Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Chaje scena zszortami musiała być świetna ;) oj widzę, że Ziutek zagoscil na stałe ;D

Kasiu masz prawo być zła. Nie dziwię Ci się. Naprawde telefon nie wymaga sporego nakładu sił.... szczególni, że specjalnie jechaliście. Chamstwo i prostactwo i tyle. Ludzie są bez wyobraźni. Spotkałam się z podejściem (słyszałam, jak wypowiadała sie babka zaproszona na wesele kuzynki), że wesele, to impreza, nie masz chęci nie idziesz. Poza tym "młodzi zapraszają, jak najwiecej osób, żeby kasę wyciągnąć. Prezent, fryzjer, kiecka ect. lepiej na  weekend wyjechać". Jak tego słuchałam, nie skomentowałam. Babka z kadr znam ją raczej na "dzień dobry". Ludzie mają takie podejście, że wesele to po prostu kosztowna impreza, nie patrzą na to z drugiej strony. Przecież młodzi zapraszają osoby, z którymi chcą spędzić ten dzień, a wesela nie traktują jako musu.  Nie mówiąc o tym, że też ponoszą koszty. Może też mam staroświeckie poglądy, ale niezaleznie od postępu technologicznego, nie wszystko można przekazać sms/e-mailem. Formę wiadomosci pozostawię bez komentarza...

Dorotka dziękuje ;* od wczoraj jestem na dukanie, wraz z koleżanka z pracy;) narazie jest ok. minął drugi dzień, planuje fazę uderzeniową na 4-5 dni. zobaczymy, czy coś się ruszy. Dorotka ma racje, nie jestem głodna czuję się dobrze. Zjadam serek wiejski, cycki z kuraka, biały ser, szynkę drobiową i jaja i jakoś idzie. Mniej więcej 1000-1200kalorii wychodzi.

Dokładnie tak jak Dorotka potrzebuje kopa na rozpęd. Niech spadnie chociaż 2 kg, to będzie mi łatwiej iśc dalej.

Jedziemy z M. w sierpniu nad morze. Długo się zastanawialiśmy, ale stwierdziłam, że nalezy nam się skromny wypowczynek. Ustaliliśmy, że jedziemy, ale po jak najniższej linii oporu. Przed ślubem nie powinniśmy szarżować z wydatkami. Jednak wolę jechac gdzieś i odpocząc, nawet bez szaleństw niż kisić się w domu. Znalazłam camping w Gdańsku. 76zł za domek, więc jedziemy. Warunki ;D harcerskie. Łazienka campingowa, ale coś za coś. Parę lat temu jak jechalismy nad jezioro na 2 tyg. byliśmy szczęśliwi, że możemy w ogóle wyjechac i pobyć razem, to i teraz przeżyjemy ;D jednocześnie oznacza gto, że mam dwa miesiące, żeby nie zabić ludzi swoim widokiem w stroju....

Pasek wagi

Joł joł joł :)

Kochane wstałam dziś na lekkim kacu:P wczoraj był mój brat na kolacji u nas razem ze swoją przyjaciółką... oboje sie zapieraja, ze to tylko przyjazn, ale ja slepa nie jestem :P fajna dziewczyna i jakby coś z tego było to super :)))

Kasiu ja uwazam, ze jak sie odmawia pojscia to nalezy zadzownić a nie na sucho załatwiać sprawę przez telefon. Także rozumiem Twój żal, tez bym tak zareagowała jakbym była na Twoim miejscu. Ale nie martw się, obyś tylko takie problemy miała w życiu :*

Monia fajnie, ze jedziecie nad morze. Nie panikuj z figurą. Zdrugiej strony masz 2 miechy zeby conieco zredukować :P a 2 miechy to sporo :DDD dietka plus ciwczenia i masz efekt :DDDD co do warunków to my z Wojtkiem tez czekamy na jakis totalny last minute i mamy plana zaplacic po 1200zl od osoby max:P nie musze miec luksusów, ale chcemy sobie pobyc razem i odpoczac :DDDD

U nas dziś są dni Blachowni, festyn, jakieś karuzele dla dzieci :) i piekna pogoda :) szkoda, ze Wojtek się bedzie kisił w pracy do 16, pozniej jedziemy do Taty na urodziny. Ale ja z Filipem sobie napewno pojdziemy zobaczyc co i jak :) Powiem Wam, ze po treningach w tym tygodniu jeszcze jestem zakwaszona :P mam nadzieje, ze przejdzie szybko :)

czesc wszystkim zaczynam od nowa z 90 kg, a była już 7 z przodu (szloch) porazka po odchudzaniu, Odnosze wrazenie ze puchne z dnia na dzien, mial ktos tak?

Pasek wagi

Witam witam :)

I ja wróciłam już jakiś czas temu na dobre tory odżywiania, ale nie bardzo pisałam. Wszystko się wyjaśniło z hormonami i mam niedoczynność tarczycy, rozwalone jeszcze inne hormony, ale podobno na razie nie mam co ich wyrównywać... no cóż. Przestały mi za to wypadać włosy od kiedy biorę leki na tarczycę. Od ponad miesiąca byłam na diecie i kompletnie nic a nic waga się nie ruszała, jak zaklęta ani grama w górę czy w dół ;/ Już byłam bliska załamania, ale w końcu przyszedł termin wizyty u endokrynologa bo już dawno skończyły mi się leki, które brałam na próbę i jeszcze miałam pełno badań do zrobienia. Dostałam receptę na pełno leków i na witaminę D3 bo mam głęboki niedobór, a dodatkowo podobno mam strasznie małą tarczycę ale mam się tym nie przejmować ;/ W każdym razie od kiedy zaczęłam brać leki to waga się nagle ruszyła! Już mi spadło 4 kg :D Wczoraj zrobiłam zakupy z chłopakiem i mamy już na czym ćwiczyć także nie dam się tym razem :P Dzisiaj też był postęp bo miałam wielką ochotę  na coś słodkiego, ale jednak myśl o tym, że w końcu chce być szczupła wygrała :D Taka jestem z siebie niesamowicie dumna :D Tym razem do sierpnia chce wyglądać w końcu normalnie i to jest już postanowione! I gdzieś w środku pierwszy raz czuję, że tym razem mi się uda... nigdy wcześniej nie miałam takiego uczucia... chociaż nadal nie mogę sobie wyobrazić jak będę wyglądać kiedy będę szczupła bo nigdy taka nie byłam :P

Pasek wagi

hej ja tez zaczynam od nowa ciągle :/  mam nadzieję ze dzięki tej stronie powstrzymam sie od nadmiernego żerowania w lodówce XD 

Hej laski :)

ale tu cicho... widze powroty i nowe osoby :P a stałe bywalczynie pewnie opalaja tyłki na słoncu :P

Noely witaj. Fajnie, ze sie podkurowałas z hormonami i znasz juz przyczyne dlaczego nie mialas efektów. Napewno dasz rade! Wszystko siedzi w głowie, jak jest dobra motywacja to sukces gwarantowany :DDDD

Dziewczyny ja mialam fajny weekend. Byłam na festynie u nas, spedziłam rodzinne dni :) Dziś bylismy cały dzien nad basenem u nas w parku:) Filip sie wyszalał :D Oczywiście nie ma lipy... własnie zaliczyłam 40 min rowera stacjnarnego i trening brzucha. :P Jestem nastawiona na bebol i mam zamiar go katowac :P Jutro oczywiście siłownia :)))) Zrobilam sobie literka zielonej herbaty u własnie ja chłodze :))) Musze sobie ulozyc nowy plan treningowy bo juz te cwiczenia, które teraz robie i ich miksy mi się nudza :P

A to festynowa ja :)

A jeszcze Wam pokażę mojego Filipcia z dzis :)

O Monia moje gratulacje i witam w gronie dukajacych :))) Fajnie ze masz towarzystwo do diety! Napewno Ci lepiej :) Ja juz mam 9 dni za soba i -3,1kg :) Ciekawe jak u Ciebie? Wczoraj jedynie zgrzeszylam lodami bo bylismy na wyjezdzie z tesciowa i postanowilam ze pozwole sobie na loda :) Waga nie poszla w gore :) Fajnie ze postanowiliscie wyjechac :) Czasem potrzebne jest wyjechac gdzies we 2 obojetnie gdzie byle razem :) Napewno bedzie super.

Daga zebys wiedziala ze opalalam tylek w sloncu :D A dzisiaj zaszalalam i opalalam sie w samych stringach, mam taki ladny slad :D ALe co tam na ogrodku nikt a nikt mnie nie widzi jak sie poloze wiec sobie pozwolilam :) Nie ebde bladym tylkiem swiecic a przynajmniej M skalal kolo mnie jak piesek haha :D Mowi mi ze juz widac pierwsze efekty zreszta sama czuje lekki luz w spodniach i jakby tylko poltora podbrodka zamiast 2 :D

Daga ale z Ciebie laska ja nie moge jak idziesz z Filipkiem to pomyslal by kto ze to Twoj brat :) Piekna jestes zawsze wzdycham do Twoich zdjec :D Tylko nei wiem czy to kwestia ustawienia do zdjecia czy rozrosly Ci sie lydki??

Monia tu masz linka do swietnej strony z przepisami dukana :) Z kotem w kuchni 

Pojutrze robie taka drozdzowke :) Musze tylko twarog w polskim sklepie kupic bo u nas nie ma :)

Pasek wagi

He he :) o rozroscie łydek nic mi nie wiadomo :P mierze się reguralnie:P i w łydce mam spadek odkad cwicze na siłce :) moze kwestia zdjęcia. Poza tym mam duży spadek w udzie, bo w udzie w sumie mi spadło prawie 7cm a w łydce 1,5cm. :) Dobrze ze sie pooplałas :) Ja juz sie nie moge doczekać jak pojedziemy na wczasy i przyjade z opalenizną :) :D

No to moze tak mi sie wydaje na zdjeiu a ile masz w lydce i udzie? :) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.