- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
12 maja 2014, 11:36
czesc Kochane dobiłam ;) siedze w pracy z szefem i nie jest fajnie :/ marudzi i marudzi :P udaje ze pisze maile do klientów a klepie do Was bo sie steskniłam :***
Dorotka miła akcja z tym Twoim kolegą :) fajnie ze M jest nadal o Ciebie zazdrosny. taki mały pieprzyk w zwiazku po kilku latachj to cos na maksa miłego :) przykro mi z powodu włamania :( w Niemczech to chyba jakas plaga :( znajomemuy tez obrobili chate... dobrze ze jestescie ubezpieczebni. pewnych rzeczy sie nie przewidzi ale macie ewidentne powody by miec sie na baczności...
Kasiu gratuluje spadku :))) jak weekendzik?
Daga nie dosc ze nikniesz w oczach to jeszcze młodniejesz :))))) fajnie, miłe to takie :) przychodzi taki czas ze chcialoby sie wyglądac młodziej a Ty masz to szczescie ze masz naprawde delikatną urode a jeszcze jak jestes teraz taka drobna to juz w ogóle nastolatka :D szkoda ze spodnie Ci nie podpasowały, na mnie leżą super ale wiadomo kazdy musi sobie dopasowac pod siebie :) dobrze ze te drugie sie sprawdzily. chyba wiem ktore to są, siostra moja je sobie wzieła. rzeczywiscie slicznie skrojone :)
Dorenc jak tam z młodą? była juz rozmowa? ;) cos widze ze ze stresu az na silke czesciej chodzisz hihi pewnie zeby sie rozładowac ;) popieram!
Monia nie pozostaje mi powiedziec nic innego jak szacun :DDDDDD ktos kto tak niecierpi sportu jak Ty, kto przejechał tyle klocków na ramie tooooooo musi byc power! :DDD sorry ale rozesmialam sie jak to czytałam :) jestes na maksa zakrecona :* pewnie dzisiaj nie mzoesz wstac z łóżka :P ale nie martw sie, pomysl jak Twoje miescie musiały dostac w kosc po takim wysiłku! zanik cellulitu po kilku takich sesjach jest tego wart mysle!
a ja kochane juz po magicznym weekendzie :) fajnie było. pojechałam do niego tym razem. oczywiscie troche pobłądziłam i nadrobiłam z 50 km ale finalnie znalazłam sie gdzie miałam byc :D no i cóż... nie wiem co gadac no :P nasza znajomosc ewidentnie posuwa sie do przodu. on jest na maksa dobry iii tak troche sie waham bo ja mimo wszystko jestem nadal nieco zachowawcza. brakuje mi tego szału, który przezywalam zawsze jak sie zakochiwałam. moze podswiadomie sie przed tym bronie bo swoje tez juz przezylam. w kazdym razie koleś jest ok :) zasluguje na pewno zeby dac mu szanse a co z tego wyniknie to zobaczymy. nie spinam sie.wolałabym mu nie mieszac w glowie i nie olewac jesli uznam kiedys ze to nie to, ale z drugiej strony jesli nie spróbuje to nigdy sie nie przekonam. a juz troche za późno zeby zwalniać :P
Edytowany przez chaje 12 maja 2014, 11:38
12 maja 2014, 15:40
Ale sie rozpisalyscie niech Was ges kopnie! Chaje jedynie dba tu o jakis poziom :P eh po tym jak piszesz to widac ze strasznie sie wzbraniasz przed ta miloscia, pokazywaniem uczuc itp ale to chyba serio wynika z tego, ze juz dawno nie bylas w zwiazku :) I nie miej takiego parcia jakbys juz mmusiala za niego wyjsc i mu dzieci dac :P Do tego jeszcze daleko ;)
A co do plagi to ja tam nie chce nikogo osadzac ale jak otwarli granice dla wszysctkich to tyle tutaj tego tatalajstwa sie nazjezdzalo ze tak to potem wyglada :/ Wyobrazcie sobie ze dzisiaj w nocy tez ktos grzelab przy klodce bo inaczej byla niz jak ja zostawilismy. Boze niech juz przyjdzie ta kamera to zlapiemy na goracym uczynku :[
Ja juz po obiadku pozniej wybiore sie na silownie chyba na spalanie dzis znow bo co mam tak rzezbic :P W ogole to chyba mnie dopadl jakis kryzys i nakupowalam tyle wszystkiego przeciwzmarszczkowego, ujedrniajacego i na cellulit ze wczoraj az sie sama z siebie smialam bo uzylam jeden krem do twarzy inny do dekoltu jeszcze inny na piersi pozniej cos na cellulit a na koniec te czesci ciala ktore jeszcze zostaly potraktowalam balsamem nawilzajacym i polozylam sie do lozka jak mumia ale za to jaka pachnaca :D
12 maja 2014, 17:08
Dorotka alez ja okazuje uczucia i to nie byle jak :DDDD tylko po prostu mam wrazenie ze to co robie a to co mam w głowie, czy moze trafniej by ująć w sercu, to tym razem troche dwie rozne kwestie... :P montujcie, montujcie kamere i łapcie tego gnojka :/ brak słów...
Edytowany przez chaje 12 maja 2014, 19:16
12 maja 2014, 23:09
Chaje zakręcona to mało powiedziane ;) zakwasy są, ale z wyra się zwlokłam ;) ciesze się, że dałaś chłopu szanse. Najgorzej to nie spróbować i żałować;)
Dorotka uśmiałam się z Twoich mazideł. Pewnie godzine spędziłaś na wklepywaniu;D ja tak mam, ze hurtem kupuje coś np. błyszczyki, a potem przerzucam się naco innego ;D co do kradzieży, u mnie też jest z tym problem. Mieszkam na dzielnicy, która ma zła renome. Niby na okolicznych ulicach jest spokój, od czasu do czasu widzę wrogie bachorzaki, ale typowego pe****twa nie ma. Jednak są drobne zlodziejaszki, i wiem, że piwnice kilka razy było obrobione. 2 razy z pod naszego domu rabneli samochód. Dlatego boje się trzymać roweru w piwnicy i targam go na 3 piętro, co jest nie lada wyzwaniem, bo jest duży. Mama kupiła samochód nowy Honde Jazz 10letni, ale ładny i przestronny. Na przeciwno domu mamy parking. Mama wykupiła miejsce, bo strach zostawiać samochód pod domem. No i dogadałam się z facetem, że za 30zł, miesięcznie mogę zostawiać rower, pod filarem, więc jest ochrona od deszczu.
Dzień | 10 |
bilans dnia | 1139 |
wartośc ujemna | 617 |
wartość ujemna od początku | 7230 |
Marsz | 5462kroki | 4,4km | 209kcal |
1348,29kcal | 80,52białka | 164,26węgli | 36,60tłuszczu |
12 maja 2014, 23:38
Monia ale się uśmiałam czytając Twoją przygodę z rowerem. Biedula domyślam się jak musiałaś się namachać. Ja tak kiedyś przejechałam 500m i wymiękłam :P Dobrze, że nie miałaś mega zakwasów :)
Dorota jak opisywałaś sytuacje z piwnicą od razu pomyślałam o naszej. U nas nad wejściem do naszej piwnicy jest napisane, do jakiego numeru przynależy. Co więcej u nas są takie drzwi ze szparami więc nie trzeba się włamywać, a wystarczy zaświecić latarką i widać jakie pudła stoją (po jakim sprzęcie). Plus jest tylko taki, że najpierw trzeba wejść do klatki gdzie jest kamera i otworzyć główne drzwi do piwnicy. Mam nadzieję, że uda się Wam szybko zamontować kamerę i nagrać złodzieja. Odnośnie mazideł ja chyba ostatnio zaczynam przeżywać to samo, bo mam ich co raz więcej :P
Chaje mój weekend trochę słabo, musiałam jechać do taty pomóc mu w pracy. Cieszę się, że mogłam mu pomóc ale jednocześnie czułam że zmarnowałam cały weekend i do tego znów musiałam zrobić prawie 500km samochodem. Czego jednak się nie robi dla rodziców, szczególnie że tata za miesiąc kończy 60lat :) Zmieniając temat zgadzam się z Monią, jeśli nie jesteś przekonana w żadną ze stron z tym chłopakiem spróbuj i poczekaj jak się rozwinie sytuacja. Najgorzej to się nie odważyć i później żałować.
Ja zbytnio nie mam co pisać, bo o ślubie już nie chcę Was zanudzać ;) Zaczęliśmy się jednak rozglądać za mieszkaniem, bo chcemy wynająć jeszcze przed ślubem. Mamy jednak tak wysokie wymagania, że nie łatwo będzie nam dogodzić ;) Dziś wieczorem dopadł mnie jakiś mały kryzys, takiej walki wewnętrznej już dawno nie musiałam stoczyć. Miałam ochotę zjeść coś słodkiego i lenić się ile wlezie. Ostatecznie skończyło się na 2 kostkach ciemnej czekolady, 5 morelach suszonych i 30minutach ćwiczeń. Na lepsze rezultaty zabrakło mi sił, byłam dziś 9h w pracy i o ile fizycznie nie jestem zmęczona o tyle psychicznie wymiękam.
13 maja 2014, 08:21
Kasia ja tez wczoraj lezalam jak zdechła. cały dzien było mi niedobrze i bolała mnie głowa. wieczorem miałam pocwiczyc ale poniedziałkowy trening jest zawsze najbardziej hardkorowy wiec balam sie ze bede gorzej zła jak zaczne i nie skoncze niz jak zrobie go dzisiaj porzadnie :) mam nadzieje ze juz nie wymiękne bo okropnie zła jestem jak odpuszczam :P i powiem Ci ze zeby kazda z nas swoje kryzysy przechodzila tak jak Ty to bysmy tu same szczypiorki byly! ;) jedz na zdrowie czasem takie przekąski, zasłuzyłas!
Monia przerazajace te Wasze opowiesci o kradziezach :/ czlowiek normalnie boi sie usnac jak ma cos wartosciowego pod domem... ja mieszkam w spokojnym rejonie ale tez kiedys wybili mi szybe w aucie bo zostawilam szpile fajne z tyłu :/ moi rodzice postawili sobie pod domem blaszany garaż - sami go zmontowali :) 20 lat temu było łatwiej o pozwolenia, dzis pewnie by taka inicjatywa nie przeszła :P
Lenia mam dziewczyny ... leze podłaczona do kawy i ani mi sie sni wstawac... mam w pracy stazyste ale mnie wkur*** jest miły i tak na maksa zaangazowany ze az mam ochopte mu walnąć w zęby :D wredna baba ze mnie :P jest roztrzepany, wygląda jak lekko opóźniony i zęby wystają mu jak osłu :P nie wytrzymam z nim cały dzien aaaaaa musze go szybko ogarnąć i niech siedzi tam sam a ja se bede brała wolne na romanse :) do czegos musi sie przydac :P
13 maja 2014, 09:32
U nas na osiedlowym parkingu sasiadowi wybili szybe w aucie bo zostawil na siedzeniu paczke fajek :/
Ja wczoraj sie nie pozbieralam do cwiczen :( nie mialam sily w niedziele dostalam mega migreny i w nocy przespalam moze w sumie z 1,5 godziny, o 4:30 wstalam i pojechalamn na 6 do pracy, wyszlam o 16, dojechalam do domu, odpalilam laptopa i dalej pracowalam. Jedzeniowo spoko, tylko zjadlam 3 miski botwinki na obiad bo taka strasznie pyszna mi wyszla :P dobrze, ze w takiej zupie nic specjalnie tuczacego nie ma :)
Dzisiaj idziemy z lubym na basen i planuje przeplynqac tyle, zeby mnie jutro wszystko bolalo :D
13 maja 2014, 17:09
oj widze ze nie tylko ja wczoraj wymiękłam z treningiem :P jakis taki chyba ciezki dzien był po tym weekendzie.. szkoda :( ale dzisiaj tez zamierzam nadrobic. saskiia powodzenia na pływalni :)
Anuuus juz myslalam ze sie nigdy nie odezwiesz :) fajnie ze jestes, oczywiscie ze wbijaj i opowiadaj co tam u Ciebie :)
13 maja 2014, 19:52
witam was wszystkie
Dobrze, że ja mam sąsiada policjanta.
U mnie całkiem nie źle. waga powoli spada , jedzenie też ok.