- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
8 maja 2014, 18:00
nie odzywałam się bo mam jakiś natłok spraw w pracy, wczoraj praktycznie cały dzień spędziłam w samochodzie i na spotkaniach. Mam nadzieję że zaraz będą efekty. Bardzo lubię jak coś się dzieje, wtedy szybko mia czas.
nie mam czym za bardzo się chwalić, niby pilnuję co jem ale nie mogę zdyscyplinować się do ćwiczeń. Jedyny ruch to długie spacery - tak ok 12 km dziennie w dość dużym tempie (z reguły zawsze jestem spóźniona).
8 maja 2014, 22:41
Hej dziewczyny ja na szybko;) wpadłam się zameldować. tabelka jutro, ale ćwiczyłam ;) lece spać, bo muszę wstać wcześnie
9 maja 2014, 00:09
Chaje ja z Moim K również mieliśmy taki wybuch uczuć ;) W zasadzie razem studiowaliśmy ale w oddzielnych grupach i jakoś nie było okazji się spotkać aż do chwili gdy mieliśmy wspólny angielski. Umówiliśmy się na pierwszą randkę o 1 w nocy bo przez kilka dni ciągle nam coś nie pasowało. Po tej pierwszej randce moje odczucia były mieszane, tak jak Twoje że w sumie jakoś się nie garnął do niczego i nic z tego nie będzie. Na następną umówiliśmy się jak ludzie wieczorkiem i wtedy się zaczęło :) Spotkanie za spotkaniem, nie tylko na uczelni. Już po dwóch tygodniach od tej pierwszej randki powiedzieliśmy sobie, że się kochamy i bez wyrzutów sumienia mogłam się na niego rzucić ;) Później spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem, aż doszliśmy do wniosku że więcej jestem u niego w domu niż u siebie i już po pół roku mieszkaliśmy razem. Nigdy nie żałowałam tej decyzji :)
Dobranoc! :)
Edytowany przez Misia_Kasia 9 maja 2014, 00:10
9 maja 2014, 11:30
no dziewczęta melduje ze stylizacja weekendowa wybrana, demontaż nieskomplikowany ;) szpile niestety mniej wygodne ale wyglądają obłędnie - kij tam, niech nosi mnie na rękach ;)
odezwe sie do Was jak sie ogarne ze wszystkim, do pozniej buziole!
Kasiu piękna historia az sie ciepło robi aaaajjjjj ;)
9 maja 2014, 12:28
ale mam dziś niefajny dzień. boli mnie głowa , nie mam siły pracować a do końca dnia mam sporo roboty. jutro już weekend w końcu się wyśpię
Miłego popołudnia wszystkim życzę
9 maja 2014, 13:55
ojj mnie tez makabrycznie dzis głowa boli :/ koszmarna pogoda do tego caly dzien wisze na telefonie z kumplem i to są chyba skutki...
miałam strzelić Wam posta giganta ale coś weny mi brak.. najchetniej poszłabym spać :P
ale musze sie Wam pochwalić ze ostatnio mam szczescie do przemiłych objawów sympatii ze strony całkiem obcych ludzi :) wyobrazcie sobie ze na forum internetowym naszego regionu powstał temat odnośnie branży multimedialnej w naszym mieście (moja praca) i kilka osób rozpisuje sie tam o mnie :) strasznie miło o mnie piszą ze jestem kompetentna, miła, życzliwa i takie tam :) a jeden koles napisał nawet ze jedynie ze wzgledu na mnie do nas przychodzi heheh z kolei dzis ranpo zadzwonilam do klienta ze dotarło jego zamówienie, przyszedł z uśmiechem od ucha do ucha i z czekolada dla mnie bo powiedzial ze jestem urocza :D fajnie mi wiedziec ze toi co robie spotyka sie jednak z jakąś sympatią, szkoda ze tak sie pochrzaniło u mnie w robocie, naprawde ją lubiłam i realizaowałam sie :(
aaaa co do czekolady to wszamałam dwa paski i zostawiłam dla kolegi ;) rano po sniadaniu tez wszamałam eklera i odrobine czekolady ;/ ale za to caly tydzien wzorowy wiec chyba luzik. spale dzis na treningu ;)
9 maja 2014, 23:09
Witam :) tabela z wczoraj
Dzień | 8 |
Bilans kaloryczny | 1004 |
wartość ujemna | 752 |
W. ujemna od początku | 5704 |
Marsz | 5323kroki | 4,1km | 194 kcal |
Kineck | ok 30-40minut | tenis, boks, lekkoatletyka | 200kcal |
1398,70 kcal | 66,84 białka | 204,75 węgli | 31,34 tłuszczu |
Kasiu fajna ta Wasza historia;)
Dorota mi z kolei wydaje się, że powinnaś po prostu zaufać córce. Poznała go kilka dni temu, więc powinnaś dać jej trochę czasu, zapewniając, że może z Tobą porozmawiać, jeśli tylko będzie chciała. według mnie za szybko na poważne rozmowy. Ma 19 lat, może spotkać się z nim jeszcze 2 razy i sama stwierdzi, że to nie to. Ja w wieku 19 lat na pewno oburzyła bym się, gdyby mama podniosła argument, poznałaś chłopaka nie zawal studiów:)Córa ma tylko( z Twojej) i aż 19 lat (ze swojej perspektywy). W tym wieku ma się poczucie, że jest się dorosłym, odpowiedzialnym i, że samemu można decydować o sobie. Wrażenie często jest mylne, ale podważanie go moze nieść odwrotne od zamierzonych skutki. M. poznałam jak byłam w gimnazjum, jesteśmy ze sobą długo, miałam 15 lat;) jak widzisz nadal jesteśmy razem, a studia idą ok;) Mama nigdy nie ingerowała w nas, nie mówiła mi tez np. że jestem za młoda na seks, jedynie już na początku po 4-5 randce zapisała mnie do ginekologa, żebym mogła zdecydować/bądź porozmawiać o antykoncepcji. Dziewczyna jest rozsądna, nie martw się na zapas, będzie dobrze ;*
Chaje nie bój się ekplozji uczuć. Może u chłopa, co z serca, to na języku. Trudno powiedzieć jak było u nas, bośmy szczyle byli. Miałam 15 lat, więc od łóżka nie zaczynaliśmy ;) Wiem, że ja pierwsza powiedzialam M. że go kocham, on mi chyba z miesiąc później. No, ale taki jest długo się otwiera. Teraz mówi mi to kilka razy dziennie i nie szczędzi czułości, także werbalnej;) Dorota ma racje, seks jest ważny. Jak w łóżku się nie układa, to albo z rtego nic nie będzie, albo coś juz umarło. Daj sobie czas. Przyzwyczaiłaś się do bycia singlem, niezależności, samostanowienia o sobie, braku zobowiązań wobec drugiej połówki. Związek oznacza pewne ograniczenia, do których musisz na nowo się przyzwyczaić i przekonać, ale i wiele wnosi do życia;) Ja tam wierzę, że jeszcze będziesz wkręcona na maksa ;*
Mnie też dzisiaj bolała głowa.Ciężki dzień, deszcz, słońce, deszcz słońce i tak w kółko. Byłam z mama na zakupach i kupiłam ... nic.Nic mi nie pasowało. Podobała mi się sukienka ala jeans w NY... była za duża górą i odstawała na plecach. Przymierzałam spodnie, to odstawały w pasie, a w nogach były ciasne...Poczekam, nie chce kupować nic na siłe. U mnie w pracy tez lekki kosmos. Znów zmieniają nam zmiany, popo na11-19. Niby wcześniej kończe, ale i od rana niewiele zrobię;( Przez weekend nie będę miała dostępu do neta, a w zasadzie laptopa... napiszę w niedzielę wieczorem. Muszę dać M. laptopa, a swojego jeszcze nie mam, nie wiem co się zepsuło, ale mam nadzieje, że nie zedra ze mnie.
Tabela z dziś.
1265,95kcal | 81,72białka | 199,69węgli | 14,73tłuszczu |
Dzień | 9 |
Bilans dnia | 847 |
Wartośc ujemna | 909 |
W. ujemna od początku | 6613 |
Marsz | 11483 kroków | 8,8km | 418 kcal |
10 maja 2014, 10:57
hejka.
Monia pieknie to wszystko napisalas. Ja moze i juz stara jestem ale jeszcze pamietam jak to bylo hehe. Nie jestem mamą, ktora moralizuje przynajmniej mi sie tak wydaje. Chyba , ze sie łudze albo jakies zacmienia miewam hehe. Moja corcia jest raczej skryta. Ale o tym chlipaku mi sama powiedziala wiec chyba nie jest tak zle z naszymi relacjami. Ja z moja mama nie rozmawialam. Nie bylysmy i nie jestesmy blisko. W sumie powoedzialam jej tylko ze jest juz dorosla i , ze jej ufam i powoem to tylko raz i wiecej do tematu nie bede wracac. Smiala sie ze mnie pizdus jeden hehe
Melduje , ze dietkowo ok. Jak narazie jakies spadki sa wiec banan na twarzy permanentny hehe buziolki :)*
10 maja 2014, 11:36
witam was wszystkie
mam nadzieję, że weekend rozpoczęłyście w dobrym nastroju. Pomimo zmiennej pogody - raz słońce raz deszcz
10 maja 2014, 12:12
Daga fajnie ze Filipek juz tyle nie choruje :) Mniej stresu :) Gratuluje tez Wojtkowi ze juz tyle schudl! Brawa wielkie sie mu naleza tylko niech nie spoczywa na laurach i niech tez cwiczy od razu cialo bedzie lepsze :) Nie dziwie mu sie ze tak sie za siebie wzial majac taka piekna zone u boku musial cos ze soba zrobic :) Fajna rodzinka jestescie :)
Dorota nie mysl o tym tyle co ma byc to bedzie a im bardziej czegos bedziesz jej zabraniac i probowac tlumaczyc co i jak tym bardziej bede chciala zrobic na przekor. Duzo mialam takich kolezanek trzymanych pod kloszem zakaz chlopakow i co? One pierwsze w ciaze zaszly. A moja mama zawsze mowila ze jestes dorosla i wiem co robie i co sobie zmaluje to bedzie moj problem i co? Mam 26 lat a ona sie juz dopomina o wnuczke :) Fajnie, zawsze chcialam zeby tak wyszlo :)
Misiek ja tez nie z tych ktore czesto cos zmieniaja :) A jak juz cos zmienie to nie widac az na tyle tej zmiany zeby kazdy widzial. Raz scielam z dlugich na baaaardzo krotkie ale to dlatego ze nie bylam jeszcze dlugo w niemczech i fryzjerka zle zrozumiala moja wizje i wyskubala mnie jak kaczke! :P Ah mi sie marza wlosy takie proooooste jak druty! Moje sa krecone ale za to bardzo podatne wiec niby wszystko moge z nimi zrobic a w ostatecznosci i tak zawsze mam tak samo :P
Kasiu faktycznie nie pomyslalam o tym ze przeciez jak juz bedziecie mieli noc poslubna to nie dosc ze tyle czekania to jeszcze nowa figura! Ale super ! :)
Chaje ja mam podobnie z tymi 'psiapsiolkami' hehe :D Jej nawet nei wiesz jak by mi sie marzylo kiedys razem spotkac na jakis wspolny weekend :) Musimy kiedys naprawde o tym pomyslec. Mialam pytac o Twojego Ziutka czy jak go tam nazywacie :) Wesz z jednej strony dziwnie ze to juz powiedzial bo pamietam jak na poczatku mowilas ze nawet Cie dotknac nie chce na drugiej randce a tu juz milosc hehe :D Ale moze tak byc ze za dlugo bylas sama dobrze Ci z tym jak jest i ciezko Ci pogodzic sie z nowa sytuacja. Ja nawet nie wiem jak to u nas bylo. Tzn pamietam ze bylam wtedy w zwiazku z kolesiem ktory mial dziewczyne daleeeeko wiec ja bym taka 'na miejscu' zawsze dla niego. A bylam tak zakochana ze nie przeszkadzal mi ten chory uklad. I nagle spotkalam M i jakby reka odjal przestalo mi zalezec na tamtym i swiata nie widzialam poza moim M :) Jestem mu za to wdzieczna bo z tamtym to niby mi nie przyszkadzalo ze ma dziewczyne ale jednak bolalo za kazdym razem kiedy ona przyjezdzala. Oczywiscie jak ja z niego zrezygnowalam to on zaczal za mna latac wydzwaniac itp ale ostatecznie znalazl nowa wpakowal sie w dziecko i ma teraz 3 letnia coreczke - Dorotke ;)
Apropo sympatii o ktorej pisala chaje to mam w pracy takiego kolege z ktorym rzadko sie widuje bo on ma zawsze popoludniowki a ja rano ale ostatnio kolezanka sie rozchorowala i mam tez popoludnia wiec go widuje :) I mam wrazenie ze chyba mu sie podobam :P Mile uczucie hehe zawsze sie do mnie usmiecha ciagle zagaduje. Tylko gafe palnelam bo zapomnialam jak sie nazywa :D Wchodzi do kuchni mowi mi Hallo liebe Doro plus ten usmiech numer 2345 a mnie zatkalo i mowie Hallo .... chwila przerwy patrze na jago plakietke z imieniem ... Mike :D Ale sie obrazil ze mnie pamietam jak sie nazywa :D I ostatnio przyszedl do kuchni ze pilnie potrzebuje kawy wiec powiedzialam ze mu zrobie i zostawie i napisalam mu karteczke Dla Mike z usmieszkiem i pod spodem 'nie zapomnialam jak sie nazywasz', postawilam na szafce i co? Przyszedl moj M :D Zobaczyl ta karteczke nic nie powiedzial i jak wychodzilismy z pracy to popatrzal na taka tablice ze zdjeciami pracownikow znalazl go i sie pyta czy to ten Mike z karteczki? A ja mu ze tak, na co on ... eee tam daleko mu do mnie :D Czyli jednak troche zazdrosny jeszcze jest :D
A tak w ogole to bylam wczoraj na silowni na spalaniu :) Jak juz tam czlowiek jest to od razu sie fajnie czuje najgorzej sie tylko zebrac :) No i widzialyscie co sie stalo z moim telefonem :( Boze ale sie naplakalam bo mialam w planach go sprzedac i kupic nowy a tu taki pech :( Tylko mnie sie to moglo zdarzyc :( No ale M zamowil ta czec czekamy az przyjdzie i jak bedzie wszystko dobrze to sprzedajemy i biore nowy :) Juz sie doczekac nie moge. Swoja droga jak na taki upadel plus te szkody cud ze telefon dziala bez zadnego szwanku.
O matko to chyba bedzie poemat miesiaca :D