- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
31 marca 2014, 08:29
Czesc dziewczynki:)
Przez tą zmiane czasu wstalismy z Filipem dzis o 8. ;) Prowadze go do Niani na 9 dzis. I tak jak pisałam mam mega dużo roboty. Oczywiście na siłownie ide. :DDD Wojtek tez bedzie miał duzo pracy wiec sie bedziemy mijać w tym tygodniu...;/ wiec na siłke bede chodziła od 14-16. Zwazyłam sie dziś 59,3kg ;) Mam nadzieje, ze na koniec tygodnia uda mi się zobaczyć 58..;) choćby 58,9 kg ;) Życzę Wam super dnia i pod względem diety i cwiczen i tak wogóle ;) :**
31 marca 2014, 16:53
Laski co tu tak cicho?
Pracucjecie pewnie? :P
Ja juz po siłowni :DDD wlasnie jem posiłek potreningowy i ide z Fifem na spacer. U nas piekna pogoda :)))
31 marca 2014, 18:33
Daga gratuluje spadku :) jest pieknie! zasłużyłaś sobie, trzymam kciukalce za 58!!!!!! a powiedz umowilas sie juz na to badanie?
U mnie w miare ok, dosc zajety dzien dzis mialam, jutrzejszy zapowiada sie podobnie. czekam na kolege az przyjedzie cos mi podrzucic ma i zabieram sie tez za trening - dzs wszystko z opoznieniem ale mam nadzieje ze sie powyrabiam ;)
31 marca 2014, 19:34
Chaje jeszcze sie nie umówiłam. Mam w tym tyg sporo roboty. Załatwie to w nastepnym tygodniu. Mam nadz, ze po znajomosci mi tremi wyznacza przed nastpenym @. Żeby mi nie wyszlo w @. A co do czasu, to pewnie przez to przestawienie wiosenne - go brakuje ;)
31 marca 2014, 21:39
Daga gratuluję spadku! Jestem pewna, że uda Ci się zobaczyć 58! :)
Ja dziś trochę zabiegana byłam, miałam też odebrać zaproszenia bo są już gotowe. Niestety nie wyrobiłam się ze wszystkim i jutro po nie jadę. Dziś dzień bez treningu. Za to jutro lecę na siłownię :)
31 marca 2014, 21:42
hej kochane :) wiem że znowu mnie nie było, ale chwilowo mam wszystkiego dość, jt. sie do szkoły nie wybieram także spróbuję się odezwać rano, buziaki ;**
1 kwietnia 2014, 08:16
Laski tak chciałam zobaczyć to 58 kg ;) i przyszło szybciej niż myślałam ;) zwazyłam się dziś i 58,8 kg !!!!!!!!!!! jupi jupi jupi :))))) wczoraj miałam ostry trening na siłce ale dziś tylko orbi :) miałam dziś nie isc nawet na orbiego, ale jak tu nie isc - jak jest taka motywacja ;)))) o 9 wyjezdzam na szkolenie. Mam dziś szkolenie 10 więźniów ;) mam nadz, ze przezyje :)))) Kochane miłego dnia życzę i cieszę się, że jesteście :D że moge tu wpaść i się wygadac na każdy temat :))))
1 kwietnia 2014, 08:56
hejka laseczki
Daga gratuluje 58 :) Nie wiedzialam , ze ty tez wiezniow szkolisz a jak to? Mam nadzieje, ze ze zdrowkiem b ok :)
Mi sie jiz zaczal chyba okres przedswiateczny bo troche wiecej klientek mam i jeszcze ta zmiana czasu.. Nie wiem czemu ale jakos zawsze ciezko mi sie przestawic ooo.. nie mam sily nawet poćwiczyć.
W weekend poplynelam niestety z dieta :( sama jestem soba zniesmaczona.
1 kwietnia 2014, 11:48
Daga wow pędzisz jak burza! :) gratuluję. Ja w takiej sytuacji też bym szła za ciosem i poszłabym na orbiego. Ah ale mnie zaraziłaś pozytywną energią aż bym najchętniej teraz poszła na siłkę ale musie w robocie siedzieć :P
1 kwietnia 2014, 12:06
Daga, Wow!!!! Gratuluje spadku wagi! Dobra robota!
Dziewczyny, ja powrocilam! Mialam juz 2 bardzo ciezkie dni w pracy, w niedziele I wczoraj. Wszystko mnie boli, ale dzisiaj mam w planie isc na silke :)
Moj wyjazd byl bardzo udany. Super spedzilam czas. W tamta strone naszej podrozy spalismy w super 5* hotelu w Chorwacji. Cala droge spredzilam z aparatem w reku I glowa w oknie bo mielismy pikne widoki na naszej trasie. Wesele bylo 14 marca. Wystapilam na nim w czarnej sukience (zaloba po dziadziu) no I nie tanczylam. Obyczaje weselne calkiem inne niz u nas w Polsce. Nie bylo slubu, od razu impreza. Z tego co sie dopytywalam to podobno mlodzi ida sami do biura podpisywac papiery po imprezie weselnej. Goscie siedzieli przy duzych 10 osobowych okraglych stolach. Impreza zaczela sie o 19:30, panna mloda pokazala sie o 21:00. Siedziala przy stoliku na srodku sali razem ze swoim bratem. Do tanca byla kolejka, najpierw tanczyla najblizsza rodzina panny mlodej, potem wszyscy wojkowie, nastepnie sami mezczyzni itd... malo bylo piosenek, gdzie mogli bawic sie wszyscy goscie razem. Pan mlody przyjechal na impreze wraz ze swoja najblizsza rodzina ktora liczyla 10 osob o 23:00. Zostal tylko 3 godziny. Przy pierwszym tancu dla rodziny panny mlodej, chlopczyk ktory milam moze 8 lat, wyszedl na srodek sali z plikiem gotowki w reku. Rzucal te pieniadze na wszystkich tanczacych. Takze przy kazdym tancu panny mlodej byly rzucano pieniadze w jej strone. Ludzie po tych pieniadzach deptali, co kilka piosenek byly one zbierane przez jakies dziecko. Tradyzja mowi, ze nie mozna wyjsc z wesela przed tortem, tort byl dopiero po 2 nad ranem. W Albanii nie daje sie prezentow ani pieniedzy na weselu. Zaproszeni goscie maja obowiazek kilka dni przed uroczystoscia osobiscie pojechac do domu rodzinnego panny mlodej i wreczyc present. Moj L pojechal z bratem i z z ojcem. Ja zostalam w domu. L spotkal tam kobiete, ktora (jak to ojciec L stwierdzil) rzucila na niego zly urok. Podobno gdy sie z nia wital, poglaskala go po ramieniu 3 razy. W ten sam dzien wieczorem, wracajac z Tirany (stolica Albanii) malo co nie stracilismy zycia. Jechalismy autostrada i wyprzedzalismy faceta, ktory gadal przez telefon, on w nas zacza wjezdzac, wcale nas nie widzial. Nie mielismy gdzie uciec, on byl po naszej prawej stronie a po lewej stronie byla sciana, poprostu sytuacja bez wyjscia. Poprostu cudem jakos z tego wyszlismy bo ten facet w ostatniej chwili sie zorjetowal ze na nas wjezdza. Na drugi dzien mieslismy znowu podobna sytuacje. 2 samochody mialo stluczke, a my znowu jakos sie wykrecilismy od nieszczescia. Na weselu tata L pokazal mi ta kobiete i zabronil sie do niej zblizac, haha. Nie wiem czy powinnam w to werzyc ze to ta kobieta przyniosla te nieszczescia, moze tak poprostu bylo nam pisane, ale rodzina L byla przekonana ze to jej sprawka.
Poza weselna impreza mielismy piekna pogode, bardzo odpoczelam. Dzien wyglada tam tak, ze od rana tylko chodzi sie od kawiarni do kawiarni. Szczerze mowiac to po tygodniu mialam juz dosyc tych wszystkich kawek. Jednego dnia, jak zawsze poszlismy rano do kawiarni nad morzem obok naszego domu, przy wyjsciu z lokalu zadzwonil wojek ze chcialby sie spotkac... na kawke, wiec wsiedlismy w samochod i pojechalismy sie z nim spotkac. Bardzo mnie rozsmieszyla rozmowa pomiedzy L i wojkiem. L: co slychac?, wojek: wszystko dobrze, a co u ciebie? L: szczerze mowiac to mam dosyc tego zycia tutaj, od kawiarni do kawiarni.., wojek: nie marudz, ty tak tylko przez ostatnie 2 tygodnie, a co my mamy powiedziec jak my tak musimy codziennie. Hahaha. Byla godzina 11:40. W miejscu w ktorym sie spotkalismy z wojkiem bylo 7 kawiarni po prawej stronie ulicy i 7 po lewej. Ciezko bylo znalezc wolny stolik. Do tego to byl srodek tygodnia. Nie mam pojecia skad ludzie biora tam na to pieniadze no i moim zdaniem to o tej godzinie raczej wszystcy powinni byc w pracy zamiast relaksowac sie w kawiarenkach. No ale tak tam wyglada zycie, bezstresowo.
Jesli chodzi o moja diete to legla w gruzach. W Albanii te wszystkie potrawy zawieraja bardzo duzo oleju. Smazona cukinia, lub smazone chili, frytki, tluste mieso, nawet zupy gotowane sa na patelni z duza iloscia oleju. do kazdej potwary dodawane sa oliwki lub jakas salatka, oczywiscie doprawiona olejem sola i sokiem z cytryny. Chleb pieczony jest w domu, chyba ze nie ma czasu, wtedy kupuje sie w sklepie.
No a teraz moje kochane wrocilam do rzeczywistosci. Od pierwszego dnia uwazam na to co jem, wczoraj ostatni posilek o 18:00. Dzisiaj mam luzniejszy dzien wiec planuje silownie. Nie wchodze na wage bo sie boje. Wejde na nia moze po tygodniu, zebym ataku serca nie dostala jak pokaze mi jakies dziwne wysokie cyferki. Ufff, ale sie rozpisalam. Bede teraz wpadac tutaj czesciej, mam nadzieje ze z Wasza pomoca uda mi sie zgubic kilka kilogramow.
Milego dzionka zycze wszystkim kruszynkom. No i bardzo sie ciesze ze znowu tu jestem :)