Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Dorotka super ze nie ciagnie Cie do slodyczy! tak to jest ze jak sie kilka dni nie je to potem juz z gorki :) ja tam nie odmowilam sobie w tym roku ale tez staram sie ograniczac :) w ogole to gratuluje ze tak fajnie idzie Ci z dietą i ze dajesz rade. motywujesz!

Mateusz dziewczyny u nas wykupywały diety i były zadowolone, chudły. ja tam jestem zdania ze mozna tez samemu dobrac mądrze odpowiedni plan żywieniowo trenigowy :)

Daga widze ze silka wciagnela Cie na maksa :) uwazaj tam tylko na tych kolegów :) bo wiesz... wspólne endorfiny zblizaja :P a tak serio to wiem oczywiscie ze jest jak jest i po prostu fajnie sie cwiczy z kims zyczliwym. to jest właśnie to o czym mówie od zawsze - nienawidze towarzystwa kobiet, jakbys poszla na fitness babski to zostalabys milion razy obgadana i zlustrowana od stóp do głów - a jakie trampki, a jaki tyłek a jakie to jakie śmo brrrr... faceci to faceci :)

Dziewczyny mam perturbacje sercowe :P nie wiem już co z czym i do czeo jaja jak berety... pamietacie tego mojego internetowego przyjaciela - no powiem Wam ze sprawa robi sie powazna i to konkretnie. nie bede juz sie rozdrabniac na szczegóły ale jest konkretnie - uwierzcie. nie widujemy sie na razie bo ustaliliśmy wspólnie ze lada moment kwiecien, maj robi sie ciepło i on zjeżdża tu do swojego domku na wsi w każdy weekend a pozniej na cały urlop wiec bedzie mnóstwo czasu na spokojnie żeby spędzić troche czasu razem i tak bedzie najlepiej. nie ukrywam ze mi to pasuje bo mam pełne gacie na samą myśl ze miałby tu do mnie przyjechac (a on jest gotowy srednio co sobote :P) no ale co ja z nim tu zrobie... lepiej juz ten jego domek jak bedzie "czynny" - jezioro, natura - jakos tak luźniej mi sie wydaje niz jechac 100 klocków żeby wypić kawe z kołkiem w plecach w jakiejś knajpie :P  no ale w sumie ja nie o tym chcialam... kiedys dawno, dawno poznałam takiego S. spławiłam go mimo ze bardzo sie zaangażował i powiem Wam ze przez lata tego żałowałam. on w miedzyczasie ułożył sobie zycie, a ja przez kupe czasu wzdychałąm ze zle zrobilam bo to naprawde super chłopak. po prostu bylam za młoda jak sie poznalismy (ja mialam 17 lat on chyba 26) i przerazilo mnie jego powazne podejscie do mojej osoby. wiecie jak to jest. nastolatka chce sie bawic, randkować, smiac a on od razu wspolne plany itp itd nie bylam gotowa. nooo i nagle teraz znowu sie do mnie odzywa. miedzy wierszami wyczulam ze chyba jest sam. nie wiem kurde co ztego bedzie. z tym pierwszym jestem juz na tyle blisko ze troche nie w porzadku jest wg mnie "spiskowanie" z S. ale z drugiej strony tyle lat miałam go w głowie i nagle... ehhh czemu u mnie jak kurde nie ma chłopa to nie ma jak są to od razu w pakiecie :P

Chaje no to masz dylemata... znam ten ból bo kiedyś tez taka byłam, ze powiedzmy bez przekraczania granic, trzymałam 2 chłopaków ale znalzał sie 3, którym jest Wojtek:D zreszta ja do dziś lubie flirtować, taka juz jestem. Powiem Ci tak, ja tam bym chyba zagadywała i z jednym i drugim. Wiesz z tym od "jeziorka" mówisz, ze jest poważnie, ale z drugiej strony, jeszcze nie na tyle... nie mieszkacie ze sobą, chyba jeszcze nie spicie razem (wywnisokowałam z tego, ze sie nie widujecie;), nie macie rodziny, wspólnych rachunków itp. A z tym S możesz "wybadać teren". Mówiłaś, ze sobie ułożył wczesniej zycie.. czy to znaczy, że ma żone, dziecko i jest np. w separacji czy rozwiedziony? Bo jakby się ten S okazał np. fajniejszy niż ten od "jeziorka", to jednak pytanie czy chcesz faceta po przejsciach, z bagazem? Podobno my ludzie, jestemsy z natury poligmistami i jak wybieramy tylko tą jedną osobę, to przeczymy swojej naturze. ;) Zwasze bedzie tak, ze jak sie wybierze jedną opcję... to kiedyś przejdzie przez głowę mysł, co by było gdyby człlowiek wybrał inną... także wedug mnie, wybadaj sprawe i sama bedziesz wiedziała, jaka podjąć decyzje... niestety takie wybory są trudne, gdy nawinie się dwóch fajnych facetów.. ;/

co do siłowni, to faktycznie cos w tym jest, ze ludzie się zzyją ze sobą... ja tam jestem oczywiście bardzo grzeczna, ale miło widzieć zaintersowanie płci przeciwnej:) szczególnie tego młodego;) chociaz chłopak wogóle nie jest w moim typie:P ale ma coś w sobie:) ;) tak czy inaczej, bez wględu na kolegów - nie spodziewałam sie, ze tak mi sie to spodoba, ze bede cwiczyć na siłowni:) a teraz, mimo tego ze to dopiero 3 tyg. to juz sobie nie wyobrazam jak to by było tam nie pojść... :) to chyba dobre uzaleznienie:)

Dziewczyny ja juz po orbireku:) Zaliczyłam dziś 55 minut:) Endorfiny szaleją. :) Jutro siłówka :D plus oczywiście orbitrek, ale to tylko na 30min wystarczy :D Dziewczyny ja się dziś zwazyłam i zmierzyłam. Waga może ciut wyższa, bo mam 60.4kg ale obwody spadły :DDD takze mam potwierdzenie na papierze w wymiarach. :)))) Podejrzewam, ze waga moze byc tez ciut wyzsza ze wzgledu na zakwaszone miesnie... narazie po kazdym treningu siłowym mam zakwasy. Czasem wychodzą nowe, jak dodaje ciwiczenia na jakas nową partie.. poza tym wydaje mi sie, ze w ciagu tych 3 tygdoni pobudziłam do zycia np. mój biceps czy triceps;) nie chce miec jakis napompowanych rak, ale takie wyrzezbione :D no nic zobaczymy..:DDD

Chaje faktycznie dylemat masz ... Ale ja Ci powiem tak z tym panem 'jeziorkiem' ( :P ) to sie chyba jeszcze na zywo nie widzialas co? Wesz ja Ci powiem ze mialam iedys takiego 'chlopaka'  z ktorym znajomosc internetowa byla super non stop gadalismy a jak sie zdecydowalismy spotkac na zywo to byl najwiekszy blad ... W ogole nam sie rozmowa nie kleila nie ciagnelo nas do siebie ani nic ... I od tego spotkania kontakt sie urwal. Wiesz nie znasz go jeszcze bo to co przez internet z nim piszesz moze miec niewiele wspolnego z rzeczywistoscia. Z drugiej strony ten drugi pan S hmm... Mialabym wiekszy dylemat jakby on Ciebie odrzucil znalazl i nna i wrocil z podkulonym ogonem no ale tak nie bylo ... MOze smutny ze odrzucilas jego zaloty chcial znalezc szczescie gdzie indziej zle ulokowal uczucia i nic z tego nie wyszlo. Jednak po tylu latach o Tobie nadal mysli. Ja bym sprobowala sie z nim spotkac pogadac i zobaczyc jak bedzie bo moze sie okazac ze po tylu latach wzdychania to jednak nie jest to. No i jak Daga mowi wlasnie co to za bagaz zyciowy ma on na sobie? Jak zone i dziecko to chyba trzymalabym sie od tego z daleka. Ciezki mi powiedziec ale z opowiesci to bym wybrala pana S ;) 

Daga nasza kulturystko Ty hehe :) Ja tez lubie poflirtowac czasem boje sie ze moze az troche przesadzam i nie chce zajsc za daleko ale kurde chyba taka moja natura :D Ale na pocieszenie dodam, ze odkad przytylam to jakos czuje sie nie fajnie i nie jestem taka odwazna do facetow :P Kocham mojego M i nie wyobrazam sobie zycia bez niego ale taki niewinny flircik ... No coz :P 

My mamy dzisiaj w planach squash ale nie wiem jak to bedzie bo M wlasnie wyszedl do pracy i troche na sieibe pobuczelismy, wkurzyl mnie i cieszylam sie ze wychodzi :P No ale jak sie znam za godzine zapomne o wszystkim i nawet mi sie za nim zateskni :P W ogole to mam weekend! :) krotki bo tylko sobota ale jednak :) Jutro pojedziemy do nowo otwartego sklepu ogrodniczego (boze zanudze was kiedys :D ) ale tak glownie poogladac co tam maja moze jakies promocje :D

Pasek wagi

Eh dylematy sercowe - niecierpie :) macie racje, nie ma sie co spinac ale ja z kolei jestem taka ze zawsze mam z tym kłopot. nie potrafie flirtowac z kilkoma na raz, zawsze wychodza jakies kwasy - ktos sie zabuja, ktos cierpi... nie lubie. mi ogolnie bardziej pasuje ten jeziorko bo mamy super porozumienie i w ogole ale tez zdaje sobie sprawe ze internet a rzeczywistosc to dwie rozne sprawy. S. jest swietnym chlopakiema le tez biore poprawke na to ze kupe lat nie mielismy kontaktu oprocz kilku zdawkowych maili czy cos... nie wiem w sumie czy nadal by mi pasowal. jesli zechce sie spotkac nie odmowie, on mieszka za granica na stale, jesli przyjedzie w odwiedzini do rodzicow wyskoczymy na jakas kawe i sama obczaje co i jak ;) a jego bagaz zyciowy to dziecko. wiem ze sie nie ozenil ale ma synka. mialam juz kiedys faceta po przejsciach i obiecalam sobie ze chocby sie waliło i paliło drugi raz w cos takiego nie wejde - zycie pisze rozne scenariusze, zobaczymy ;) a moze zaden z nich tylko jeszcze kto inny sie nawinie? ;) dzieki za rady :*

ja zaraz koncze prace i gonie na trening :) pozazdroscilam Dadze ;)

Dorotka czemu buczycie z M na siebie? :) dajcie spokoj! wiosna jest :)

hej kochane ;) ja właśnie wróciłam z Krakowa z konkursu z chemii ;p padam na twarz, a teraz biorę się za nadrabianie bo na poczet ,,przygotowań" miałam 3 dni wolnego w szkole i już masa zaległości ;pp wieczorkiem poczytam co u was! teraz puki mam siłę biorę się za naukę :**

O jaka cisza?! Gdzie sie podziewacie? My z rana bylismy na squashu pozniej zakupy obiadek i zaniedlugo wychodimy na urodziny do kuzynki :) 

Ulka a jak poszedl konkurs? 1 miesjce ? :D

Pasek wagi

Dorotka oczywiście, pierwsze w kraju ;p wyniki bd za jakiś miesiąc pewnie ale na nic nie liczę wśród 200 najlepszych licealistów z chemii wypadłam pewnie przeciętnie :)
Daga to ty się też takimi rzeczami zajmujesz jak się dzieci pobiją ? ;o nie wiedziałam 
chaje moja stajnia jest koło lasu i u nas sarny i zające to codzienność, jedną ujeżdżalnie mamy w dolinie między dwoma górkami na których są zagajniki, w zeszłym roku po 20min jazdy tam patrze i widze 2 sarny które na leżąco z ogległości może 5m mi się przyglądają :) wszytsko było by fajnie gdyby w pewnym momencie obie nie poderwały się na równe nogi i wskoczyły mi z tej górki, jakieś 10m przed konia ;pp on się tylko zdziwiony zatrzymał a one stoją i patrzą, wgl. nie przestraszone :D w końcu zwialy
butki masz liczne, nie śmiej się ale sobie te sneakersy musiałam wygoglować  ;p bo mi sio tylko z ciastkiem kojarzyło ;p to takie sportowe koturny ?
Monia ja ostatnio czytałam, ze sama książką nie miała nic a nic z tamtych wydarzeń i ludzie w niej opisaniu którzy przeżyli to wszystko, głośno się wypowiadali ze poza nazwiskami to większość to literacka fikcja, co nie zmienia faktu ze to i chłopcy z placu broni to jedyne lektury które mnie przekonały :)
Dorotka co do ogródka :) strasznie mi sie podobają takie drewniane/materiaowe hamaki, hustawki etc.  zaraz poszukam fot i ci pokażę o co mi chodzi ;

 

takie lozko na pol ogrodka to pewnie przegiecie ;pp ale i tak mi sie podoba ;p

Hej Laseczki... :)))

o jaki tu mały ruch...

Ula nie badz taka skromna odnośnie konkurusu z chemii :D wiadomo, ze lepiej się nie nastawiać, a miło rozczarowac;) ale coś mi intuicja mówi, ze zjamiesz wyższe miejsce niż myślisz :DD oczywiście daj znać :))) co do tych hamaków - to extra!! te montowane na drzewie są super, ale gdzie tu takie "drzewko" znaleźć?? ;)

Dorotka bawcie sie dobrze na imprezie u kuzynki:) zawsze sie boje, ze na tkich imprezach jest za dużo dobrego i niezdrowego jedzenia ;/;) ale wierze, ze dasz rade :)))

Dziewczyny ja wogóle wróciłam do domu pare minut temu. Miałam dziś intensywny dzień. Oczywiście byłam na siłowni!!:DDD Zabralam dzis ta moja sasiadke, chciała zobaczyc, czy jej pasuje. No i generalnie stwierdziła, ze to nie dla niej, ze woli areobic. No cóż... nikogo nie uszczesliwie na siłe. W sumie i tak miała łatwo bo rozpisałam jej program, pilnowałam, zebys dobrze cwicenia wykonała... ale zauwazyłam, ze robiła cos takego, zeby miec serie z głowy a nie żeby robić precyzyjnie. Lepiej mniej powtórzeń a z precyjzą. Tak czy inaczej - wiecej juz jej pomóc nie moge. Zrobiłam co mogłam. Byłam dziś u Rodziców. I mój brat zapytał czy schudałm :DDD bo mówi, ze widać :)) opowiedziałam mu o tej siłce co i jak. I jestem w niebowzieta. Mój brat zawsze bardzo krytycznie mnie oceniał i wiem, ze jak powiedział, ze schudłam to jest to szczere i jako to widzi to jest dobrze:DDD juz sie ni moge doczekać efektu za 2-3 miechy :)))

Poza tym laseczki przekładamy jednak decyzje o drugim dziecku.. gdzies za rok dopiero zaczniemy. Stiwredziałm, ze ciezko mi teraz bedzie pogodzić prace i małe dziecko. A jeszcze taka stara nie jestem. Realizuje sie w pracy, mam czas dla Fifka, no i nowe hobby jakim jest siłownia :))))

gdzie sie podziewacie pozostałe Łobuzy??? :)))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.