- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
11 marca 2012, 21:59
Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 lutego 2014, 16:56
chamidła kurde :/ zeby im bokiem wylazło... do czego to dochodzi zeby czlowiek we wlasnym domu byl okradany ... dzieki Bogu ze to opony a nie jakis włam do mieszkania :( mojemu znajomemu tez z Niemiec rozkradli pół chaty. bardzo Wam współczuje. mam nadzieje ze jakims cudem cos ktos widzial słyszał i burole jedne nie zostaną bezkarni :/
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
28 lutego 2014, 18:00
hej kochane ! ;) lece na basen, odezwę się wieczorem.
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
28 lutego 2014, 18:08
czesc dziewczyny..
Dorotka bardzo mi przykro z powodu takiego nieszczęścia... przesrane jest to, ze jeden człowiek cieżko pracuje na to co ma, a drugi mu to ukradnie. Mam nadzieje, ze uda sie złapać złodzieja!!! Może to faktycznie Ci Rumuni... Mam nadzieje, ze dacie rade. Ja wiem, ze kasa to nie wszystko, ale dobrze rozumiem,co znaczy, jak tych pieniedzy brakuje bo wtedy sie zaczynaja problemy, kłotnie.. znam temat z autopsji... chociaz jak na zycie w PL w dziejszych czasach - to nie moge narzekać.
Chaje ja narazie biore treningi z tej strony:
http://www.fitnow.pl/pl/3/626/1933/Trening-obwodowy-dla-kobiet-cz2
ale tez czesc cwiczen modyfikuje z chłopakami z siłowni, bo np. na naszej siłowni nie ma kettla wiec zastapuje go hantlami. Poza tym chłopaki mi podpowiadaja, które ciwczenia moge wymienic na inne, a zeby cwiczyc te same partie. :) Na tej stronie jest fajne to, ze są pokazane filmiki instruktazowe. Ja sobie tez troche zwiekszylam liczbe niektórych powtórzeń w seriach, jak np. czułam, ze robie za mało. Staram sie tak dobrac, zeby jak np. cwiczenie ma 4 serie po 15 powtórzen - to 3 i 4 serie robie juz z duzum trudnem, tak ze czuje te miesnie. Ostatanio gadalam tez z mezem niani Filipa - on jest trenerem od piłki noznej i powiedział, ze jak robie trening to w rozgrzewce ogólnej powinny byc solidnie wykonane cwiczenia na rozciąganie, ten cały streching:P i to samo po treningu. Mówi, ze nie mozna tego bagatelizować, bo mozna przyplacic kontzjami. Ja narazie zrobilam 3 te treningi. Z czego ten pierwszy 2 razy. Jutro robie ten trzeci. Wyczaiłam tez ostatanio fajną maszynę na siłowni do brzuchów.
http://www.youtube.com/watch?v=w13BO8LeTqI
Tez zamierzam z niej skorzystać. :)
Dziś mam naprawde mega potezne zakwasy na rekach... cos strasznego... nawet w miejscu tricepsa mnie boli... :P mimo tego, ze na triceps poki co cwiczyłam samym gryfem. Min obciazenie u nas na siłce to jest po 2,5 kg czyli 5kg, to nie przełoże nad głowe poki co... mimo tego, ze samym gryfem to i tak dalo sie odczuć.
Dzis mam dzien nie treningowy, ale wieczorem zrobie skalpela. Jutro siłownia:)
Edytowany przez dagmara00 28 lutego 2014, 18:09
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 lutego 2014, 18:38
Ula czekamy :)
Monia tez ;)
Daga znam tem trening, tez go robilam :) FitNow to jeden z moich ulubionych portali, duzo ciekawych arykułów. ale wiesz co? nie chciałabym polemizować z trenerem ale z tego co mam natłuczone do głowy to rozciąganie a i owszem zbawienne i ważne ale jedynie po treningu. przynajmniej siłowym. z tego co sie orientuje miesnie przed cwiczeniami z obciazeniem muszą byc zwarte, gibkie i mocno rozgrzane czyli raczej cwiczenia dynamiczne. z kolei spompowane po treningu jak najbardziej trzeba rozciagac zeby przyspieszyc regeneracje i zapobiec kontuzjom.
spójrz nawet na fitnow byl o tym
artykuł wszystko to takie pokomplikowane ehhh w fitnessie czlowiek fika koziolki i sie cieszy ze sie rusza, na silce fajnie, fajnie ale zaraz sie okazuje ze to nie tak tu za mało ruchow, tu za duzo tam za czesto, za rzadko... :P koniec swiata ;)
Ja zaraz tez zabieram sie za trening, to bedzie taki pozegnalny obwodzik wieńczący ostatnie tygodnie :) od poniedziałku zaczynam na nowo ostrą walke :D
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
28 lutego 2014, 19:02
Chaje Ty to obcykana jesteś... :)
Widzę, że też Cię wzieło :D ja dziś zjadlam za duzo na obiado - kolacje... nie lubie... zjadlam dziś mega dobre i sycace sniadanie, ale oczywiście na droge wzielam za malo jedzenia, mialam cos kupić, ale na gminie było tyle pracy, ze nie mialam kiedy. No nic... nie ma co płakać... wezme sie za sprzatanie mieszkania a pozniej ewka i rowerek i jakos spale:)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 lutego 2014, 19:59
uff ja juz po treningu :) zrobiłam obwód
Dagi zmodyfikowany pode mnie i pod nowe cwiczenia ktore od przyszłego tygodnia wprowadzam - ostro bedzie :P
Daga ja tez miewalam czesto problem zbyt duzej kolacji :( wracam z pracy po 18 i dopiero wtedy mam czas cos sobie przygotowac, jak na zlosc mama czasem czeka z nalesnikami, racuchami itp - koszmar! a ze czlowiek glodny zmeczony to niestety czesto sie kusi... zawsze sobie tlumacze ze zaraz trening wiec luz ale prawda jest taka ze dobry, efektywny trening po takiej wyzerce to utopia w czasie krótszym niz 3 godziny po wyzerce bo organizm nie wie czy trawic czy sie silowac, jest ciezko i niefajnie. dlatego znalazłam na to sposób - biore o jedną kanapke wiecej do pracy lun jak mam czas to przygotowuje jakas sałatke lub mini obiad do pudelka i jem taka nieduza "kolacje" ok 5 pracy. tym sposobem nie wracam glodna, czekam sobie godzinke popijając przedtreningówke i o 19 zabieram sie za trening :) jestem lekka i nieprzejedzona, no a po treningu juz tylko szejk białkowy i cos leciutkiego - po wysilku nie mam juz az takiej chcicy na słodycze - wiadomo endorfiny , motywacja górują nad zmęczeniem i nie lapie sie za byle co :) mysle ze to fajna opcja i pomoze mi uniknac nocnego objadania - przynajmniejz azwyczaj bo wiadomo świeta nie jestem :P mowie to gładząc sie po oponce :P
Edytowany przez chaje 28 lutego 2014, 20:05
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
28 lutego 2014, 20:49
po 40 basenach padam na twarz a ide sobie jeszcze poczytać znaki i skrzyżoowania bo jt. dzień zaczynam o 7 konie-plac wujka (30min jazdy z tatą) - pierwsza jazda z instruktorem ! - do domu i o 18 goście odezwę się za godzinkę ;***
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
28 lutego 2014, 21:35
Chaje ja tez sie staram brac jedzenie na wynos, zeby sie po powrocie na nie nie rzucać...:) w 90% mi sie to udaje:) ale czasm sie zdarza, ze nie wyjdzie. Własnie dlatego, ze na kolacje zjadlam za duzo - cwiczenia zrobie dzis pozno. Dopiero jak Filipa uspie, a jeszcze nie spi..:) ale jest motywacja wiec git:) oczywiscie bedzie dzis bardziej lajtowo ale ostry trenining jutro :)
Dziewczyny wogole to niezla akcja... przyszło wczoraj moje zdjecie z fotoradaru... no kuzwa, tak jak myślałam... ochwycili mnie z paluchem w nosie... no jaka siara... jak ja tam pojade sie stawić to pojecie nie mam. :/ Normalnie musze to jakos na swoja strone przełożyc, zeby mniejszy mandat zapłacic...;) ale to jest pech... nawet w swoim samochodzie nie mozna sobie w nosie pogrzebac.... ;) nigdzie nie jestesmy bezpieczni:)) :P Wojtek i znajomi ze mnie łacha drą... Tata dzis do mnie dzownił, zebym jechała ostroznie, uwazała na fotoradary.... i nie grzebała w nosie.... ![]()
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
28 lutego 2014, 22:06
hej :)
co do pączków zjadłam 2 :P
Monia cieszę się że uważasz że się zmieniłam, mi też tak się wydaje :)
Daga pozazdrościłam ci tego jak pięknie ćwiczysz i że za nic nie mogłam się wziąć to wyciągnęłam mamę na basen - dzięki za motywację :)
Chaje, powodzenia z nowum treningiem, na pewno dasz radę :) mysisz się kiedyś na tym drążku nagrać i nam to pokazać ! :)
Dorotka strasznie mi przykro że tak ci ostatnio pod górkę, oby policji udało się ich znaleźć! trzymaj się ;**
co do waszych kolan,
najgorszą rzeczą którą możecie zrobić to zbagatelizować problem ! nie wygłupiajcie się dziewczyny, jak któraś ma torbiel, grypę czy inne choróbska to gonicie je do lekarza, a własne kolana olewacie? ! jak teraz macie z nimi problem to co bd za 15 lat ? jak sobie tego nie przypilnujecie to bd otyłymi starymi babami bo nie będzie w stanie się przez te kolana wgl. ruszać, wasze siłownie nie siłownie, sqashe i inne pozostaną wspomnieniem dlatego że nie miałyście dość rozumu żeby w odpowiednim momencie się za siebie wziąć, no myślę że moja rola Matki polki zostałą spełniona :PP jest wiele różnych terapii, wiem że trenerowi pomagają wizyty w jacuzzi :) z tych przyjemniejszych i jakaś rehabilitacja - wzmacniająca mięśnie które są przy kolanach
haha
Daga padłam :DD ,,nawet w swoim samochodzie nie mozna sobie w nosie pogrzebac"
![]()
ja miałam dość ciężki tydzień, a w weekend odpoczynek się nie zapowiada, ale to nic damy radę :) buziaki i dobranoc :*
Edytowany przez uLa2012 28 lutego 2014, 22:12
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
28 lutego 2014, 23:06
Daga owacje na stojąco! widzę, że lecisz z koksem. Gratuluje samozaparcia;) na pewno efekty będą cudowne.
Łądny numer z tym fotoradarem... chyba wyjdzie Ci to nosem:)
chaje tydzień się już kończy, kolejny musi być łatwiejsszy do strawienia:)
Dorotkaa bardzo mi przykro;/ kurde 2 kradzieże w podobnym czasie? masakra, mam nadzieję, że ich dopadną.
Dziewczyny u mnie srednio;/ z dieta raz lepiej raz gorzej. Waga bez zmian. Nie opycham sie, ale nie chudne. Podejrzewam, że to przez nieregularność ruchu. Do tego po tych lekach cała jestem opuchnięta. Nogi tak mi puchną, że mam problem z założeniem kozaków. Mało mam czasu, nie pamiętam kiedy się wyspałam. Czasem nie mam czasu włosów umyć. Teraz to się unormuje, ale wcale mnie to nie cieszy. Dzisiaj dziadka zabrali na oddział opieki paliatywnej. z odleżyn sączy się krew i ropa. Ma apetyt a ciągle chudnie. Tak chude nogi widziałam tylko na filmach o Auschwitz. Jak go zabierali to krzyczał z bólu i miał przerażone oczy. Nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić. dobrze, że szpital jest blisko bo około 15 km.