- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
11 marca 2012, 21:59
Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
26 lutego 2014, 19:23
Hej kobietki:)
Chaje własnie wróciłam z basenu... może bym i poszla na siłownie, ale technicznie bylo to niemozliwe... ;/ na siłownie potrzebje około 2h, na siłówke mi schodzi godzina, areoby 30 min, no i jeszcze droga na i z... a Wojtek dzis chcial isc z kumplem na nordic walking :) i umówili sie o 19... ja wrocilam ze szkolen o 16.30, o 17 zjadlam obiad i pojechalam na 18 na basen:) wróciłam 19.05 i chlopaki poszli na kijki:)wymienilismy sie opieka nad Filipkiem. takze dzis jeszcze mnie czeka chodakowska jakis skalpel szok:P a jutro ide na siłowne rano bo mam dopiero szkolenie na 15.30. :) Najbardzije sie martwie o to, ze znowu sie odezwalo kolano..;/ eh/... zobaczymy... poki co.. na wadze coraz mniej:) i to mnie cieszy... ale spokojnie:) No i może dziś jakiś wieczór z Mężem:D tak tez mozna w koncu spalic kalorie;)
Chaje wazne ze jest progress..:) ja w jutrzejszym treningu mam pompki... 4 serie po max powtórzen... a ja nawet nie wiem czy ze 3 zrobie...;/ mam nadz, ze sie nie beda ze mnie smiać, a ja juz to tak zebym nie widziała;) co do drazka to spokjnie.. praktyka czyni mistrza:) a ile bedzie radosci jak sie pierwszy raz podciągniesz:)))))
co porabiacie Laski??????????
Dorotka co u Ciebie???
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
26 lutego 2014, 20:27
Hej a u mnie problemy problemy, ciagle cos :( Ale nie chce mi sie o tym pisac. Po prostu zycie czasem dokopuje nam z kazdej mozliwej strony.
A tak to u mnie super :) Wczoraj bylam na zumbie dzisiaj idziemy na squasha na 22 bo wczesniej nie bylo terminow. Ale to nic, ciesze sie bo juz mamy swoje rakiety :) A ja sobie kupilam dzisiaj luzny top na silownie w H&M i fajnie sie w nim czuje wyprobuje zaraz na squashu :) No i dietkowo dzien super.
Sorry ze Wam nic nie odpisze na Wasze posty ale nie mam weny.
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
26 lutego 2014, 21:00
Spoko Dorotka.. czasem są takie momenty, ze nie jest w zyciu łatwo...
Ja własnie mam doła bo mnie napieprza to kolano... normalnie rzygac mi się chce, bo mam tyle planów i nie wiem czy mi ich kolano nie pokrzyzuje.... nie wiem czy w koncu robic rentgen, czy nie czekac do @, bo sie nie zabiezpieczam i nie chcialabym robic tego rentgena jakby czasem cos było. Ogólnie chce mi sie ryczec! ;/
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
26 lutego 2014, 21:18
Daga to witam w klubie, dzisiaj obie mamy taki dzien :( Nam sie jeszcze miesiac nie zaczal a juz mamy smiesznie malo pieniedzy do uzytku ... A wiecie jak to jest im mniej kasy tym bardziej ma sie ochote cos kupowac ... Dobrze ze zaraz idziemy na squash to sie troche odkuje ;)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
26 lutego 2014, 21:49
Dziewuchy nie łamać się! Wiecie co dzisiaj rano zobaczyłam w TV materiał o tej dziewczynie... Uznałam, ze grzechem jest mi na cokolwiek narzekać...
to Polka, ma na imie Joanna :( jej choroba to jakaś dziwna odmana raka, niedawno przeszła spektakularny przeszczep twarzy, wygląda teraz tak
tu jest materiał dla zainteresowanych
Wiem, że to żadne pocieszenie że inni mają gorzej, ale dziewczyny naprawde... dziękujmy Bogu za nasze problemy. Ze są takie a nie inne.
Ja kochane pierwszy raz od 100 lat mam zakwasy i jaram sie jak głupia ;) Po tym drążku :P niby się nie podciągam, ale ostro rusza mnie widzę... :) cieszy mnie to, do wakacji musze opanowac chociaz jedno podciagniecie ;)
Daga pompki bardzo dlugo byly dla mnie niewykonalne... gdyby nie drazek do dzis uwazalabym je za najtrudniejsze z cwiczen :P na poczatek rob sobie te damskie -są nieco prostsze i łatwiej wypracować technikę ;) powodzenia!
Dorotka trzymaj się! Przykro mi że jesteś smutna :( Przyzwyczaiłam się, ze takie nasze vitaliowe słoneczko z Ciebie :) zawsze radosna i taka pozytywna... mam nadzieję, że jutro będziesz w lepszym nastroju :*
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
27 lutego 2014, 12:02
czesc dziewczyny...
Chaje ja wiem, ze sa ludzie, którzy maja 1000 razy gorzej niż ja... czy każda z nas... ale sama wiesz jak jest, czasem ma się doła i człowiek nic nie poradzi...
Ja juz po siłowni... dałam rade:) teraz mam 2h zeby sie wyszykować i jechać na szkolenie... po szkoleniu musze jechac moja Babcie wykapać ( ona jest po udarze), a potem szybko do stomatologa i tak cały dzien przeleci...
do miłego... :)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
27 lutego 2014, 14:52
Dobra, dobra smutki na bok, przyznawac mi się tu prosze która ile pączków wszamała ;)
Ja póki co ani jednego i zamierzam w tym wytrwać :P nie toz e jakies specjalne postanowienie ale jestem sama w pracy wiec zadna radocha specjalnie dla siebie leciec po pączka a jak wroce wieczorem do domu juz nie bede chciala sie opychac :P najwyzej swojego przydziałowego pochlone jutro do śniadania ;)
Zreszta wcale nie lubie az tak paczkow, dobrze ze nie ma tradycji swieta czekolady :DDD
Mam mega zakwasy po drążku :P dzisiaj nie robilam az pompek rano :P wieczorem zrobie do niego kolejne podejscie, mam mega ubaw z samej siebie bo czuje sie jak te nieporadne kotki ze smiesznych internetowych filmików, ktore nieudolnie wdrapuja sie na sciane czy gdzies i w kolko z niej spadają ;D nie zniechecam sie podobnie jak one :P trzymajcie kciuki zeby wreszcie mi sie udalo! ;)
W pracy mam kaszane dzisiaj bo siedzi ze mną chrzesnica szefa znowu - pewnie Wam kiedys o niej opowiadalam... masakra co za dziecko... 14 lat i juz sie do harvardu wybiera, a jej opowiesci o szkole, nauce zainteresowaniach sa przekazywane tak kwiecistym językiem ze az mi slabo... czuje sie jakbym rozmawiala z 30-latką i to mega sztywną :P fajnie ze niektore dzieciaki są takie mądre ale zal mi tych bez dziecinstwa ;/
- Dołączył: 2007-10-18
- Miasto: Westfalia
- Liczba postów: 18987
27 lutego 2014, 18:00
Hej Kochane dzieki dzisiaj juz mi lepiej! Ja sie przyznaje bez bocia ze zjadlam 2 paczki ... Wiem, ze to tony kalorii ale ja trak luie paczki a jem je praktycznie tylko w tlusty czwartek. na pokute nie jem dzisiaj kolacji ;)
Macie juz pomysly na postanowienie wielkopostne? Ja chyba slodycze i ciasta ;)
Chaje moj M mial kiedys w sypialni nad drzwiami taki drazek i bez problemu sie podnosil a ja to nawet nie jak ta kotka tylko slon w skladzie porcelany:D nigdy nie dalam rady ale tez sie nie staralam. Ale wiem jak wygladaja takie 'podchody' zabawnie musisz wygladac ;) Widze, ze koks nam tu rosnie! :D
Daga witaj w klubie mi dzisiaj tez kolano dokucza. Od kilku dni ale ignorowalam je myslac, ze mi przejdzie ale dzisiaj mi dowalilo.By to szlag!
Wlasnie slucham radia a tam o zielonej herbacie gadaja i w sumie pomyslalam, ze sobie zaparze ;)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
27 lutego 2014, 18:44
A ja bez pączka :P po kolacji pozwoliłam sobie na dwa daktyle w czekoladzie (Dubajski przysmak ;)), coby nie być już aż tak nietradycyjna w ten tłusty czwartek, ale pączka nie zjadłam :)
zaraz zabieram się za 154 podejscie do drążka :P
Daga jak pompki? :) dalaś rade?
Dorotka ja w zesżłym roku w wielkim poscie odmówiłam sobie słodyczy :P teraz w sumie tez bym mogla ale nie wiem... może alkohol? pomysle jeszcze ;)
tez popijam zieloną, zdrówko
![]()
Ja dzis mam dzien nietreningowy, powalcze chwilke z drażkiem i zabiore sie za porzadki w szafach. Miałam wczoraj małe przemeblowanie w pokoju i teraz nie moge sie połapać ktora szafa z czym bo pozmienialy miejsca po wielu latach :D ale fajnie, mam teraz wiecej miejsca w pokoju bo wywaliłam jakas zalegajacą bez sesu witrynę i skumulowałam meble w jednym miejscu. Za kilka dni bede miala tez nowe łóżko i fotel :) Musze jeszcze znalezc miejsce na swoją małą siłownie :) w sumie nazbieralo mi sie troche sprzetu, zajmuje coraz wiecej miejsca :P
Edit: pozwoliłam sobie na troche wiecej :P ale zatrzymałam sie w pore... szkoda tylko ze na wieczor ale coz. w koncu nie moge sobie pozwolic na pecha przez olewatorskie podejscie do tłusciochowatego swieta ;)
mój przyjaciel jest właśnie w trakcie kursu na trenera personalnego, przed chwilą wspólnie ułożyliśmy dla mnie nowy plan treningowy :D super! bardzo tesknilam za "porzadnictwem" w treningach i za usystematyzowanymi cwiczeniamI :P z nutką zazdrosci czytalam jak Daga ma rozpiske i wie co i jak ;) moje treningi choc intensywne były dosc chaotyczne, teraz mam plan na 4-5 tygodni nastawiony na rzezbe i wytrzymalosc z podzalem na partie górne i dolne. mam nadzieje ze pomoze mi on tej wiosny wyglądać tak jak bym sobie tego życzyła :)
Edytowany przez chaje 27 lutego 2014, 21:00
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
27 lutego 2014, 22:30
Hej laski...:)
Ja dopiero 10 minut temu wróciłam do domu. Dzien mega zalatany.
Chaje zrobilam az 4 serie po 10 pompek... oczywiście damskich... i powiem szczerze, ze w tej ostatniej serii, gdyby nie fakt, ze gapi sie na mnie 2 bicepsów to pewnie nie dałabym rady... dziś mialam sporo cwiczen na rece i mam mega zakwasy... ledwo pisze na klawiaturze.. i nawet w samochodzie mi sie ciezko biegi zmienia.. ale w koncu o to w tym chodzi ;) Chaje fajnie, ze masz plan od trenera osobistego :D ja mam plan taki na typowo obowdowy trening dla poczatkujących... ma trwać około 7 tygodni... oczywiscie cwiczenia sa różne:) a fajnie, ze chlopaki na siłowni mi podpowiadaja co moge na co wymienić i jak troche te treningi zmodyfikować. Ale oczywiście zawsze chodze z rozpiską - jakos mi wtedy lepiej:) Ty napewno dasz rade do wiosny osoagnac cel... ja mam wiecej tłuszczyku do zrzucenia... ale siłówka mi w tym pomoze :D trzeba pracowac nad miesniami za wczasu, zanim wyłonią się po zrzuceniu tłuszczu ;) :DDDD
\Dorotka ja z kolaenm mam przesrane, doslownie... wiec, wiem co czujesz. Mam nadzieje, ze nie bedzie u ciebie tak powaznie jak u mnie...
Kochane ja dzis zjadlam jednego paczka:) nie mam wyrzutów. Bo zwyczaj mówi, ze aby sie w zyciu szczesciło w tłusty czwartek trzeba poaczka obowiązkowo zjesc. Takze tyle z moich słodyczowch szalenstw;) jakos od 2 tyg wogole mnie nie ciagnie do słodkego :)))
Laski uciekam. Ide jeszcze z Męzem posiedziec. Jutro mam znowu szkolenie na 12.00. Takze znowu jazda i jeszcze wizja terenowa.
Zycze dobrej nocki gwiazdy moje :*