- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
22 lutego 2014, 08:55
22 lutego 2014, 09:17
22 lutego 2014, 09:32
Hej laski:)
Kasiu Twój skok wagi jest minimalny i wydaje mi sie ze to moze jeszcze przez koncówke @ albo zawartosc jelitowa. Po weekendzie napewno bedzie spadek. :) Takze sie nie martw!!! Życze miłego weekendu:) Ty bedziesz miała pokusy u Rodziców a ja mam dzis gosci i pstraga z piekarnika o 20.00 plus pijemy wódke. Tez przyjdzie mi pewnie odpokutowac w niedziele o ile nie bede miala kaca;) Jak bedzie kac to cwiczyc nede dopiero w poniedziałek. Co do siowni to nawet nie chodzi o to, ze akurta sie zleciały te chłopy zeby mnie podrywac czyc cus;) tylko byli mili i pomocni. I fanie ze pomagaja a nie krytykuja i patrza dziwnie na poczatkujących. :)
Poza tym laski - jestem po wczoraj cała obolała!!! Jednak dostałam wycisk. :)
Chaje w moim treningu są tez serie z kettelbel. Niestety na tej naszej siłowni nie ma ketli, ale chłopaki mi pokazali alternatywe z hantalmi. :) Faktycznie porównujac wczorajszy trening i skalpela chodakowskej to jednak po siłowni jestem bardzije obolała... ruszyłam mieśnie ;)
Witaj Cookiekass. Gratuluje takiego wyniku. Napisz cos wiecej o sobie, jak się odchudzasz, jaka masz diete. :) Obliczyłam, ze na te 4 miesiace z hakiem masz spadek 6kg na miesiac... nie za duzo? Nie boisz sie jojo?? My moze startowałysmy z mniejszymi wagami wyjsciowymi ale chudniemy max ok. 1 kg na tydzien. Czasem i wolniej. Czekamy na ifno. :)
Ja laski spadam sprztac. Zastanawiam sie w co sie ubrac na ta domówke. Zastanawiam sie nad niebieskiemi dzinsami:) i mam taka fajana kremową koszule z cwiekami na kieszeniach. :) To jest w miare luzne towarzystwo wec nie musze byc jakas mega wyjsciowa:)
Gosiu my chetnie wysłuchamy, jak masz ochote to napisz dokładnie co u Ciebie??? I jak tam waga?? Masz jakis spadek?
22 lutego 2014, 09:47
22 lutego 2014, 11:24
Dorotka dzięki za komplementy;) niestety z Wojtkiem mi sie ciezko zgrać na squoscha bo on jest w pracy od 7 do 15, wraca kolo 16.00 i jedzie na drugi etat i wraca kolo 18.30. A pozniej to juz nie mamy z kim dziecka zostawić, bo moi rodzice mieszkaja za daleko a Wojtka mam pije;/;(. Wczoraj jak poszlam na siłwonie to Nianii musialam extra zaplacic. W sumie za 2h dalam jej 25zł plus wino. No i jeszcze kupilam karnet narazie na 2 tygdonie.:) Po prostu nie mamy z kim Filipka zostawić, zebysmy z Wojtkiem mogli pojsc razem. Przykro mi, ze Twój M się pokłócił z Mamą. Ja tez mam bardzo dobry kontakt z obojgiem Rodziców i wiem, ze jak mamy inne zdania to jest mi zle. Ale moge na nich zawsze polegac. Czesto mówimy sobie nawzajem ze sie kochamy chociaz zgrzyty sie zdarzaja. Mam nadz ze Twój M się z Mamą pogozi:)
Dorotka w koncu zmieniłam wizje na dziś z ubraniami. Znaczy sie jestem przygotowana na wersje mega klasyczną:) Ale wymysliłam cos bardzije szaonego i bardzi kobiecego a zarazem wygodnego. Mam taką zwiewną spódnice jedwabną taka malonową w zasadzie na wiosne/lat. Ale zołozyłam ja , do tego czarną bluzeczkę bawełniania ale taka proązkowaną z rekawem na 3/4 i okrągłłym dekoldem i paznokcie u stóp i rąk na czarno:) Włoasy sobie rozpuszcze, walne fajny makijaz:) I mam taką kolorową branzoletkę, w zasadzie bóbel, ale kupilam w H&M i lubie ją:) Nogi bede miała gołe, bo kiecka jest długa. A bedzie mi wygodniej niz w dzinach i jednak badziej kobieco :D zobaczymy:) jakby mi się jednak efekt koncowy nie podobał to mam dzinsy i koszule w pogotowiu;) Poza tym zauwazyłam ze teraz jest modne aczenie np. cięzszych tkanin ze zwiewnymi spodnicami np. tiulowymi. Wiec stwierdziłam, ze mimo zimowej aury moge tak się ubrac bo w koncu bedziemy w domu:)
22 lutego 2014, 12:00
Hej kochane, ja juz w pracy :P jakos daje rade, dobrze ze to sobota i tylko 4 godzinki ;) na szczescie juz od rana przyszedl tak mega przystojny facet ze mi kopara opadła i poflirtowalismy sobie troche :P od razu sie humor poprawia ;)
Monia zapomniałam przeżyc tego prezentu dla koleżanki - przegenialny! :) strasznie mi sie podoba, czego to dzisiaj nie wymyślą :) uwielbiam takie fikuśnie pakowane rzeczy :))) ja czesto jak nie mam pomysłu na podarunek dla kogoś to biore jakiś kosz ładny lub ozdobne pudło i układam w środku słodycze, kawe, jakiś alkohol i drobiazg-pamiątkę i finezyjnie pakuję w jakiś celofan, ozdabiam i jest zawsze super efekt :)
nie dziwie Ci się, że myślami jesteś wciąż przy ślubnych tematach ajjjj mnie do ślubu daleko a też często jestem ;) pokazuj nam na bieżąco co tam sobie wyszukujesz, uwielbiam takie akcje :D myślałaś już nad fryzurą? z tego co widzę teraz jest moda na takie naturalne upięcia, fale i włosy "tknięte" wiatrem. moja znajoma jak brala slub to miala białą kiecke i czerony kwiat we włosach (taki jak z wiązanki) - pięknie wyglądała...
Daga cieszę się że spodobało Ci się na siłowni i że polubiłaś trening siłowy – będę miała kumę :D ja tez kocham siłkę, niestety już nie chodzę ze względu na brak czasu ale bardzo mi tęskno za tym klimatem... uważam że ciężko o fajniejsze miejsce na ziemi – serio! Co moze byc fajniejszego od pokoju z conajmniej kilkunastoma dbającymi o siebie chłopami i eksplozją endorfin :D uwielbiam ten klimat ;)
Myślę że jeansy i koszula na domówkę to fajny pomysł – bedzie wodka wiec na pewno po kilku godzinach zechcesz poczuc sie swobodnie ;) wtedy kiecki nienajlepiej sie sprawdzają :P
Kasia nie martw się wagą, dziewczyny dobrze mówią – nie da sie zawalic niewiadomo jak w 2-3 dni. Zanim sie to wszystko „ułoży” i zniknie to waga bedzie Cie niepokoiła, ale podobnie jak wszystkie sądzę że lada dzień po weekendzie wszystko będzie ok ;)
Dorotka zazdroszcze Ci tych wolnych weekendów J mam nadzieję że dobrze je wykorzystasz! Na silownie miedzy innymi i bez wymówek proszę ;))))) dajesz nam ostatnio super przyklad i mam nadzieję że tak będzie dalej :*
Wiecie co, trzeba chyba Ulke gwizdnąć na fb :P juz jakby 2 dni jej nie ma znowu, mamy sie martwic? ;)
Słuchajcie co ja wczoraj mialam... pojechalam do szkoly i wrocilam padnieta, polozylam sie spac dzwoni tel a tam moj szef ten drugi z ktorym sie przyjaznie i mowi ze jest impreza integracyjna i mam byc bo to tez jego urodziny, rzeczywiscie wspominal mi wczesniej ze mmay pobalować i nawet rano wczoraj cos mowil ze bedzie dzwonil na wieczor ale nie zrozumielismy sie chyba dokladnie :P ja sie zaczelam wykrecac ze juz w lozku ze to ze tamto no ale tak ładnie prosil ze wstalam, ubralam sie poszlam po flaszke do monopolowego i podyrmoliłam do nich :D aleeeez sie napiłam masakra... pili whiski, chcialam byc hojrak i nie wlewac w siebie za duzo cukru wiec wolałam bez coli iiiiiii prawie mi sie film urwal na koniec :P tańczylismy, smialismy sioe, na koniec pamietam ze odprowadzał mnie do domu ten kolega i ze szlismy doslownie od kraweznika do kraweznika i mniej wiecej tak ze dwa kroki do przodu, cztery do tyłu i w bok :P do domu mam jakies 5 minut drogi a wracalismy chyba z godzine :P ale siara w srodku nocy tak popylaliśmy pod ręke i jeszcze spotkalismy jego znajomych... makabra :P a czuje sie dzisiaj jakby mnie walec przejechał :P
22 lutego 2014, 12:25
22 lutego 2014, 12:30
Chaje to rozumiem, ze kac gigant dzis:P lubie takie imprezy, ale na drugi dzien zawsze choruje:) ale bynajmniej jest co wspominać :DDD
Chaje do Ciebie mi z siłówką daleko, ale wazne ze zaczełam:) ze załapałam bakcyla :D poza tym po siłówce na orbitreku czuje sie super :DDD łatwiej mi podkrecic tempo, zeby spalac tłuszczyk i utrzymac puls miedzy 123 a 133:) taki jest dla mnie optymalny do spalania No i mam alternatywe dla rowera stacjonarnego, na orbitreku mnie kolano wogole nie boli. :))) ale powiem Ci, ze naprawde dzis mnie wszystko boli ;)
22 lutego 2014, 12:31
22 lutego 2014, 12:32
Edytowany przez moniaczkaa 22 lutego 2014, 13:16