Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Monia ja Ci sie wcale nie dziwie :D ja nawet narzeczonego na horyzoncie nie widzialam w promieniu 100 lat świetlnych, a i tak jak się wbiłam w ślubne tematy to potrafiłam pół nocy przebierać kiecki ajjj :D informuj nas na bieżąco, jestem nieziemsko ciekawa Twoich wyborów weddingowych :DDD

kumplujmy się dalej :P brzuchol nadal do wymiany, jeszcze mam o co się z Toba ścigać... ;)

Cześć "świeżynki", powodzenia :)

Monia, no to startujemy leb w leb. Powinna nas zmotywowac ta rewalizacja. Jesli chodzi o slubne przygotowania to ja tez duzo czasu spedzam na necie ogladajac sukienki, fryzury, welony itd. chociaz slubu na razie nie planuje. Kazda z nas chcialaby byc piekna panna mloda.

Chaje, a co z Twoim autkiem? Udalo sie go sprzedac?

Dziewczyny, moj wczorajszy dzien zaliczam do udanych. 40min silowni zaliczone, 2h nauki albanskiego - zaliczone. Tak z czystym sumieniem moge sie pochwalic ze ten jezyk nawet szybko mi wchodzi do glowy. Tylko teraz nie moge tego zaniedbac, bo nie chcialabym zapomniec co sie nauczylam do tej pory. Nawet chlopaki zaczeli mnie chwalic, bo czasami wtracam sie do ich rozmwy, kiedy oni mysla ze ja nie mam pojecia o czym gadaja :)

Pije teraz kawke I wybieram sie na silownie. Mam jeden problem do rozwiazania. Bardzo delikatna sprawa I troche nie wiem jak to rozegrac. Mam klientke, do ktorej chodzimy w kazdy poniedzialek na 4h. Wlasnie dostalam od niej emaila ze sprzataczka albo ukradla, albo zjadla jej czekoladki. Przeprowadzilam delikatna rozmowe z moja dziewczyna, ale ona oczywiscie mowi ze widziala czekoladki na stole ale ze ich nie ruszala. Jesli te czekoladki sie nie znajda to stracimy ta prace. Komu wierzyc? Klientce czy sprzatacze? Co byscie zrobily na moim miejscu? Podobno to bylo pudelko, w ktorym bylo sporo czekolad, I zginely 2 cale I polowka ktora byla otwarta. Hmmm....sama nie wiem.

Pasek wagi
Ewcia gratuluje udanego dnia i postepów w nauce :) zdolniacha z Ciebie!

Co do pracownicy to niestety, ale uważam ze ta pani może miec racje... jesli byla zadowolona z Waszych usług to nie mialaby powodu zmyslac takich rzeczy, a gdyby chciala rozwiazac umowe to po prostu by to zrobila - oszczerstwa tego typu są bez sensu, tym bardziej ze chodzi o glupią czekolade - gdyby szukała kozła ofiarnego i chciala Was oczernic to wymyslilaby ze skradziono jej cos wartosciowego a nie slodycze... sama pomysl :(
Poza tym tez pracowalam kiedys sprzatajac i wiem jak to jest kiedy tyrasz wycienczona a na horyzoncie jakies slodycze - zawsze sie skusilam, zarowno ja jak i inni ktorzy ze mną pracowali. to zdecydowanie bardziej prawdopodobne wg mnie ze dziewczyna chwycila osłabiona za tą czekolade niz ze ta kobieta to zmysla...
Na Twoim miejscu powiedzialabym kobiecie ze pracownica sie nie przyznaje jednak Ty czujesz sie odpowiedzialna i odkupilabym jej te czekolady, jednoczesnie zapewniajac ze dopilnujesz by sprzatal u niej zawsze ktos inny jesli nie ma zaufania do tej dziewczyny. A sprzataczce powiedzialabym stanowczo, ze nie bedziesz juz dluzej dociekac sprawy, ale jesli sytuacja się powtorzy, nie wezmiesz juz tego na siebie.

Auto niestety dalej jest ze mną :( okazalo sie ze trzeba bylo wymienic w nim jakies tuleje, zrobilam to ale babka sie chyba wystraszyla :( no ale coz, rteraz jest po wszystkich mozliwych przeglądach i mam pewnosc ze jesli znajdzie sie nastepny kupiec, nic go nie zaskoczy.
Chaje, pewnie masz racje z tymi czekoladkami, duzo o tym myslalam I tez wydaje mi sie ze to sprzataczka. Tych czekoladek nie mozna odkupic. Nie ma ich w sklepie, a kobieta czekala 2 miesiace na przysylke z tymi czekoladkami. Mam jeszcze tylko nadzieje ze moze ktos z jej rodziny zjadl I sie nie przyznal. Sama nie wiem. Jesli okaze sie ze to moja sprzataczka to niestety ale bede musiala jej podziekowac za wspolprace. Stracilam przez nia juz kilku klientow. Jedna pani zostawila kamere wlaczona, gdyz wyjechali na wakacje. Kamere zostawila na wszelki wypadek, gdyby mieli wlamanie. Moja sprzataczka prawie nic nie posprzatala w domu, spedzila 30min na pracy i 2,5h lezac na sofie i bawiac sie telefonem. Rece opadaja. Jej ojciec jest teraz chory, wiec tez nie chce jej robic bardzo przykrosci.
Pasek wagi
Witam wszystkie nowe dziewczyny :)

Ewa
trochę głupia sprawa z tymi czekoladami :/ ale pewnie bym zrobiła coś podobnego co radziła Chaje tak żeby nie stracić tej klientki. Zastanawia mnie tylko, że zniknęło więcej niż tylko kawałek, który można by podjeść. Gdyby zniknął kawałek to też obstawiałabym, że tą czekoladę mogła zjeść ta pracownica bo niestety takie wystawione słodycze kuszą, szczególnie po męczącym dniu.
Zazdroszczę Ci, że możesz sobie tak na siłownie chodzić jeszcze przed pracą.. ja mam wrażenie, że ostatnio brakuje mi na wszystko czasu. No i super, że z tym albańskim tak dobrze Ci idzie :)

Chaje szkoda, że nie udało się sprzedać autka. Mam nadzieję, że szybko się to zmieni. W sumie oby się udało zanim przyjdą jakieś zapłaty. My chcemy stare auto sprzedać po ślubie. Problem w tym, że mamy już prawie łyse opony letnie. Więc też mamy dylemat bo inwestować w nowe, żeby zaraz po tym sprzedać auto jest trochę bez sensu. Póki co mamy zimowe prawie jak nowe :)

Monia jeśli planujecie ślub na sierpień to musicie się szybko decydować. Sierpień jest ulubionym miesiącem na śluby i wesela. My jak planowaliśmy w zeszłym roku w styczniu to sierpień już bym cały zajęty jeśli chodzi o sale, zespół i fotografa. Nie wiem oczywiście jak to jest jeśli będziecie planować tylko obiad ale warto się zorientować :)

Ja właśnie mam chwilę przerwy w pracy na kawę :) Dziś pozwoliłam sobie na 3 kostki gorzkiej czekolady, która chodziła za mną od tygodnia. Odnośnie tych przygotowań ślubnych to ja również mogę przesiedzieć godziny na szukaniu fryzur, makijażu i dodatków ;) Mniej więcej mam już upatrzone co chce. Zastanawiam się tylko nad makijażem czy chce taki klasyczny w brązach (beżach) czy może coś bardziej odważnego. Co myślicie?
Pasek wagi
Witam mogę dołączyć?
Pasek wagi
Kazik siemasz ;)

Dziewczyny jak juz przy tych ślubach jestesmy to zobaczcie co mi wpadlo dzis w oko :DDD
ładnie co? ;)))


Kasiu co do makijazu slubnego to ja jestem tradycjonalistką i pewnie gdybym malowala sie sama postawilabym jak zwykle na pastele i wielkie rzęsy, ale musze Ci powiedziec ze Tobie bardzo pasuje taki drapiezny make up :))) pomysl o tym, a najlepiej poeksperymentuj. kiedys mialam okazje byc blisko panny mlodej, ktora miala bardzo skromna, prosta sukienkę ale mega drapieżny, dosc ciemny i wyrazisty make - up - taki rockowy wrecz :D wyglądała cudownie! tak inaczej niz wszystkie slitasne panny młode :) szkoda ze nie moge Cie pomalowac :D uwielbiam to :P

Ewa skoro juz nie pierwszy raz zawiodlas sie na tej dziewczynie, to niestety czas chyba pozbyc sie złudzen. wiem, ze masz dobre serce ale pamietaj ze juz wielokrotnie dostalas za to po tyłku, a z mojego punktu widzenia jesli ktos ma ciezką sytuacje, tym bardziej powinien docenic i szanowac to, ze ktos wyciaga do niego reke, daje prace... ta dziewczyna widac nie zasluzyla na Twoje uznanie. to przykre, ale w tym wypadku mysle ze powinnas odlozyc sentymenty na bok. jest cala masa ludzi, ktorzy zaslugują na tą prace znacznie bardziej. pomysl o tym. zycze powodzenia i podjecia slusznej decyzji :*

ahaaa Kasia szacun za tylko 3 kosteczki i to gorzkiej ;) mysle ze podziala Ci jedynie na plus!
Chaje wow, to zdjęcie robi wrażenie :)
Gdybym mieszkała bliżej z chęcią bym skorzystała z Twojej propozycji makijażu :) Ja uwielbiam się malować i być pomalowaną nawet tak odważniej niestety jakoś nie mam do tego ręki. Nie umiem robić sobie takich ładnych oczu, brakuje mi wprawy no i techniki. Oczywiście na ślub planuję założyć soczewki i właśnie kusi mnie taki odważniejszy makijaż :)

Kazik witam :)
Pasek wagi

witam wszystkie nowe osoby!

Kasia, ja to chyba bardziej jestem za delikatnym makijazem. Ale nie bardzo sie sugeruj tym co ja pisze bo ja tak ogolnie to nie lubie sie malowac, ani nie lubie jak ktos jest pomalowany za ostro. Przyjemnego jedzenia czekoladek!!!

Chaje, trzymam kciuki za szybkie sprzedanie autka. Na pewno znajdzie sie chetny

Kochane moje, melduje ze ja juz po silowni. W sumie bylam 1h.15min, w tym 50minut na biezni. Pewnie bede miec niezle zakwasy. Mam nadzieje ze L pomasuje jak bedzie bolec. Prysznic juz tez wzielam a teraz zbieram sie do pracy. Milego dnia

Pasek wagi
grupy wsparcia :) a tu mowa o czekoladkach i sprzataczkach , ciekawe.
witam jestem nowa :) mam nadzieje ze wesprzecie jakby cos :)
milego dnia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.