Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Chaje skoro masz swiadomosc, ze facet nie był wobec Ciebie fer - to tego sie trzymaj. Nie sadze, ze ludzie moga sie az tak zmienic. Skoro mu ufałaś, zabiegałaś o ten związek, byłas gotowa mimo tego ze łatwo nie było a On  zrobił jak zrobił to trzeba to zostawic i życ dalej. Jakas karta została zapisna i odłożona. Zaczełaś nowe zycie bez niego, nową karte i gdzies tam jest ktoś - kto Cie nigdy nie zawiedzie. :) Tak jak piszesz - miej satysfakcje, że to On pękł:)

Co do Wojtka to ON napewno nie bedzie nigdy chudym szczypiorkiem. :) ale chyba mimo wszystko musi zrzucic jakies 15kg:) Ma 1.90 wzrostu i wazy 118kg.:P Chociaz jak gadam z ludzmi to mu nikt az tyle nie daje bo to w miare równomiernie rozkłada:) Ma kawał nogi, ręki no i brzusio.:) Ja sie smieje, ze kazdy ptaszek ma swój daszek;)

Co do sesji zdjęciowej, w nadmiarze obowiazków - nie miałam kiedy jej zrobic.. ale napewno mi to nie ucieknie:) Wogóle to usnełam z Fifkiem po 22 a teraz wstałam;) ide spac dalej bo jutro bede padnieta:)  Dobrej nocy:)

Ja też zaczynam:)
Czesc dziewczyny
naprawde bardzo dziekuje za slowa wsparcia,fajnie ze jestescie
co do mojego zwiazku to jestesmy juz razem 13 lat,ale tym razem tak sie zaparlam ze nie odpuszcze i nie wiem co z tego wyjdzie,czas pokaze
wogole to wszystko tak na mnie wplynelo ze chce pare rzeczy zmienic w swoim zyciu,przede wszystkim byc bardziej konsekwentna i w zyciu prywatnym i zawodowym
partner mamy juz jest w Pl  w szpitalu,przetransportowalismy go karetka,mama mowi ze warunki w niemieckim szpitalu sa o 100% lepsze pod kazdym wzgledem,on juz jest prawie w 100% sprawnyi fizycznie i psychicznie,przy wypisie z niemieckiego szpitala lekarka mi powiedziala ze obraz z tomografa jest tragiczny i ze wszzyscy sie dziwia ze on tak dobrze wyglada
CHAJE jesli Ci jeszcze zalezy to sprobuj chocby z tego powodu zebys nie zalowala
CZESC KINGA
Pasek wagi
Ja tylko na chwilę z pracy więc przepraszam, że tylko do Moniki :)

Monia gratuuuuluję! Bardzo się cieszę z Waszych zaręczyn i przyznam szczerze, że bardzo fajnie Ci się oświadczył Twój M :) Tak z zaskoczenia i w ogóle. Jestem pewna, że ten rok będzie dla Ciebie udany i taki początek da Ci siłę, żeby przezwyciężyć wszystkie trudności.
Pasek wagi
Monia gratulacje
Pasek wagi
ojj widzę że ten rok okazuje się rokiem zmian :))) ciesze sie strasznie bo czuje tutaj niesamowicie motywujące fluidy!!!

Moniu kochana, tez sie wzruszyłam ajjjj!!!! gratuluje Ci z całego serducha, jestem pewna ze tak rozpoczety Nowy Rok musi nieść za sobą same dobre rzeczy! :D uwierz w to mocno i sciagnij na siebie wreszcie to szczescie ktorego ciągle Ci los skąpił - oby teraz zawaliło Ciebie i Twoich bliskich po sam czubek głowy :*

Gosiu dobrze ze z partnerem Mamy juz lepiej. To prawda, w polsce szpitale nie mają nic a nic polotu do niemieckich ;/ przykre... lekarze tez bywają cudowni albo skrajni ignoranci.. ciesze sie ze ktos z Twojej rodziny trafił na dobrych specjalistow i swietne warunki leczenia za granicą. nie kazdy ma taką szansę... 
co do spraw uczuciowych to nie chce sie wypytywac i rozumiem ze pewnie nie chcesz o tym gadac, ale jesli uznasz ze potrzebujesz naszej rady to chętnie podpowiemy jak sprawa wygląda z naszej perspektywy. czasem dobrze jest posłuchać kogos kto do problemu podejdzie z dystansem :) mam nadzieje ze finalnie wszystko ułoży się po Twojej myśli :)

Monia oczywiscie ze nie prowadziłam po tych dwóch lampkach ;) zostawiłam auto, odebrałam następnego dnia :)

Dziewczyny dziekuje Wam za rady odnosnie moich perypetii sercowych. Niech zostanie tak jak jest. Nauczyłam się już zyc bez tego człowieka i niech tak zostanie. Zmieniłam się i mysle ze teraz nie potrafilabym juz znowu byc dla niego taką dziewczyną jakiej potrzebował. zycze mu jak najlepiej i to mu tez powiedzialam. wybaczylam mu, nie chce pamietac złego ale my jako my to juz cos nierealnego. zostawiam to jako jedno z lepszych dla mnie wspomniec i wazne doswiadczenie. ide dalej, duzo jeszcze przede mną ;)
czesc kobitki!
moj facet pobija wszystkie rekordy... dla niego to jakby nic sie nie stalo,dzisiaj rano zaczyna normalna konwersacje,zwariowal
Chaje z checia bym opisala ale mam swiadomosc tego ze za duzo ludzi nas czyta
Czekam dalej co z tego wyjdzie,ja nie odpuszcze
Milego dnia,buziaki
Pasek wagi

czesc Laski:)

ja tylko na chwile.. zaraz mam gosci, Wojtek zaprosił dziś swojego kumpla z Żoną... kumpla znam, Żony nie:P ale mam nadzieje, ze jest ok:) Własnie sobie pije lamke wina:) Ja dzis drugi dzien detoksu:) zjem dzis kolacje ciut pozniej, ale wszytsko z umiarem:) taki mamy z Wojtkiem plan - bo on sie odchudza ze mna:) albo raczej ja z nim:)

Monia gratuluje zareczyn:) mam wrazenie ze tez jestescie super dobrani:) takze ciesze sie bardzo! :)

Gosiu faceci tak maja, ze czasem im sie wydaje, ze jak beda sie normalnie zachowywac to przejdzie bez echa.. nie daj sie:*

Ja dzis mialam szkolenie 3 osób i aktalizacje instrukcji. Wróciłam o 15 i sprztalam a Wojtek gotował:P zapowiada sie nam miły wieczorek. A co u Was? :)

A ja jestem chora od tygodnia i ni w ząb nie chce mi przejsc :( czuje sie koszmarnie a tu tyle nauki ehhh :(((

Gosiu w razie czego jest jeszcze fb od zadań specjalnych i dyskretnych ;)

Daga fajnie tak odchudzac sie we dwoje :) bedzie z Was niedługo para jak z rozkładówki ;)))

Ja Wam powiem ze u mnie ostatnio zwrot totalny z dietą - kompletnie nie mam apetytu... cos tam jem niby ale juz nie z taką przyjemnoscia jak kiedys. moze to przez tą chorobę, mzoe przez stresy.. nie wiem. w kazdym razie mam cichutką nadzieje ze za szybko mi to nie przejdzie i ze moje ciało sie za to odwdzieczy :D


Daga ja właśnie zbieram się na basen. Liczę, że w piątek wieczorem będzie mniej ludzi i będę mogła swobodnie popływać :)

Poza tym mam już pierwsze zakwasy po wczoraj, co prawda delikatne ale jednak. Jestem pełna zapału i siły walki z kilogramami! Dodatkowo napędza mnie wizja bycia szczupłą na wiosnę. Ostatnio przeczytałam książkę "Siła nawyku" Charles Duhigg. Polecam każdemu kto chce zmienić swoje złe nawyki albo chociażby po to by wiedzieć jaką ogromną rolę odgrywają one w naszym życiu.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.