- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
11 marca 2012, 21:59
Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 grudnia 2013, 21:38
Gosia nie psujesz... nie mów głupot! powiedz jak bedzie z nim, bedzie mówił, poruszał sie? mój dziadek miał rozległy wylew, wiem co to oznacza dla człowika i dla najblizszych.
w takich chwilach łapie mnie refleksja nad nami wszystkimi, nad zdrowiem, nad życiem. wszystko jest takie kruche, ulotne, jednego dnia moze wszystko runąć jak poustawiane w chatkę zapałki.. trzeba realizować swoje marzenia i cieszyc sie zyciem takim jakie mamy, trzeba z niego czerpać i wyciskać je do cna!
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
28 grudnia 2013, 21:59
Czesc dziewczyny!
Gosia nie marudzisz. Wiem, że może nie mamy wpływu na los, ale tutaj chociaż możesz sie wygadac! Mam nadzieje, ze sie poprawi. Napisz nam jakie są rokowania, co mówią lekarze? Jak sie trzyma Twoja Mama? Mam nadz, ze może nie bedzie tak źle!
Chaje masz racje, takie jest zycie - dzis jestesmy, jutro nas nie ma;/ dlatego trzeba jakis złoty srodek zachowac i cieszyc sie dniem. Nawet jesli chodzi o odchudzanie to nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem... czasem trzeba docenic to ze możemy jesc, ze nic nam sie jest. Nie można sie zapaść, objadac, ale czasem możena sobie pozwilic i sie delektować:) Czasem problem wcale nie polega na idealnej figurze, ale na akceptacji siebie samej. Czasem można mieć kilka kg wiecej i byc przy tym naprawde szczesliwą osoba. Jak sie mozna realizowac, spełniać się i cieszyć zyciem - wcale nie zawsze jest do tego potrzebna figura XS :)
Zmieniajac temat, zastanawiam się nad zamówieniem odzywki do rzes... czytałam fora, efekty sa podobno swietne...
http://www.realash.pl/
cena jest dosc wysoka, ale z tego co widze, to naprawde działa - zastanaiwam sie zeby zamówić:) Chaje co myslisz nasza Ty ekspertko modowo - kosmetykowa:) ?
Edytowany przez dagmara00 28 grudnia 2013, 22:01
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 grudnia 2013, 22:07
Daguś, jeśli będziesz systematycznie używała to efekty mogą być super :) ja przestałam inwestować w tego typu rzeczy odkąd zdalam sobie sprawę, że wszystko po dwóch dniach trafia w kąt i zapominam ;p słyszałam wiele opini pozytywnych o tego typu odżywkach, sama nie stosowałam nic dłużej niż tydzień, więc ciężko mi się wypowiedzieć. jeśli marzysz o pięknych rzęsach bez ingerencji kosmetyczki czemu nie :) ja generalnie do drogich rzeczy podchodzę tak, że jeśli nie jest to rujnujący wydatek, coś co sprawia że wpadnę w długi czy będę musiała rezygnować z wielu innych rzeczy, decyduje się zawsze ;)
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
28 grudnia 2013, 22:10
Chaje no to mnie przekonałas;) Kupie sobie, zobacze.... tez nie jestem systematyczna, ale jak juz kase wydam to sie postaram:) Beda sobie robiła foty tydzien po tygodniu:)
Laski - ja ide spac, musze odespać impreze - wczoraj wogóle nie mogłam usnac, chyba do 3 siedzialam a musialam wstac o 8 bo Filip wstał:)
Życze dobrej nocy i do usłyszonka:*
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
28 grudnia 2013, 22:13
Papa dobranoc :) czekam na relację z efektów :D jesli bedą spektakularne może si eprzekonam ;p fajnie by było wyglądać jako tako bez makeupu :P
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
28 grudnia 2013, 22:57
Daguś spóźnione, ale najszczersze życzenia wszystkiego co sobie wymarzysz, zdrówka, spełnienia i kolejnej zdrowej pociechy ;***
co do odżywki spróbuj użyć najzwyklejszego olejku rycynowego. Nakładaj go czystą szczoteczką na noc. U mnie po 2-3 tyg rzęsy są gęstrze i dłuższe. Czasami naturalne metody są najlepsze.
Oj chaje po tym roku cieszę się, że mam spory tyłek, przynajmniej siniaki się mieszczą :D masakra z tym Twoim kolegą, na pewno go to rozbiło... moja koleżanka w zeszłym roku w swięta wielkanocne straciła tatę. Zmarł na zawał.
Gosiu rozumiemy Twoją sytuacje, możesz pisać, kiedy potrzrbujesz, nie krępuj się ;* napisałać "poszło na lewą stronę"chodzi Ci o to, że wylew dotyczy prawej półkuli mózgu, czyli, że lewa strona jest porażona, czy odwrotnie? Z doświadczenia wiem, że łatwiej usunąć skutki udary/wylewu prawej półkuli, kiedy sparaliżowana jest lewa strona ciała. Jest to częstsze, niż porażenie prawej strony ciała. Często część zmian sama się cofa w ciągu 1tyg. Kilka lat temu ojciec mojego M. miał udar. Nie tak silny jak u dziadka, ale pierwszego dnia nie mówił nic, po kilku dniach bełkotał, a po rehabilitacji mówi, bez zająknięcia. Skończyło sie na w 70% sprawnej prawej dłoni. W ostatnim czasie dużo sie naczytałam i sama nie wiem która strona jest gorsza. Mój dziadek nie mówi, ale rozumie, przy lewostronnym paralizu zdarza sie, że chory mówi, ale od rzeczy i nie poznaje bliskich. w Jakim stanie jest ? Jest już jakieś rozpoznanie? Wiadomo jaką część móżgu objął wylew?
Wejdźna stronę http://www.udarowcy.com.pl/home jest tam dużo przydatnych porad.
Dzisiaj byłam u babci. dziadka odzwieźli do domu w takim stanie, w jakim go zabrali. Wymiotuje wodą, o prykrym zapachu. Nie chce jeść. Dzisiaj zjadł jajko na twardo... Babcia jest wykońćzona nerwowo, boi się mu podawać leki skoro nie je. Co chwile podbieg do niego, żeby sprawdzić, czy nie zachłysnął sie wymiocinami a w poniedziałek idzie do pracy i dziadek będzie 8godzin sam. Rozbraja mnie to zupełnie. Dziadek jest tak chudy, że wygląda jak z Auschwitz. Same piszczele. z pozytywów powiedział dzisiaj "poproszę" niestety po tym nastąpiło "że żeże" i nie dowiedziałyśmy się o co prosi.
Do końća roku przeprowadzam się z mamą, narazie kupiłyśmy wszystko do kuchni i narożnik do pokoju. Gorzej jest z meblami, wszędzie albo meblościanki ala dawny Gierek, albo nowoczesne meble, które wyglądaja jakby miały się rozpaść, tudzież pomieścić conajwyżej 1 swetr i 2 pary gaci;/
- Dołączył: 2013-10-13
- Miasto:
- Liczba postów: 218
29 grudnia 2013, 12:07
oj kobitki dzieki za wsparcie,tutaj teraz w domu trudno poruszac takie tematy,trzeba pokazywac ze wszystko bedzie dobrze zeby mamy bardziej nie denerwowac.Ogolnie sytuacja jest napieta,powoli mi tez nerwy puszczaja. Bylysmy dzisiaj u niego jest naprawde dobrze,juz z pomoca sanitariuszy chodzi,normalnie mozna sie z nim kontaktowac,co prawda ma zalozony cewnik i sonde zoladkowa bo ma sparalizowany przelyk. Monia ma sparalizowana lewa strone,czy prawa polkula byla zaatakowana.Dziwie sie ze lekarze twierdza iz byl to bardzo rozlegly wylew do doszlo az do duzego rozlewu tej krwi a on bardzo szybko dochodzi do siebie.
CHAJE odnosnie tej refleksji nad zyciem to ja teraz tez ja mam,czasami marnujemy czas i energie na jakies blache sprawy,a tak szybko moze sie cos stac
DAGUS kup odzywke REVITALASCH jest droga,ale efekt niesamowity ,ja mam uzywam moje rzesy sa niesamowicie dlugie i geste,kupilam tez do wlosow i bardzo duzo teraz mi nowych wlosow wyrasta,naprawde polecam
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
29 grudnia 2013, 13:50
kurde dziewczyny tak mi przykro jak sobie pomysle przez co przechodzicie, szczególnie
Monia..
Gosiu, u Was sprawa na szczescie ma sie coraz lepiej i widać poprawę. ciesze sie i mysle ze lada moment bedziecie mogły detchnąć z ulgą. widać mieliście sporo szczescia skoro lekarze mówią ze wylew był bardzo rozległy a wygląda na to że zdrowie powraca! świetna wiadomość :)
Monia ja tam sie nie ciesze z Twojego wielkiego tyłka, ale ciesze sie ze jestes taka rozsądna i poukładana, mysle ze Twoja babcia i mama mają w Tobie ogromne wsparcie. co więcej można :( sytuacja jest patowa, mam wrazenie ze najlepsze co można zrobić to zasiskać pięści i nie pozwolić sobie pęknąć. pamiętaj że tak naprawdę njbardziej cierpi dziadek i widok Waszej rozsypki na pewno jest dla niego dodatkowym bólem :( bardzo bym chciała, żeby stał się jakiś cud... a powiedz, jeśli możesz, jak postrzegacie decyzję o oddaniu dziadka pod opiekę specjalistów 24/h do jaiegoś ośrodka? rozmawiałyśmy już kiedyś o tym, patrząc na to jak Wasza rodzina cierpi i jakie ryzyko niesie pobyt dziadka w domu coraz czesciej znów przychodzi mi na myśl taki pomysł...
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
31 grudnia 2013, 07:11
ale Was rozsiało :( a ja nie spie od 4... polozylam sie o 1 - czad ;p
postanowilam z pełną premedytacja nie isc nigdzie na sylwestra ;p raz ze jestem chora i kiepsko sie czuje, dwa ze mam lenia, 3 ze szkoda mi tracic jeden darmowy wolny dzien w tygodniu na kaca ;p powiecie ze sie starzeje... ale ciesze sie bardzo z mojego dzisiejszego odpoczynku :)
Szczesliwego Nowego Roku Aniołki! :**
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
31 grudnia 2013, 11:13
Monia bardzo mi przykro, że z Twoim Dziadkiem jest jak jest... normalnie przykład na sytuacje bez wyjścia. Wiem, że to trudne, ale w tej syt. jedyną opcją wydaje mi się jakiś zakład opieki... no bo jak Go zostawicie na 8h to rózne rzeczy mogą sie zdarzyć, juz nie wspomne o tym, że Dziadek napewno odczuwa dyskomfort bo w jakiś tam sposób jest świadomy swojego kalectwa i bezradności. Tylko teraz pytanie ile taki osrodek kosztuje, czy cos tefundje z pobytu NFZ? Mam nadzieje, ze jakoś to się ułoży! Myślam jestem z Wami! Nie łam się!!!!!!!!!! :*
Gosia dobrze, że jest lepiej. Może nie bedzie tak źle jak zapowadali lekarze. Mimo wszystko teraz potrzeba Wam czasu, bo po udarach czy wylewach na powrót do samodzielności potrzebny jest czas, rehabilitacja. Co do odyzwki... czytałam o Revitalash i Relasch i opinie sa takie, ze efekt ten sam a Relasch jest jednak o płowe tanszy... narazie jeszcze nie zamówiłam, po Nowym Roku zadecyduje:)
Chaje my tez zostajemy w domu na Sylwestra. Lezymy dupami do góry! :) Wojtek jakies filmy wypozyczy:) mielismy zaproszenie do znajomych na takiego Sylwestra remizowego, ale stwierdzialm ze za duzo kombinacji.. Filipa bym musiała zawieźć do Rodziców, pozniej jechac 130 km do tych znajomcyh.. tam nocleg, powrót do Filipa.. za daleko stwierdziłam:) Wiec leżymy w domu:)
Dziewczyny ja miałam tą moją 30:) a oprócz tego dokładnie w dniu urodzin pyknęła nam 5 rocznica ślubu:) Jak macie ochotę, obejrzyjcie filmik na fb - wrzuciłam. Jakość jest kiepsa, ale sama wycinałam frgamnet z płyty a nie znam się na tym:) Dorenc już widzialam, że oglądała:) Czas tak ucieka, miałam wtedy 25 lat a to juz kolejna dekada się zaczeła:) Smiejemy się z moimi najblizszymi znajomymi, że w końcu i ja musiałam dołaczyc do grona trzydziestolatków;)
Kochane ja tez Wam życzę cdownego Nowego ROKU!!!!!!!!! Dużo zdrowa i realizacji swoich celów i przede wszytskim, żebyśce czuły się szczęśliwe, akceptowane i kochane:) :***