- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
27 października 2013, 17:11
27 października 2013, 19:38
A ja dzisiaj bylam w mc donaldzie: big mac, fryteczki, coca cola, lody! Ups, zegnajcie pysznosci. Od jutra zaczynam diete !
27 października 2013, 19:42
27 października 2013, 21:08
27 października 2013, 21:08
Edytowany przez uLa2012 27 października 2013, 21:13
28 października 2013, 07:59
Daga, pieknie wygladalas na egzaminie, mam nadzieje ze pieknie tez go zdalas! Jestem pewna ze sie udalo, tylko trzymam kciuki zeby to byla 5 lub 6!
Chaje, jestem juz nastawiona psychicznie na moja diete. Dam z siebie wszystko. Zobaczymy, sprobowac warto. Dzisiaj ide na silownie. Mam juz to zaplanowane w ciagu dnia miedzy pracami.
Ula, wspolczuje Ci, tyle nauki. Prosze szybciutko pozbyc sie tych wszytskich pysznosci ktore przywiozl tata
Dziewczyny, u nas dzisiaj silne wiatry. Nie wiem czy pracownicy dojada do pracy bo pociagi maja nie dzialac do 9:00. Normalnie drzewa tak sie ruszaja jakby mialy sie zaraz przewrocic. Martwie sie o mojego Skubiego, bo zaparkowalam go w parku pod drzewami, mam nadzieje ze nic mu sie tam nie stalo przez noc. Szczerze mowiac to troche boje sie wychodzic z domu.
Dorota, u Was tez takie wiatry?
Wczoraj oficyjalnie porzegnalam sie z fryteczkami I wieczorem z piwkiem. Bedzie ciezko znowu zaczac diete. Najgorsze pewnie beda pierwsze dni. Mam nadzieje ze bedziemy sie tutaj wzajemnie motywowac. Postaram sie utrzymac diete do swiat! Fajnie byloby zmiescic sie w ktoras z moich sexy kiecek.
Milego dnia kochane, odezwe sie po silowni I zdam relacje
28 października 2013, 08:29
Dzien dobry!
Dziewczyny ,ale mialam noc,mojego faceta do szpitala wiozlam,,pare dni temu cwiczyl i cos mu w kregoslupie przeskoczylo,w nocy go zlapal taki atak ze nie mogl oddychac i sie ruszac za bardzo,musze troche ochlonac,na silowni dzisiaj niestety nie bylam.
28 października 2013, 09:11
Gosia, a jak on sie czuje teraz? Jest w domu czy w szpitalu? Z kregoslupem to nie ma zartow
No I mialam racje! 5 moich sprzataczek spoznione do pracy przez pociagi. Jeszcze nie dojechaly. Za jena musialam leciec I posprzatac biuro! Dobrze ze blisko, cala jestem mokra tak sie spieszylam. Wiec mozna powiedziec ze poranny trening zaliczony, haha
28 października 2013, 13:54
28 października 2013, 18:58
Hej dziewczyny:)
Gosia dobrze, ze sytuacja w miare opanowana... z kregosłupem nie ma żartów, domyślam się jaka musiałaś być wstraszona...
Ja dziewczyny tylko na chwilke. Mój dzisiejszy dzien diabli wzieli bo Filip ma infekcje... penisa... jakis stan zapalny. Wiec nie dałam go do Niani. Mocze mu go w rivanolu i jest o niebo lepiej ale na wszelki wypadek jeszcze dzis lekarz przyjedzie... zeby obczaic co i jak. Chyba dostanie masć bo jeszcze ma napletek nie sciagniety i chyba stad infekcja. A Filip niestety nie daje sobie sciagac napletka w kapieli stad wydaje mi sie ze beda problemy. Mam nadz ze masc pomoze i powoli napletek sie odklei. Tak to jest z dziecmi płci meskiej. Jeszcze jak na złosc Filip usnał, a lekarz ma byc dopiero o 20.30. Moze i lepiej bo go " na spiocha" obejrzy.
Dietowo ok:) ale dzis nie ciwcze bo po Killerze mam jeszcze zakwasy i wczoraj ledwo Skalpela zrobiłam. Miałam dzis isc na basen ale skoro zostałam z F - techniczie nie było jak a Wojtek bedzie dopiero kolo 20. Wogóle to jestem zła bo nie ma jeszcze wyników z egzaminu. Maja byc jutro. Zobaczymy:P
Chaje to faktycznie "pechowa" ta inewntaryzacja. Dobra decyzje podjeliscie, żeby skonczyc. Jak jest takie zmeczenie oragnizmu to nie ma co na siłe... dobrze, że miałaś szczescie w nieszcześciu i Twoje obrazenia okazały się nie tak poważne:*
Ula przykro mi odnosnie sprzedazy Maratona, ale dobrze ze zrozumiałaś, że inaczej sie nie da. Teraz chyba najtrudniejsze bedzie znalezienie dla Niego nowego lokum - przede wszystkim bezpiecznego, w którym bedzie szczesliwy:) Mam nadzieje, ze Wam sie uda! :)
Ewa jak tam pierwszy dzien na diecie? Dajesz rade?