- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 marca 2012, 21:59
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
13 października 2013, 18:46
13 października 2013, 19:17
13 października 2013, 21:12
Czesc chudzinki:)
Dorotka proszę mi tu się brac za cwiczenia... wiesz ze bez tego ani rusz:P
Chaje juz nie chce Wojtkowi kadzić bo mi jeszcze ucieknie:P Ciesze sie z naszej Rodziny, wazne zebysmy zdrowi byli i zeby na chleb i herbate było:) ot, moje priorytety:)
Poza tym ja naprawde mam milion wad - niezroragnizowana, nie umiem gotowac, bałaganiara i pyskacz;]
Ja miałam super dzień, zjadłam pyszny obiadek i kawałek ciasta:) mniam:) Poszłam sobie do Kościoła - ostatanio postanowiłam, że bede chodzić - nie dla Księży - bo ich nie znosze, ale po prostu sie pomodlic:) Po Kościele stwierdziłam, że nie ma co narzekac tylko trzeba ruszyć dupe, no wiec pojechałam na basen:) własnie wróciłam:) było super. Wziełam ta moja kumpele od odchudzania, jej Mąz z dziecmi został:) Ja mam basen w wiosce obok - 7km, wiec rzut beretem:) Wojtka tez mam plana wysłać na basen i siłownie:) Tkaże dziewczyny - ja dziś sie czuje rewelacyjnie:)))) Jutro Chodakowska - Skalpel:) Mimo tego, ze juz 3 treningi za mna - jeszcze mi ciut zakwasy wyłażą... ale spokojnie, wyciwcze sie:)
14 października 2013, 08:19
Czesc Dziewczyny. Ale historie! Takimi facetami trzeba gardzic I trzymac sie od nich z daleka. Ale i moim zdaniem dziewczyny glupie, wiedzac ze czlowiem ma zone i dzieci, pchaja sie tam gdzie nie powinny. Takie jest moje zdanie.
Daga, pomimo tych Twoich wad o ktorych piszesz, moim zdaniem jestes wspaniala kobieta z wielkim sercem!
Dorotka, ta kobieta to patrzyla na mnie podejrzanie jak powiedzialam jej o tym lusterku. Pewnie swoje sobie pomyslala. Ale jakos mnie to nie obchodzi, ja jej powiedzialam prawde i mam czyste sumienie, poza tym ona sie powinna cieszyc ze to lustro mnie nie zabilo.
Chaje, niezly powod do odkladania randki, ale sie usmialam, haha.
Dziewczyny, ja dzisiaj wstalam o 6 zeby pocwiczyc. Wlasnie koncze kawe i zabieram sie za cwiczenia dywanowe. To wszystko chyba zasluga Dagi, bo to ona przez ostatnie dni goni nas do ruszenia tylka.
Jesli chodzi o ubezpieczene, to jestem ubezpieczona od wypadkow przy pracy, rozbitych i zepsutych rzeczy. a nawet w razie smierci moja rodzinka dostanie niezla sumke. Bez takiego ubezpiecznia firmy niruchomosci nie podpisalyby ze mna umow. Tylko moim zdaniem to ubezpieczenie jest do kitu jesli chodzi o rzeczy zepsute. Kiedys jeden z moich pracownikow rozbil piekarnik. To byl stary piekarnik jakich juz nie produkuja. Firma ubezpieczeniowa wycenila go na £50, a za to niestety nie mozna pokryc kosztow. Musielismy odkupic nowy piekarnik wartosci £500, poza tym ludziom ktorzy sie wprowadzili do tego domu sponsorowac jedzenie na telefon, do czasu az nowy piekarnik bedzie zainstalowany. Normalnie chamstwo z ich strony!!!
Z ta dziewczyna to akcja juz zakonczona, dzisiaj dostanie swoje pieniadze. Jakby nie patrzec to nie bylo ladnie z jej strony ze nie dala mi wypowiedzenia, ale z drugiej strony to ona zapracowala na te pieniadze swoja ciezka praca. Ja nie potrzebuje ludzkich pieniedzy. Niech tam jej sie w zyciu wiedzie, oby nie pokazywala mi sie wiecej na oczy. Tego ze nie dam sobie w kasze napluc, jak to Dorotka powiedziala to nauczyl mnie moj L. Bo ja jestem osoba bardzo ugodowa, ktora zawsze chce isc ludziom na reke. L mi tlumaczy ze tak nie wolno, ze w biznesie czasami trzeba byc twardym, ze to ja jestem szefem i pracownicy nie moga miec nade mna kontroli i takie tam. L przyjechal do Londynu jako dziecko, ludzie od ktorych wynajmujemy nasze mieszkanie bardzo duzo mu pomogli, dali prace (wtedy byli wlascicielami sklepu i restauracji) oraz przygarneli go do swojego domu i traktowali jak syna. Jako ze pracowali po 15 godzin dziennie, rozne sytuacje nauczyly L ze trzeba byc twardym. Ten Pan (wtedy L szef) jest bardzo dobrym czlowiekiem z wiekiem sercem, ale kiedy przychodza problem biznesowe to lepiej z nim nie zaczynac :)
Ja tu gadu gadu a cwiczenia nawet jeszcze nie zaczete! Spadam ruszyc grube dupsko! Milego dzionka dziewczynki
14 października 2013, 10:01
czesc dziewczyny:)
dzieki za komplementy:) ale wiecie jak to w życiu, raz na wozie, raz pod wozem...;) same pewnie nie raz tak macie...
Ewa ciesze sie, ze wstałas pociwiczyc:* Najgorzj jest zacząć... a potem z kazdym dniem człowiekowi sie bardziej chce... Napraw wage ( albo kup nowa;]), zrób pomiary - żebys wiedziała na czym stoisz i do dzieła!!!!!!!!!!!!! :)))) Dobrze, że L Cię troche szkoli... jak sie ma swoja firme, niestety z pracownikami nie zawsze da się bardzo lubić, bo ludzie to niestety wykorzytuja... to cięzki kawałek chleba, trzeba jakimś złotym środkiem się kierować:) ale Tobie idzie super:) a sytuacja z ta dziewczyna to napewno dla Ciebie jakaś nauczka życiowa i nowe doświadczenie, że nie zawsze czarne jest czarne a białe jest białe...
Chaje widze, ze zniknelas wieczorkiem... pewnie Cie ketel zmeczył.. :) co do randki, to faktycznie niezła wymówka ze strony Twojego hmmm "szwagra" :) sama jestem ciekawa jaki okaże się ten facet..:D
Ja dziś się coś źle czuje... znaczy sie rano było super a pozniej cos mnie zoładek bolał i mnie przeczysciło.. wziełam nospe i polprazol i juz mi lepiej. Ja dziś do poudnia sprzatam w domu, o 12 planuje isc na spacer a od 15 musze popracowac bo jutro mam wyjazd w ramach ryczałtu. Dziś jestem z Fifkiem w ramach poimienionowego wolnego Niani:) Mam nadz, że przejdzie mi na tyle, żeby Skalpela zrobić, bo jeszcze dziś nie robiłam... ale spoczko, dzień jest długi:)
Ja juz po SKALPELU !!! ufff:) jak to się mówi, co masz zrobić jutro, zrób dziś :DDD
Edytowany przez dagmara00 14 października 2013, 10:55
14 października 2013, 17:10
Kobietki, gdzie jesteście? pewnie praca, praca, praca...
Ja siadam do papierów, na jutro musze przygotować 30 zaświadczen ze szkolenia i mam szkolenie wstępne bhp nauzycielki z chemii, musze sie jakos przygotować. Filip mi usnął - spi jak suseł:) Wojtek dzis ma 2 etaty, plus wieczorem na basen idzie, wiec bedzie pozno. Zrobiłam sobie dziś zdjęcia... i stiwerdzam fakt, że dobrze - mam udziska, że hej! Takto juz nie jest zle, ale ja zawsze byłam lekko udziasta i dupiasta:P no cóż - kolejny kopniak motywacyjny:) Jak skoncze te zaswiadczenia to ide dzis jeszcze na rower, musze miec jakis ruch jak ponad pół dnia dyndam przy kompie.. Jutro i sroda - jade w teren, czwartek rodzicom pomóc, piatek musze se puczyc bo w weeknd mam egzamin.. ble, a od poniedzialku bede rysowac instrukcje... takze sie dzieje:)
Dajcie znać co u Was:)
Wklejam moje dzisiejsze zdjęcie w okularach:) Wojtek mi na szybko cyknął miedzy jedna praca a jazdą do drugiej:)
14 października 2013, 19:10
Edytowany przez chaje 14 października 2013, 19:11
14 października 2013, 19:39
dzięki Chaje:)
Wiesz jak to jest, marzenia się spełniają i może uda Ci się dostać za kulisy pokazów mody... rozumiem, że chodzi Ci o projektowanie ubrań? Czy bardziej przygtowanie już samej inwencji pokazu? Trzymam kciuki:) Jesteś taką dziewczyna, która jak się uprze, to zrealizuje każde cele :D ależ sobie słodzimy:P co do mojego sposobu ubierania, raczej wybieram proste rzeczy, klasyczne, a jak juz coś jest bardziej odwaznego to reszta jest klasyczna:) Jak jeżdze do szkół, itd. to zawsze staram się jakoś wygladac:) ale jakbys mnie czasem zobaczyła na spacerze w Blachowni to bys sie wystraszyła - dres, trampki, kucyk, brak makijazu:P ale co tam:P
Mój Filip spał tylko godzine i jak na złość co 5 minut cos ode mnie chce, jak tak dalej bedzie to ja nie wiem jak ja sie na jutro wyrobie... Wojtek ma basen na 20, to wróci kolo 22, wiec mam pozamiatane;p Poza tym dzis mam dziadoski dzien.. ciagle mi sie chce jesc... juz sie trzymam resztkami woli od lodówki... ;/ byleby do jutra;)
Chaje, ogladałam trening z tym kettlem, kurcze wydaje sie ze niby nic, ale ludzie pisza ze sie pot po dupie leje.. ja ogladalam cos takiego...
http://www.youtube.com/watch?v=W2E3Qd5r3uM
jak myslisz, od takiego czegos moge zaczac z 8kg obciaznikiem?
14 października 2013, 22:33
15 października 2013, 16:19
Chaje napewno poczytam:) dzieki za rady!!! :)
Ja dzis miałam mega zakrecony dzien... zrobilam ponad 100km, ale zalatwilam wszystko co chcialam, dopiero wróciłam!
Przyszła dziś ta moja kiecka, jak to Chake powiedziała w stylu hollywood:) powiem Wam - rewelacja, jak na mnie :D umówie sie z fotografem i zaplanuje sesje:) ale naprawde jak na kiecke za 39.99 przyszła extra!!!!!!!!!! :)
Gdzie sie wogóle podziewacie? Miałysmy sie wspierac a tu taka cisza..;/ nie odpuszczajcie, a nawet jak dieta trwa u Was to skrobijcie chociaz 2-3 zdania...
Ja zaraz jem obiadek, i mykam na 19 na basen :D :))) Jutro znowu mam wyjazd ale tylko do jednej szkoły i w miare blisko:)
Edytowany przez dagmara00 15 października 2013, 17:07