Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Daga zobacze jak mi do srody nie przejdzie bol to pojde do lekarza, wczesniej nie mam kiedy isc :)
Dieta super nawet jest spadek ale taki oficnajlny bedzie jutro no a cwiczenia, no coz powiem, ze mnie przejrzalas nie pamietam kiedy na silowni bylam ... Musze sie jakos zmobilizowac jak juz raz czlowiek pojdzie to jest ok ale trzeba od czegos zaczac ....
Ewa jej ale przygoda ! Dobrze ze zglosilas to wlascicielce, a jak zareagowala? Nie myslala, ze moze klamiesz? Ja mialam tak kiedys kurde jak sprzatalam u jednej baby posadzala mnie ze jej ukradlam jakies drogie baletki a nagle za tydzien miala je na nogach i nie przeprosila ani za takie oszczerstwa .. Trzymaj sie dzielnie z ta dziewczyna nie daj sie! CHoc ja widze, ze ty nie z tych co daja sobie w kasze dmuchac :)
Chaje niestety takich facetow jak z Twojej opowiesci jestt duuuzzo ... A tak w ogole to mi sie wydaje ze on by i tak tego dziecka nie chcial ale jak juz sie dowiedzial ze jest po wszystkim to jeszcze odegral swoja role ... Mialam podobna sytuacje moja szefowa ze starej pracy miala kuzyna ktory mial zone i 2 dzieci i przychodzil do nas czesto do pracy ze swoja 'przyjaciolka' i tymi dzieciakami ... Do tego jak szefowa nie patrzala to probowal mnie na sile podrywac i co? W czwartek jest jego pogrzeb chorowal na serce ...

Ja tez nie jestem za tym, by zyc ze soba byle jak byle by sie nazywalo ze jest sie malzenstwem, mieszka pod jednym dachem i to wszystko z powodu dzieci, bo dzieci slepe nie sa i czasem jest to dla nich gorsze widywac na codzien nieprzyjemne sceny, rozmowy i klotnie. Wiem bo sama tak mialam i lepiej sie stalo, ze rodzice sie rozeszli.

Daga Wy to jestescie udana rodzina :)))
Pasek wagi
Taaak :) nasza Daga ma modelową rodzinkę :)))) dla mnie to wzór i chciałabym kiedyś taką mieć :) i nie to żeym znowu Wojtka przechwalała (Daga nie przekazuj mu, bo Ci się rozpuści hihi) ale mieć męża który nie dość że pracowity, zaradny to jeszcze mistrz kuchni to już więcej niż fart! ;D

Dorotka dokladnie tak bylo, on sciemnial ze chcial to dziecko bo bylo juz po wszystkim... szkoda gadac, nie chce zle mowic o zmarłym ale w tym wypadku ciezko bez takiego wydzwięku...
goń na zumbę !!! jak lepiej uczcić pierwszy spadek? ;)

Ja zaraz bede sie zbierała na trening. oczywiscie lenia mam, ale stanowczo za duz sobie dzi pozwoliłam. najpierw czekoladka pozniej siostra wpadla z ciastem i karmelową milką (no jak nie grzeszyc, jak???) ;p takze zamierzam sie zaraz zmobilizowac by zachowac rownowagę. weeken pojadłam, ok ale teraz trzeba odćwiczyc co swoje ;)
wreszcie zafarbowałam dzis wlosy, juz patrzec nie moglam na odrosty ;p a poza tym to niedziela typowo leniwa - paznokietki, balsamiki i inne takie pierdółki :) uśmiałam się bo siostra mi mówi dzisiaj że gadała ze swoim i mówi do niego zeby dawał tego swojego kumpla i niech sie przedstawia bo co tak bedziemy opowiadac tylko o sobie jak za czasow sredniowiecza, a ten jej na to no "cos ty, jeszcze nie, teraz nie moge!". ona pyta przestraszona dlaczego bo tak powaznie to zabrzmiało, a on jej na to ze muszą poczekać az minie okres zawodów (obydwaj jeżdżą w offroudzie) bo jesli zapozna nas szybciej to ten mój kandydat zgłupieje i bedzie chciał ciągle ze mną siedziec i nigdzie z nim nie pojedzie a przygotowują się do ważnego rajdu heheh rozsmieszylo mnie to ;p

Czesc chudzinki:)

Dorotka proszę mi tu się brac za cwiczenia... wiesz ze bez tego ani rusz:P

Chaje juz nie chce Wojtkowi kadzić bo mi jeszcze ucieknie:P Ciesze sie z naszej Rodziny, wazne zebysmy zdrowi byli i zeby na chleb i herbate było:) ot, moje priorytety:)

Poza tym ja naprawde mam milion wad - niezroragnizowana, nie umiem gotowac, bałaganiara i pyskacz;]

Ja miałam super dzień, zjadłam pyszny obiadek i kawałek ciasta:) mniam:) Poszłam sobie do Kościoła - ostatanio postanowiłam, że bede chodzić - nie dla Księży - bo ich nie znosze, ale po prostu sie pomodlic:) Po Kościele stwierdziłam, że nie ma co narzekac tylko trzeba ruszyć dupe, no wiec pojechałam na basen:) własnie wróciłam:) było super. Wziełam ta moja kumpele od odchudzania, jej Mąz z dziecmi został:) Ja mam basen w wiosce obok - 7km, wiec rzut beretem:) Wojtka tez mam plana wysłać na basen i siłownie:) Tkaże dziewczyny - ja dziś sie czuje rewelacyjnie:)))) Jutro Chodakowska - Skalpel:) Mimo tego, ze juz 3 treningi za mna - jeszcze mi ciut zakwasy wyłażą... ale spokojnie, wyciwcze sie:)

Czesc Dziewczyny. Ale historie! Takimi facetami trzeba gardzic I trzymac sie od nich z daleka. Ale i moim zdaniem dziewczyny glupie, wiedzac ze czlowiem ma zone i dzieci, pchaja sie tam gdzie nie powinny. Takie jest moje zdanie.

Daga, pomimo tych Twoich wad o ktorych piszesz, moim zdaniem jestes wspaniala kobieta z wielkim sercem!

Dorotka, ta kobieta to patrzyla na mnie podejrzanie jak powiedzialam jej o tym lusterku. Pewnie swoje sobie pomyslala. Ale jakos mnie to nie obchodzi, ja jej powiedzialam prawde i mam czyste sumienie, poza tym ona sie powinna cieszyc ze to lustro mnie nie zabilo.

Chaje, niezly powod do odkladania randki, ale sie usmialam, haha.

Dziewczyny, ja dzisiaj wstalam o 6 zeby pocwiczyc. Wlasnie koncze kawe i zabieram sie za cwiczenia dywanowe. To wszystko chyba zasluga Dagi, bo to ona przez ostatnie dni goni nas do ruszenia tylka.

Jesli chodzi o ubezpieczene, to jestem ubezpieczona od wypadkow przy pracy, rozbitych i zepsutych rzeczy. a nawet w razie smierci moja rodzinka dostanie niezla sumke. Bez takiego ubezpiecznia firmy niruchomosci nie podpisalyby ze mna umow. Tylko moim zdaniem to ubezpieczenie jest do kitu jesli chodzi o rzeczy zepsute. Kiedys jeden z moich pracownikow rozbil piekarnik. To byl stary piekarnik jakich juz nie produkuja. Firma ubezpieczeniowa wycenila go na £50, a za to niestety nie mozna pokryc kosztow. Musielismy odkupic nowy piekarnik wartosci £500, poza tym ludziom ktorzy sie wprowadzili do tego domu sponsorowac jedzenie na telefon, do czasu az nowy piekarnik bedzie zainstalowany. Normalnie chamstwo z ich strony!!!

Z ta dziewczyna to akcja juz zakonczona, dzisiaj dostanie swoje pieniadze. Jakby nie patrzec to nie bylo ladnie z jej strony ze nie dala mi wypowiedzenia, ale z drugiej strony to ona zapracowala na te pieniadze swoja ciezka praca. Ja nie potrzebuje ludzkich pieniedzy. Niech tam jej sie w zyciu wiedzie, oby nie pokazywala mi sie wiecej na oczy. Tego ze nie dam sobie w kasze napluc, jak to Dorotka powiedziala to nauczyl mnie moj L. Bo ja jestem osoba bardzo ugodowa, ktora zawsze chce isc ludziom na reke. L mi tlumaczy ze tak nie wolno, ze w biznesie czasami trzeba byc twardym, ze to ja jestem szefem i pracownicy nie moga miec nade mna kontroli i takie tam. L przyjechal do Londynu jako dziecko, ludzie od ktorych wynajmujemy nasze mieszkanie bardzo duzo mu pomogli, dali prace (wtedy byli wlascicielami sklepu i restauracji) oraz przygarneli go do swojego domu i traktowali jak syna. Jako ze pracowali po 15 godzin dziennie, rozne sytuacje nauczyly L ze trzeba byc twardym. Ten Pan (wtedy L szef) jest bardzo dobrym czlowiekiem z wiekiem sercem, ale kiedy przychodza problem biznesowe to lepiej z nim nie zaczynac :)

Ja tu gadu gadu a cwiczenia nawet jeszcze nie zaczete! Spadam ruszyc grube dupsko! Milego dzionka dziewczynki

Pasek wagi

czesc dziewczyny:)

dzieki za komplementy:) ale wiecie jak to w życiu, raz na wozie, raz pod wozem...;) same pewnie nie raz tak macie...

Ewa ciesze sie, ze wstałas pociwiczyc:* Najgorzj jest zacząć... a potem z kazdym dniem człowiekowi sie bardziej chce... Napraw wage ( albo kup nowa;]), zrób pomiary - żebys wiedziała na czym stoisz i do dzieła!!!!!!!!!!!!! :)))) Dobrze, że L Cię troche szkoli... jak sie ma swoja firme, niestety z pracownikami nie zawsze da się bardzo lubić, bo ludzie to niestety wykorzytuja... to cięzki kawałek chleba, trzeba jakimś złotym środkiem się kierować:) ale Tobie idzie super:) a sytuacja z ta dziewczyna to napewno dla Ciebie jakaś nauczka życiowa i nowe doświadczenie, że nie zawsze czarne jest czarne a białe jest białe...

Chaje widze, ze zniknelas wieczorkiem... pewnie Cie ketel zmeczył.. :) co do randki, to faktycznie niezła wymówka ze strony Twojego hmmm "szwagra" :) sama jestem ciekawa jaki okaże się ten facet..:D

Ja dziś się coś źle czuje... znaczy sie rano było super a pozniej cos mnie zoładek bolał i mnie przeczysciło.. wziełam nospe i polprazol i juz mi lepiej. Ja dziś do poudnia sprzatam w domu, o 12 planuje isc na spacer a od 15 musze popracowac bo jutro mam wyjazd w ramach ryczałtu. Dziś jestem z Fifkiem w ramach poimienionowego wolnego Niani:) Mam nadz, że przejdzie mi na tyle, żeby Skalpela zrobić, bo jeszcze dziś nie robiłam... ale spoczko, dzień jest długi:)

Ja juz po SKALPELU !!! ufff:) jak to się mówi, co masz zrobić jutro, zrób dziś :DDD

Kobietki, gdzie jesteście? pewnie praca, praca, praca...

Ja siadam do papierów, na jutro musze przygotować 30 zaświadczen ze szkolenia i mam szkolenie wstępne bhp nauzycielki z chemii, musze sie jakos przygotować. Filip mi usnął - spi jak suseł:) Wojtek dzis ma 2 etaty, plus wieczorem na basen idzie, wiec bedzie pozno. Zrobiłam sobie dziś zdjęcia... i stiwerdzam fakt, że dobrze - mam udziska, że hej! Takto juz nie jest zle, ale ja zawsze byłam lekko udziasta i dupiasta:P no cóż - kolejny kopniak motywacyjny:) Jak skoncze te zaswiadczenia to ide dzis jeszcze na rower, musze miec jakis ruch jak ponad pół dnia dyndam przy kompie.. Jutro i sroda - jade w teren, czwartek rodzicom pomóc, piatek musze se puczyc bo w weeknd mam egzamin.. ble, a od poniedzialku bede rysowac instrukcje... takze sie dzieje:)

Dajcie znać co u Was:)

Wklejam moje dzisiejsze zdjęcie w okularach:) Wojtek mi na szybko cyknął miedzy jedna praca a jazdą do drugiej:)

 

 

Czesc Kochane :** ja juz po pracy, po kolacji wreszcie moge tu zasiąść na spokojnie :) w pracy próbowalam Was podczytywac ale nie mam tam za bardzo warunków zeby na spokojnie przestudiowac wszystkie posty i odpisac zatem lubie te spokojne wieczory keidys moge sobie siąść z kubłem herbaty w obciachowych skarpeciorach w kolorowe paski i z Wami popytlować ;)
wczoraj rzeczywiscie poszalałam z kettlem - ciezko bylo sie zebrac ale jakos dalam rade i zrobilam solidny trening. niby tylko 30 min ale z tym żelastwem w zupełności wystarczy ;p dodatkowo kiedy narzucam sobie rygor że ćwicze całą serie bez przerw, a medzy obwodami robie ze stoperem 45 sek na oddech i łyk wody, to naprawde pol leje sie ze mnie tak, że aż do oczu kapie ;D w zamian za to dzis robie sobie wolne i pełna regeneracja :) zatem dzisiaj odchudzanie głównie online - czyt. vitalia ;)))

Ewa super ze masz tez taki power - pobodka o 6 na trening? wow! to nie byle co - to poważna motywacja! :) mi nierzadko ciezko jest wziąć tyłek w troki wieczorem, na spokojni kiedy juz w sumie sie nudze, a tak rano to ho ho... chyba bym przegrała ;p
Twój L ma zupełną rację i mysle sobie ze to bardzo mądry człowiek. dobrze Ci radzi i wydaje mi się że sporo przeszedł w życiu, w pracy i w ogóle. nabrał doświadczenia i na pewno teraz wie co mówi. myślę że w ogóle jesteście fajnie dobrani - on taki rozsądny, twardo stąpający po ziemi Ty taka dusza-człowiek :)) 

Daga ja myślę, że wyglądasz bardzo ładnie i widać sporą różnicę w stosunku do zdjęć z naszych początków... wiadomo, nogi i tyłek zawsze najtrudniej zgubić ale już coraz mniej przed Tobą, a motywacja na szczescie wciaz rosnie wiec coz... jestes skazana na sukces!!! :D okulary fajne, rzeczywiscie do twarzy Ci :)
w ogóle to musze Ci powiedziec, ze uwazam ze masz genialne wyczucie gustu i smaku jesli chodzi o styl :) zawsze masz fajne i przemyślane stylizacje, ktore mojemu czujnemu oku nigdy nie uciekną nawet jesli nie powiem glosno ;p masz to co najbardziej lubie i cenie, czyli taka niewymuszoną, naturalną elegancję bez krzty fajansiarstwa i "przestylizowania" super! :) nie wiem czy kiedys o tym mowilam ale moim marzeniem jest pracowac za kulisami pokazow mody i generalnie brac udzial w przygotowywaniach pokazow, stylizacji itp - chcialabym miec taką współpracowniczkę jak Ty ;D


dzięki Chaje:)

Wiesz jak to jest, marzenia się spełniają i może uda Ci się dostać za kulisy pokazów mody... rozumiem, że chodzi Ci o projektowanie ubrań? Czy bardziej przygtowanie już samej inwencji pokazu? Trzymam kciuki:) Jesteś taką dziewczyna, która jak się uprze, to zrealizuje każde cele :D ależ sobie słodzimy:P co do mojego sposobu ubierania, raczej wybieram proste rzeczy, klasyczne, a jak juz coś jest bardziej odwaznego to reszta jest klasyczna:) Jak jeżdze do szkół, itd. to zawsze staram się jakoś wygladac:) ale jakbys mnie czasem zobaczyła na spacerze w Blachowni to bys sie wystraszyła - dres, trampki, kucyk, brak makijazu:P ale co tam:P

Mój Filip spał tylko godzine i jak na złość co 5 minut cos ode mnie chce, jak tak dalej bedzie to ja nie wiem jak ja sie na jutro wyrobie... Wojtek ma basen na 20, to wróci kolo 22, wiec mam pozamiatane;p Poza tym dzis mam dziadoski dzien.. ciagle mi sie chce jesc... juz sie trzymam resztkami woli od lodówki... ;/ byleby do jutra;)

Chaje, ogladałam trening z tym kettlem, kurcze wydaje sie ze niby nic, ale ludzie pisza ze sie pot po dupie leje.. ja ogladalam cos takiego...

http://www.youtube.com/watch?v=W2E3Qd5r3uM

jak myslisz, od takiego czegos moge zaczac z 8kg obciaznikiem?

 

 

 

oj nie Daga dla mnie juz nie ma ratunku heheh ja dziewczyna z prowincji w swiecie wielkiej mody? hihi w marzeniach owszem ale powiem Ci ze są takie rodzaje marzen ktorych niezrealizowanie pozwala sie nimi cieszyc i u mnie jest wlasnie to ;p czlowiek potrzebuje czasem odrobiny utopii ;) ja nie marze o projektowaniu bo do tego sie nie nadaje ale ogolnie o wspolpracy z projektantami, o przygotowywaniu pokazow, dbaniu o stylizacje modelek i dopieszczanie calosci :) to taka moja robota marzeń ;p

co do kettla to powiem Ci, ze mega hardcorowy trening wybralas na dzien dobry! ;) ja bym z takim nie dala rady nawet teraz ;p ale po kolei... to wygląda bardzo niewinnie, ale uwierz ze to wszystko co robilas dotychczas jest przy kettlu jak spacer z psem przy Killerze ;) apropos, pamietasz ze zawsze narzekalam na Ewke ze jej treningi są dla mnie zbyt mało wymagające? wiesz zatem jaka mam kondycje i uwierz ze moj pierwszy raz z kulą trwał 5 min i padłam na gębe ;p na szczęście od razu poczułam chętke by spróbować jeszcze raz jak chwilkę odsapnęłam i wiedziałam już wtedy, że zdrowo się uzależnię od tego typu wysiłku :)
a zaczynałam od najprostrzej wersji tych cwiczen (upraszczalam je jeszcze)
generalnie powiem Ci ze w filmiku który pokazalas przeraza mnie technika tego goscia - gdybys robila wszystko jak on pokazuje nastepnego dnia nie moglabys wstac z łóżka i daj Boże żeby tylko to... robi przysiady do samej ziemi w tempie, przy swingach (tych podstawowych wymachach) staw kolanowy idzie do przodu zamiast tyłek do tyłu - dalej nie patrzyłam bo juz mnie zaczelo wszystko boleć ;p uwazaj na niego!
jesli chcesz troszke doszkolić sie w kwestii techniki, rodzajów cwiczen itd to polecam Ci zajrzec na kanał Angeli  - jest profesjonalną instruktorką i w ogóle genialną laską - moja kettel guru ;)
tu jest jej blog , fajnie pisze o wielu rzeczach zwiazanych ze sportem i nie tylko i daleko jej do przesłodzonych fitness guru ;)

Chaje napewno poczytam:) dzieki za rady!!! :)

Ja dzis miałam mega zakrecony dzien... zrobilam ponad 100km, ale zalatwilam wszystko co chcialam, dopiero wróciłam!

Przyszła dziś ta moja kiecka, jak to Chake powiedziała w stylu hollywood:) powiem Wam - rewelacja, jak na mnie :D umówie sie z fotografem i zaplanuje sesje:) ale naprawde jak na kiecke za 39.99 przyszła extra!!!!!!!!!! :)

Gdzie sie wogóle podziewacie? Miałysmy sie wspierac a tu taka cisza..;/ nie odpuszczajcie, a nawet jak dieta trwa u Was to skrobijcie chociaz 2-3 zdania...

Ja zaraz jem obiadek, i mykam na 19 na basen :D :))) Jutro znowu mam wyjazd ale tylko do jednej szkoły i w miare blisko:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.