- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
11 marca 2012, 21:59
Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Edytowany przez chaje 11 marca 2012, 23:02
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Kęty
- Liczba postów: 5171
1 sierpnia 2013, 14:27
hej :) sorki że nie napisałam wcześniej ale dość zajęte mam te wakacje ;p wczoraj rano trening o 8:00 czyli pobudka 6:30 jak ja kocham móc się wyspać w wakacje ;pp normalnie w stajni nigdy nie trenujemy przed 9:00 ale tym razem był wyjątek i nas pokarało ;pp od 8:05 do 9:10 lało jak z cebra, po zejściu z konia normalnie majtki sobie mogłam wyciskać ;pp a potem nagle przestało i już do końca dnia lekko zachmurzone niebo bez deszczu = moje szczęście nie zna granic :D wczoraj rano umówiłam się z kumpelami w mieście a na 18:00 poszłam na tenisa ;p nie wiem czy wam mówiłam ale mój tata zupełnie przypadkowo był w intersporcie i zupełnie przypadkowo była przecena na sprzęt do tenisa.. no to teraz mamy 3 rakiety i 2 komplety piłeczek :P graliśmy prawie 2h dość tak mi już idzie zważywszy na to że grałam trzeci raz w życiu :D korty mam może z 5km od domu więc twardo postanowiliśmy że bd jeździć rano albo wieczorem :) może tylko tym razem w mniejszym gronie, po wczorajszym trochę wszystko mnie boli ;p najbardziej łokieć w który sobie z całej siły przyłożyłam rakietą - oto jaka jestem zwinna ;p - i trochę plecy ale sport sam w sobie mi się spodobał ;)
co do hotelu, był w porządku żaden luksus ani 5* ale fajny standard, na jedzenie nie dało się narzekać, basen nad samym morzem, plaża kamienisto-żwirowa ale było molo z którego można było wejść do wody więc nie trzeba było łazić po tych kamieniach żeby popływać,
tutaj macie linka Daga trzymam kciuki ;**
Chaje ale się z ciebie maszyna sportowa zrobiła :D
ja nie mam dużo czasu bo za niecałą godzinkę jadę na zawody, także mocno trzymać kciuki ! wracam w niedzielę w nocy więc pewnie dam znać co i jak w poniedziałek, a na przyszły weekend wyznaczono termin naszej odznaki !
![]()
= 400 pytań do ogarnięcia i przypomnienie sobie obu przejazdów (jest schemat który trzeba powtórzyć w ujeżdżeniu i skokach) nie mówię już o tym że w jesieni jak próbowaliśmy to robić na maratonie to było gorzej niż źle, no ale licze na to że konik się od tamtego czasu wyrobił ;) muszę zdać ten egzamin!
papa :*
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
1 sierpnia 2013, 18:50
Ula po takim hardkorowym treningu w deszczysku cieplutkie, milutkie zawody to pikuś dla Ciebie! ;)
będziemy trzymać kciuki :*
Zamówiłam sobie dzisiaj kettleball i zamierzam przejść na hardkorowy trening rzeźbiący moje ciało ;) ciekawe czy dam rade to dźwignąć ;p zdecydowałam się na 12 kg na początek jako że nie jestem taka całkowicie początkująca w treningach. ciekawosc mnie zżera ;p
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
2 sierpnia 2013, 12:26
Cześć dziewuchy:)
Ja juz po gastroskopii:) jest ok. Mam co prawda helikobactera pyroli, ale to podobno ma 50% ludzi tylko ci co sie nie badaja to nie wiedza, nieleczony prowadzi do wrzodów a czasem i raka zoladka wiec trza wyleczyć:) tak to jest wszytsko ok. badanie przezylam, pochwalili mnie ze bardzo dobrze wspolpracowalam:)
Wojtek ma dziś wolne, wiec po padaniu bylismy sie przejsc w alejach i na kawce:) i jeszcze go naciągłam na buty i bluzke:) potem przyjechalismy do Blachowni, zrobilismy sobie sniadanie a teraz odpoczywamy. Filip jest u Niani wiec sie czujemy jak narzeczenstwo :)
Chaje to faktycznie Ci w tym roku było pod górke z wyjazdem wakacyjnym bo jednak najgorsze jest jak nie wiesz kiedy i czy wogole dostaniesz urlop! To jest na etatach przesrane! widze ze dajesz czadu z tymi treningami:) ja sobie postanowilam ze tez sie biore, juz nie chodzi o spadek wagi tylko zeby to cialo ujedrnic:) takze wielki szacun:) ps. zawsze jak Wojtek widzi ze jestem na v to sie pyta " " a co tam u 'mojej' Basi? " ;) chyba powinnam być zazdrosna ;P;)
Ula ty to juz chyba znikniesz nam, tyle obowiazków wiec pewnie nie masz czasu na jedzenie :) pamietaj tylko zeby nie przsadzać:) i trzymam kciuki za egzamin:)
Ja ide sobie zrobic paznokcie u stop, bo juz nie sa ze sie tak wyraze pierwszej swiezości:P Wojciech sobie wlasnie ucina drzemke a poznije jedziemy do moich rodziców. Calusy i miłego dnia:))
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
2 sierpnia 2013, 13:21
Haha
Daga widzę, że zaskarbiłam sobie swoge czasu względy Twojego Męża tym drobnym komplementem ;))) Pozdrów go zatem serdecznie i bądz spokojna - nie mam u niego najmniejszych szans tak jest w Ciebie wpatrzony - nie muszę znać Was osobiście żeby móc to stwierdzić ;)
Cieszę że że badanie poszło ok, najważniejsze że najgorsze za Tobą a teraz już tylko rozwaga, relaks i radocha ze zdrowia :))) byłas bardzo dzielna i nie chciałam mówić tego wcześniej żeby nie nakręcać Cię niepotrzebnie, ale jestem pełna podziwu! gdybym była na Twoim miejscu chyba bym miała pełne gacie ze strachu... :*
Co do sportu to musze przyznac ze ostatnio rzeczywiscie idzie mi niezle ;) znalazłam sposob na siebie - systematyka i przemyślany plan zamiast zarzynania się. robie sobie dni przerwy na regeneracje i przeplatam lajtowy jogging z ostrymi treningami w domu - kiedys nawet jak mialam sie regenerowac to i tak cos robilam "zeby nie bylo" i skutki byly srednie... teraz mam jasno wyznaczone dni treningowe i dni nietreningowe. co drugi dzien biegam z siostrą i to tez jest fajny sposob - biegając samej latwo jest znaleźć wymówkę - a to leń, a to może w domu, a to to, a to tamto... kiedy masz partnera jedna drugą nakręca i mobilizuje. głupio mi powiedziec jej ze odpadam kiedy dzwoni przed 19 (często z podobnym leniem ;p) i podpytuje czy wybieramy się na jogging ;) dodatkowo zaczelam zauwazac realne efekty i cieszy mnie to mocno :) daleko mi do osiągnięcia celu ale zwróciłam uwagę że brzuchol jest mniejszy, a ciało generalnie jędrne i "zbite" - najlepszy zatem czas by wziąć sie porządnie za rzeźbę (stąd pomysł na kettle) i rozproszyć ostatnie tłuszczowe badziewie ;) w zeszłym tygodniu jak byłam nad mrzem kiedy tak lało znalazłam wielgachne lustro gdzieś przy knajpie i postanowiłam zlustrować swój całokształt:
![]()
jakieś krzywe nogi mi wyszły ale chyba tak stanelam ;p w kazdym razie wydaje mi się że moje ciało jest całkiem ok i wymaga konkretnego planu zamiast chaotycznego fitnessu. czas zatem na rzeźbę ;)
niedługo otwierają tez u mnie w miescie nowy fajny fitnessclub - na pewno jak tylko pierwsi "słomiani zapałowcy" zdążą się już tam polansić i znudzeni wrócą na kanapę, wkroczę i tam ;)
Edytowany przez chaje 2 sierpnia 2013, 13:30
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2170
2 sierpnia 2013, 13:48
Chaje wyglądasz jak milion dolców:) Ja bym sobie to zdjecie musiala na pulpit wrzucic jako motywacyjne:) ale wole jednak Wojtka nie kusić:P ;) i jestes pieknie opalona a ja blada jak sciana;/ od dzis zaczynam przygode z dove summer glove, zobacze jakie beda efekty :P ja ostatnio do sportu jestem mega len a bez tego nie bedzie jedrnego ciala;/.
Ja wlasnie sobie zrobilam pazury:) Wojciech jeszcze spi - skubany ma dzis totalny day off :) Kocham bardzo mojego Filipka ale powiem Wam, że czasem takie lajtowy dzień bez dziecka jest po prostu potrzebny:) i mysle ze nie jestem wyrodna matka tylko taka, ktora ma odwage sie do tego przyznac:)
Pomijam fakt ze nadal nie mam zlecen, ale moze w przyszym tygodniu sie ruszy:) wracaja powoli dyrektorzy z urlopów:)
spadam laski - miłego dzionka:)
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
2 sierpnia 2013, 13:56
Daga ja bardzo szanuje kobiety które otwarcie mówią o tym ze dziecko to nie tylko usłane różami dni... pamiętam jak czytałam kiedyś wywiad z Joanną Brodzik, niesamowicie szczerze i z mega poczuciem humoru opowiadała o tym jak zmieniło się jej życie po urodzeniu bliźniaków - zapamiętałam jak z rozbrajającą dosadnością powedziała że miała ochotę czasem zamknąć te dwie bestie w pawlaczu i nie wypuścić ;) te słowa wywołały mnóstwo kontrowersji, ale ja się uśmiechnęłam :) uważam że kochająca matka ma prawo do chwili słabości tak samo jak każdy inny człowiek i nie ma w tym nic złego ;) odpoczywaj sobie zatem i ładuj akumulatory - musisz mieć dużo siły jak Filip wróci ;))) i dużo siły na przyszły tydzień żeby przyszpilić dyrektorków ;)
dziękuję za miłe słówko :* też uzywam Dove SG i jestem zadowolona ;)
- Dołączył: 2012-03-22
- Miasto: Newport
- Liczba postów: 1638
2 sierpnia 2013, 17:10
Hej laseczki :) Daga cieszę się ze wszystko ok u ciebie :) mi tez lekarz kiedys chcial gastro zrobic ale ja wariuje jak mi gardlo znieczulaja wiwc sie nie zgodziłam..
Chaje niesamowicie wygladasz :) ale co to jest to kettle to zielonego pojecia nie mam.. oswiecisz mnie? Jakus link moze?
Ulka ty ti jak zwykle zalatana, niezle :) trzymam kciuki.
U mnie dieta różnie ale ogolnie staram sie trzymac.. pozdrowki dla wszystkich :)* szkida ze mój domowy urlop juz mi sie kończy. . :(
- Dołączył: 2011-11-14
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 5835
2 sierpnia 2013, 17:45
ja tez kiedys bylam o krok od gastroskopii (swoją drogą
Daga dopiero
Dorenc uswiadomiła mi, że pomyliłam Twoje badanie z kolonoskopią ;))) - tak czy siak szacun za to ze bylas dzielna ;)))), ale w moim przypadku na szczescie wystarczylo podanie leków wspomagających układ trawienny ufff...
Dorenc kettlebell to taki odważnik jak ta dziewczyna ma w łapkach ;)
to jest dość duże obciążenie, przy odpowiedniej technice i łączeniu specjalnych programów, ponoć można z użyciem tego żelastwa spalić setki a nawet tysiące kalorii podczas niespełna 20 minutowych treningów ;) zobaczymy ;p
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4364
2 sierpnia 2013, 23:11
Hejka nie mam za dużo czasu, żeby popisać;)
Ostatnio mam sporo na głowie. Piszę prace na zlecenie żeby dorobić na wakacje. Do tego w pracy podnieśli nam targety i mamy zapieprz. Czuję się trochę przytłoczona przez natłok obowiązków, ale dam rade. 15 jadę z mamą na 4 dni nad morze, po miesiącu mam urlop. Muszę wytrwać;D
Dzisiaj zrobiłam kilera i pilnowałam diety. Także wracam do gry. Obym tym razem wytrwała.
Znalazłam na yt fajne motywujące filmiki od jednej kobietki ;) widać, że można.
http://www.youtube.com/watch?v=jsGzVmayCVI&feature=c4-overview&list=UUJfQ-B25XFUdYiMobmsw6MQ
chaje jaka z Ciebie torpeda ;D wyglądasz wspaniale, pewnie, jak przy koleżankach mówisz, że chciałabyś coś w sobie zmienić, mają ochotę wbić Ci widelec w plecy;)
Daga myślę, że nikt nie wziął by Cie za wyrodną matke ;) Każdy ma prawo do czasu dla siebie. Zostając matką nie straciłaś prawa do bycia sobą, a zrelaksowana mama, to szczęśliwsze dziecko ;D
nie lubię zakłamanych "matek polek" które twierdzą, że spełniły się w roli matki i to ważniejsze od bycia kobietą. Nie zrozumcie mnie źle, nie porównuje tych ról i nie umniejszam bycia matką, ale w życiu powinno się znaleźć miejsce na wszystko. W swoim otoczeniu widywałam dziewczyny, które zostając 100% matkami, zatracały kobiecość, niszczyły związki i przestawały byc sobą. Uważam, że Daga ma dobre podejście. Masz syna, na pewno kochasz go nad życie, ale Ty też jesteś ważna.
- Dołączył: 2013-07-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1018
3 sierpnia 2013, 00:24
Hej, nie było mnie troszkę. Zmotywowałyście mnie dziewczyny :) Teraz wiem, że uda mi się do końca roku zgubić te 15kg. Staram się ćwiczyć codziennie. Zapału mam tak dużo że gdybym nie pracowała to z pół dnia mogłabym poświęcić na ćwiczenia ;)
daga ja jeszcze nie mam dzieci ale wiem, że nie jest to tylko słodka sielanka i radość, każdy ma swoje granice wytrzymałości, każdy z nas czasami myśli tylko o sobie. Wiem, że i ja gdy będę mieć dzieci będę je kochać nad życie ale i tak jak Ty pewnie czasem odetchnę z ulgą jak pojadą do babci albo na kolonie ;)
chaje super z Ciebie laska, WOW :) aż mi odebrało mowę jak zobaczyłam Twoje zdjęcie. Tak trzymaj i napisz jak kettlebel, bo ja nie ćwiczyłam jeszcze czymś takim. W domu mam tylko hantle.