Temat: Wspólne odchudzanie :)

Hej, bardzo bym chciała w wakacje wskoczyć bez problemu w bikini i pokazać się na plaży. Niestety przy moim teraźniejszym wyglądzie nie odważyłabym się na to. Uważam, że jestem za gruba, mam wielki brzuch i nogi. Co wy na to, aby zacząć wspólne odchudzanie i do wakacji stracić parę kilogramów? Zapraszam chętne dziewczyny do rozpoczęcia wraz ze mną odchudzania i dzielenia się ze sobą wynikami :)   
Pasek wagi
Z chęcią bym się dołączyła do Was :)
Mój plan to do maja zrzucić z 6 kg jak się da (5 cm z talii, 6 z ud i 4 w dolnej części brzucha)
W sumie nie chcę stosować żadnej konkretnej diety, po prostu odżywiać się racjonalnie i dużo się ruszać :D
Założyłam sobie zeszycik, rozpisałam 60 dni i zapisuję wszystko od 3 marca- jak na razie idzie mi dosyć średnio. A jak u Was?

Mój pierwszy dzień...:) Na razie nie narzekam;d Zobaczymy jak będzie potem. A co do diet... po zakończeniu jednej takiej "japońskiej diety cud" przytyłam dodatkowe 6kg. Także skończyłam z takimi dietami. Zrobiłam po prostu listę rzeczy, których nie będę jadła. Takie drobne wyrzeczenia:) Zobaczymy czy to pomoże:) 
W takim razie ja też uznaję, że to mój pierwszy dzień. Mamy podobny plan działania i tyle samo chcemy zrzucić :)
A ćwiczenia jakieś? 
Ja niestety jak już zacznę robić jakiekolwiek ćwiczenia to szybko się demotywuję ;/
Wczoraj zaczęłam a6w, bo zrobiły na mnie wrażenie zdjęcia z efektami tych ćwiczeń. Oprócz tego robię jeszcze damskie pompki z racji tego, że nie robię normalnych więcej niż 3:D 
Angelpixe, znajdź może coś co Cię odpowiednio zmotywuje. Mnie np. pomogło jak postanowiłam sobie, że zrobię wrażenie na moich znajomych, z którymi się spotkam dopiero w czerwcu:) 

A wiecie co ja sobie wymyśliłam?

Od poprzednich wakacji cąły czas marzy mi się wizyta w Monako. Z mojej miejscowości do Monako jst dokładnie 1778 km i postanowiłam.. że dotrę tam do końca roku! Mogę biegać, pływać, jechać na rowerze, rolkach, orbitku.. Dowolność. 

Ciekawe czy mi się uda? :D

A wczoraj mój dzień był tak kiepski, że tak źle jeszcze nigdy nie było.. Masakra.. Ale dziś postanowiłam: wracam do diety. 

aleksandra94 napisał(a):

Angelpixe, znajdź może coś co Cię odpowiednio zmotywuje. Mnie np. pomogło jak postanowiłam sobie, że zrobię wrażenie na moich znajomych, z którymi się spotkam dopiero w czerwcu:) 


Mnie motywuję też zrobienie wrażenia na innych, pokazania że potrafię. Tylko, że nie lubię ćwiczyć sama. Nie chcę mi się po prostu i nawet muzyka nie pomaga. Co najwyżej to tylko mniej żrem :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.