- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
4 maja 2009, 14:58
Witam, lat mam 30 i 3, fałdek mam też pewnie 30 i 3. Zapraszam wzsystkie trzydziestki i nie tylko do podzielenia się swoimi doświadczeniami i refleksjami z walki z tłuszczykiem i fałdkami
16 maja 2009, 17:45
nusell, ależ oczywiście że tak jest!
Zauważyłam, że bardziej niż utraty kilogramów (bo co chudzielcowi po tym, jak gubić może już tylko kości)... ale... zazdroszczą wytrwałości, samozaparcia i kontoli, którą przejełyśmy w swoim życiu. I to chyba najbardziej boli.
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
16 maja 2009, 17:48
Nussel, zgadzam sie z tobą w 100 %.
Zazdrość przemawia przez nich. Ale trudno!
anula516, to szkoda, ze ci sie steper zepsuł.... Obyś kupiła szybko nowy.
A jeśli chodzi o sąsiadów, to ja specjalnie kupiłam mieszkanie na ostatnim piętrze, zeby mi nikt " po głowie" nie chodził.
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
16 maja 2009, 22:01
Edizaba ja niestety mieszkam na 3 piętrze i mam pod sobą i nad sobą sąsiadów. Wcześniej jak mieszkałam to miałam mieszkanie dwupoziomowe na ostatnim piętrze a pode mną było puste mieszkanie więc nikomu nie przeszkadzało cwiczenie ani chodzenie w obcasach po domu
- Dołączył: 2008-06-02
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 8343
16 maja 2009, 22:38
Jak się trafią upierdliwi sąsiedzi to będzie im przeszkadzało nawet to jak kichniesz.
Anula dopóki nie kupisz nowego stepera to tuptaj po schodach, przekonałam się, że bardzo dużo daje wchodzenie. Jest lepsze niż marsz.
16 maja 2009, 23:02
No fakt i mobilizacja lepsza, bo jak już zejdziesz to MUSISZ wejść
![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley25.gif)
... chociażby aby dostać się do mieszkania
- Dołączył: 2008-11-28
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 22471
16 maja 2009, 23:30
Taaa. Ja czasami wchodzę na moje 4 piętro z 6 razy na dzień.
I nadal wole steper, bo mogę jednocześnie TV ogłądać.
- Dołączył: 2009-03-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4861
17 maja 2009, 09:11
witam wszystkich cieplutko z chłodnego i pochmurnego grodu gryfa. Rzeczywiście na razie pozostają mi schody
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 1279
17 maja 2009, 09:18
Witam dziewczyny :),
juz moge powiedziec ze po 30 ,i jak tak czytam o tym Waszym-Naszym odchudzaniu to przyznaje ze niemam pojecia czy jest trudno czy latwo schudnac w tym wieku ,wczesniej niemusialam tego robic - ale jedno jest pewne -przytyc mozna w zawrotnym tepie heeheh
anula516- jak sie przyzwyczaisz to z czysem polubisz te schody
17 maja 2009, 09:49
Witaj Moraletta,
hm... podobno w naszym wieku schudnąć trudno, ale też i kto to mówi i "prawdy" te rozpowiada? Ci którzy chcą sprzedać dietę z jakąś wymyśloną przez siebie nazwą, albo te w naszym wieku, ale zbyt słabe w swoim postanowieniu. Mi chudnie się w oszałamiającym (dla mnie) tempie i to bez stosowania diet z nazwami lub kupionych od kogoś. Dlaczego? Bo w tym wieku jestem już świadoma tego co chcę, wytrwała na tyle, aby do tego dążyć i odważna, aby się nie bać tylko zakasać rękawy... Jestem na tyle dużą dziewczynką aby wiedzieć, ze bez wysiłku i wkładu własnego nic samo się nie zrobi... Pozdrawiam Was ze słonecznego Wrocławia. Lecę poprowadzić zajęcia z salsy dla naszej grupy AG. Do wieczora. Majeczka.