Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Dzień dobry!
Melduję się po przyjeździe. Wróciłam wczoraj wieczorem dosyć zmęczona, bo to jednak dosyć długa trasa, a rano ok. 5.30 poszłyśmy jeszcze z kijkami na spacer pożegnać naszego ukochanego pana B.
Z wyjazdu jestem bardzo zadowolona, choć było zimno i wietrznie. Na ranny przedśniadaniowy spacer chodziłyśmy codziennie i to była cudowna wyprawa. Nie wiem na czym to polegało, ale zawsze rano na plaży nie było silnego wiatru. Było spokojnie. Zaczynało wiać dopiero ok. 7-ej.  Nie było opadów deszczu, więc chodziłyśmy dużo. Każdy wziął za mało ciepłych ciuszków, więc albo dokupował, albo ratował się zakładając wiele warstw tego co przywiózł. Moja koleżanka Basia z którą mieszkałam w pokoju jest wyjątkowym zmarzluchem. Zakładała kolejno: grube rajstopy, spodnie, a u góry- koszulkę, bluzkę z krótkim rękawem sweterek, gruby polar(kupiła sobie na miejscu), lekko ocieplaną kurtkę. Do tego czapkę i rękawiczki. Dopiero tak przygotowana znosiła te zimne wiatry. Ja w tym czasie miałam często spodnie za kolana i gołe łydki, za to u góry bluzeczkę bawełnianą z rękawkiem długim, dwa cienkie polarki i kurtkę. Przez cały czas jednego dnia tylko przez małą chwilkę popadał deszczyk, więc chodziłyśmy bardzo dużo. Przy tym zimnie był za to niesamowity apetyt, więc jest mnie nieco więcej niż przed wyjazdem.
Poczytam z kawusią o czym pisałyście. Życzę wszystkim miłego dnia!
                        
Pasek wagi
Witaj Marylko !!!!!!
Fajnie, że wróciłaś i do tego zadowolona.
Tak się zastanawiam, czy jakaś siła by mnie o 5:30 wyciągnęła na kije, czy to codzienna pora kijkowania?
Może jednak ta zachęta, że nie fiździło no i oczywiście towarzystwo.
Ważne, że jesteś cała i zdrowa, brakowało Ciebie !!!
Mam nadzieję że zdjęcia pojawia się chociaż w pamiętniku, bo wiadomo, nie zawsze wszystkie nadają się na forum .
Dziękuję za kawę, pozwoliłam sobie się poczęstować.
obecnie u mnie słonko świeci, jest 10* , wiatru nie widzę.
Pasek wagi
i
Pasek wagi
Dzień dobry Danusiu!
Mnie tez Was brakowało. Wszak przyzwyczajenie to druga natura człowieka, a do tego jesteśmy dość zżyte. Ja będę dziś bardzo zajęta, bo pranie po przyjeździe, bo muszę po męskim gospodarstwie doprowadzić wszystko do "swojego porządku", bo trzeba zrobić jakieś zakupy, bo chcę ugotować przed wyjściem obiad, bo na 11-tą idę na zakończenie roku akademickiego. Tych "bo" jest zatem mnóstwo.  Nie będę zatem dziś tu częstym gościem. Znikam do swoich zajęć. Pewnie zajrzę dopiero po południu. Do potem!
Pasek wagi
Zapomniałam, że to środa i niektórzy maja długi weekend.

Idę się ubrać, dzisiaj o 11:30 mam wykład.
Oficjalne zakończenie roku 22.06,  bardziej kameralne w kawiarence 20.06., później jeszcze 26.06 ostatnie w tym roku szkolnym lekcje j. angielskiego .
Pasek wagi
witaj Marylko, ja też bardzo się cieszę, że już jesteś 
witaj  Danuśka, piękne te słoneczko, mam nadzieję, że w końcu zawita do Warszawy 
kawa była pyszna, zbieram się do pracy 
zajrzę po powrocie, dziś muszę jeszcze zrobić zakupy bo wszystko powoli się kończy 
miłego dnia życzę i zapraszam na gorącą herbatę rozgrzeje 
Pasek wagi
Witajcie kochane.
Marylka wróciła zadowolona i spacerki solidnie zaliczała o swicie,Danusia idzie się bawić w swoim gronie-miłej zabawy zyczę,a Eli zyczę mało stresującego dnia pracy.
Ucieszyłam się dziś bo po tych kilku zachlapanych dniach nareszcie słonko wyjrzało-jest zimno na razie więc zagrzewam się kawą ,ale mam zamiar oplewić dziś resztę kwiatków i porozsadzać trochę.
Teraz piorę pościel -może uda się ją wysuszyć zanim znów lunie.

Pasek wagi

Dzień dobry Marylko, Danusiu i Elu. Słoneczko do nas też zawitało i mam nadzieję, że zostanie na dłużej. Witamy Marylko, odpoczęłaś od nas i od codzienności, teraz kilka dnia na zaaklimatyzowanie. Jutro wolne, ale jednak ksiądz prosił dzieci komunijne aby przyszły w strojach na mszę i procesję. W piatek jeszcze się zastanawiam, czy przyjść na kilka godzin, bo na nadpracowane  i mogę nie przychodzić. Dziewczyny idą do szkoły a ja jeszcze pomyślę. Miłego dnia wszystkim.

Witaj Gabrysiu, tak długo pisałam (monolog szefowej był w międzyczasie) jeszcze Ciebie nie było.

Dzień dobry. Witam wszystkie zaglądające a szczególnie Marylkę "powróconą". Cieszę się że wyjazd się udał. Wróciłaś wyspacerowana i dotleniona morskim powietrzem. A jak spędzałaś resztę czasu bo od świtu to już wiem że spacerki.
U mnie pogoda się poprawiła. Nie pada i świeci słońce i nawet jest w miarę ciepło.
Ja dzień pracy zaczęłam od różnych objazdów urzędowych i klientowskich. M. in. byłam w pięknie wybudowanym ośrodku wczasowym z domkami i hotelem z gastronomią. Śledziłam tę inwestycję a teraz będę ją rozliczać. Ale standard jest tam europejski. Też się nawdychałam świeżego powietrza i zaraz po powrocie zjadłam II śniadanie. Świeże powietrze wpływa na mój apetyt.
Jadąc do pracy zaopatrzyłam się w owoce i warzywa i jutro ugotuję " śmieciarę " , czyli zupę botwinkową z mnóstwem warzyw - młoda włoszczyzna, seler, buraczki, ogórek, kalarepa, por, koper, natka.
Miłego dnia życzę w pracy ,w domu i poza domem.

Pasek wagi

Ja już znikam do domku i chyba jednak w piątek zrobię sobie wolne. Zadzwonili znajomi abyśmy wpadli do nich jutro po południu, więc piateczek sobie poodpoczywam i pranko zrobię.

Miłego długiego (ale dla wybranych)weekendu innym mało pracy i spokoju.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.