- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
22 maja 2012, 18:08
Witaj Jolu i Elka !Dobrze Elka ,że się odzywasz , już mogłybyśmy pomyśleć ,że się na nas boczysz a ty jak zwykle zajęta , teraz urwanie głowy w szkołach, przedszkolach niedługo wakacje.U mnie taki upał, że nie wychodziłam na dwór za dużo, bo głowa mnie zaczęła pobolewać.Nie wiem jak będzie z ćwiczeniami .Zdrowie najważniejsze , Jolu jak tu się nie stresować Edytowany przez Dana40 22 maja 2012, 18:10
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Aylesbury
- Liczba postów: 9669
22 maja 2012, 18:18
Upiekłam babeczki rybno - twarożkowe, do części (zdecydowanej części)dodałam połowę ugotowanej na parze,
pokrojonej w paski włoszczyzny z mrożonki Horteksu i pęczek szczypiorku,
potraktowałam jeszcze raz melakserem i zostawiłam do napęcznienia
otręby, nie wiem jak smakuje - mam P , PW będzie w piątek więc nie
omieszkam wtedy zabrać je do pracy.
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Aylesbury
- Liczba postów: 9669
22 maja 2012, 18:21
Danusiu moja nieobecność tutaj nie jest jakimś boczeniem się, czy aktem złej woli. tylko zwyczajnie - przejawem TOTALNEGO braku czasu, w niedzielę prawie całą przespałam (odsypiałam zaległości), a w sobotę byłam na urodzinach u szwagierki.
Edytowany przez dukankaaa 22 maja 2012, 18:30
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
22 maja 2012, 18:26
Tak myślałam Elka Edytowany przez Dana40 22 maja 2012, 18:27
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 maja 2012, 19:24
Witam wszystkich wieczorowo!
Cieszę się, że się dość gromadnie odezwałyście. Rzeczywiście Elka, z przedszkolakami zawsze przed tymi Dniami Mamy i Taty jest masa zajęć. Za to występy są cudne i dzieci to zawsze przeżywają. Niedługo wakacje. Wasze przedszkole zamknięte? To, do którego chodzi Jeremi nigdy nie ma przerwy (prywatne), ale zawsze w tym okresie wakacyjnym jest w nim mało dzieci.
Danusiu, ja jestem dosyć odpowiedzialna i wiem, że małe dzieci trzeba pilnować. Szymon ma prawie 2 lata i wyciął mi taki numer, że jeszcze drżą mi nogi jak sobie przypomnę. Wieszaliśmy wspólnie pranie na suszarce na tarasie. Suszarka stoi blisko drzwi. Prawie na moich oczach zrobił jeden krok i zanim go dopadłam - zamknął mnie na balkonie, po czym z płaczem uciekł. Wszelkie moje stukania, pukania nie odnosiły skutku. Słyszałam tylko jego płacz. W pokoju było uchylne okno i obok drugie zamknięte. Trudno mi tu opisywać szczegóły mojej akrobacji z barierki balkonowej dałam krok na wąski parapet, nie wiem jakim cudem (jedna noga na parapecie druga na barierce balkonowej) udało mi się wcisnąć rękę w szparkę (mam spuchniętą dłoń z dużym wylewem) i otworzyć drugą zamkniętą połówkę okna. Uderzyłam w okno, otworzyło się, dostałam się na parapet, zrzuciłam storczyka i dostałam się do pokoju. Potem sprint do łazienki. Szymon siedział na zamkniętym sedesie i zanosił się płaczem. Wzięłam go na ręce, przytuliłam i dosyć szybko usnął. Dopiero wtedy dopadła mnie "trzęsiawka". Wyszłam na ten ich duży taras (pewnie ma ok.10m2) i spojrzałam w dół. Te akrobacje robiłam na wysokości III piętra. Na dole jest betonowy wjazd do garażu. Po 2 godzinach wróciła synowa z Jeremim od lekarza. Nie chciała uwierzyć jak ja to zrobiłam. Przed chwilą dzwonił syn. Też powiedział, że to niemożliwe, abym dostała się do pokoju w ten sposób. Najprostsze rozwiązania przychodzą do głowy na końcu. Przecież mogłam wybić szybę i pewnie bym to zrobiła, gdyby ta akrobacja się nie udała. Może ja jestem w prostej linii spokrewniona z Jamesem Bondem?!!!
Edytowany przez mikrobik 22 maja 2012, 19:28
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
22 maja 2012, 19:44
O kurczę Marylko to Ty jesteś nie jak Bond a jak Spidermenn ( o ile dobrze napisałam ). Teraz udowodniłaś jak jesteś sprawna. Ale traumę miałaś niezłą.
Elka współczuję Ci ogromu pracy i tak długich godzin poza domem. Wcale się nie dziwię że jesteś wykończona. Te Twoje babeczki rybno-twarożkowe spodobały mi się. Podaj bliżej jak robisz może tez zrobię.
Ja parę dni temu weszłam na wagę. To co zobaczyłam aż mnie przeraziło. Wzięłam się za zmniejszanie. Teraz codziennie na kolację jem całą salaterkę sałatki z sałaty lodowej i pomidora, skropionej sokiem z cytryny i lekko oliwką. Opycham się do oporu ale nic innego nie jem. Dzisiaj już waga spadła o 1,5 kg ale to nie koniec moich zabiegów. Ważne żeby na kolację jeść chudo. Na mnie to działa i pasek mam prawie dogoniony.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
22 maja 2012, 20:03
Marylko wiem,że jesteś odpowiedzialna, ale chodziło mi,że dzieci wymagają dużo uwagi i jest to odpowiedzialne zajęcie opieka w szczególności nie swoich dzieci. Ja raczej myślałam o tym, że choć tez jestem odpowiedzialna nie chciałabym opiekowała się czyimś dzieckiem za pieniądze nawet .Pamiętam jak brat chętnie by poszedł na to abym zajęła się jego córką kiedy oni są w pracy. wiesz są osoby które uważają,że opieka nad dzieckiem to mały pikuś cóż takiego a to moment i nieszczęście gotowe. Na komunii dzieci bawiły się na placu zabaw pod opieką mamy i cioci i chwila i był płacz , otarcie skóry , cała szczęście nie złamanie , bo upadek z huśtawki w trakcie bujania. Marylko miałaś szczęście na drugi raz zbij szybę nie rób takich akrobacji .Jolu to chodzi aby na wieczór nie jeść .
Edytowany przez Dana40 22 maja 2012, 20:08
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Aylesbury
- Liczba postów: 9669
22 maja 2012, 20:05
Babeczki rybno - twarożkowe
1 jajko
ok 400 gr ryby (ja miałam 3 filety z mintaja)
250 gr kostka chudego sera - twarogu
spora cebula
2 ząbki czosnku
6 łyżek otrębów
przyprawa do ryb
sól,pieprz i inne przyprawy wg uznania
Rozmrożoną
rybę i pozostałe składniki wrzucam do malaksera i siekam najwyższych
obrotach,odstawiam na15 min,żeby otręby napęczniały,wkładam do
silikonowych foremek muffinkowych i piekę w temp 180 stopni na środkowym
poziomie30minut, PYCHOTKA także na zimno, jako przekąska do pracy
Wyszło mi 10 babeczek po ok 100 gr każda, wierzch posypałam startym
piórkiem, serem żółtym o 3% tłuszczu dostępnym w E'leclercu.
dziś upiekłam babeczki rybno - twarożkowo- warzywne, przepis w zasadzie
ten sam, ale do ciasta dołożyłam połowę ugotowanej na parze, pokrojonej
w paski włoszczyzny z mrożonki Horteksu i pęczek szczypiorku
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
22 maja 2012, 20:15
Dzięki Elka. Podoba mi się ten przepis.
Danusia ja wiem , że chodzi o to żeby wcale nie jeść. Ale ja na wieczór mam wzmożony apetyt , którego pohamować nie mogę. Więc jak się nawsuwam takie " trawy " to kalorii nie wiele a wypełniona jestem. Poza tym u mnie nie jedzenie jakiegokolwiek posiłku wieczorem jest nie możliwe z innych względów.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 maja 2012, 20:18
Jolu, ja jak już pisałam - miałam kiedyś gastroskopie i choć nie jest to badanie przyjemne - nie wspominam tego traumatycznie. Jest to jedyne badanie, które ocenia stan śluzówki, ewentualne zmiany zapalne i jak trzeba pobiera się materiały do dalszej diagnostyki. Nie ma więc metody równie dobrej.
Ja sobie też skopiowałam przepis Elu, dzięki.
Coś nam się ostatnio druga Ela nie odzywa.
Dziś miałam stanowczo za dużo atrakcji, więc jestem zmęczona i się pożegnam:
Dobranoc