- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
6 maja 2012, 11:16
Dzień dobry Elu i Marylko ! U mnie pada od rana, powietrze świeże, wyczyszczone dla alergików lepiej.Ja czasem łykam w chwili alergii alertec albo zyrtec . Jolu masz słuszność nic ci się nie stanie z tym prasowaniem jak lubisz, ja robię to z konieczności.Marylko chętnie przeczytam biografie o Villas jak będzie w bibliotece , pewnie musiałabym skorzystać tam gdzie Jola oddała książkę
Miłego dnia życzę wszystkim ! Edytowany przez Dana40 6 maja 2012, 11:18
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
6 maja 2012, 11:25
Witam koleżanki-omijam wagę z daleka bo muszę się oduczyć codziennego ważenia i to po kilka razy-najlepsze w tym jest to ,że nie mam wagi u Romka-hihi
Dziś wolny dzień -wczoraj poszykowałam na 4 komunie,a dziś wypoczywam-R.o 21 na nockę idzie ,a do tego czasu chcemy na basen i na rower po obiedzie wyruszyć.
Słonko świeci,ale po wczorajszej burzy ochłodziło się i wietrznie jest.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
6 maja 2012, 12:07
Witam Elę, Danusię i Gabi! Mnie też chyba jakaś alergia złapała, bo mnie szczypią oczy. Póki co zakropliłam jakiś antyalergiczny specyfik. Po porannej burzy dzionek zrobił się całkiem przyjemny. Idę balkonować z kawką. Kiedy wraca Danuśka? Chyba nie podawała terminu, albo nie pamiętam.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
6 maja 2012, 12:38
Witam Jolę i Gabi oraz witalną Marylkę ! U mnie 10 stopni, deszczowo , więc nie wchodzi rachubę leżakowanie. U nas we wsi komunia, ale mają pogodę współczuje zimno od rana .Nie wiem kiedy Danuśka wraca , nie odzywa się od syna pewnie dobrze się bawi.
Edytowany przez Dana40 6 maja 2012, 12:40
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
6 maja 2012, 12:57
Witaj Danusiu. Pogoda nie taka to się obijam po domu. Zrobiłam szarlotkę i już się piecze. Chłopaki mają ochotę ja nie. Jakoś nie mam apetytu i dobrze :)). Syn ma pociąg o 17-ej i trzeba go odwieźć. Na szczęście to pociąg bezpośredni bo ma ciężki bagaż. Ale jest zaprawiony. Jak ma przesiadkę w Kutnie to musi przenieść te bagaże jakiś kawałek bo dworzec w remoncie. Jak nie było remontu to miał z tego samego peronu. Teraz będzie z bagażami też przyjeżdżał ale nie wiem czy da radę jeszcze w czerwcu raz obrócić bo i sesja i obrona. Chyba , że obronę przełoży na wrzesień. Ale już nie będzie miał mieszkania bo ma tylko do końca czerwca.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
6 maja 2012, 13:00
Witam w niedziele.
Z moich wczoranszych planow wyszly nici. Po zakupach zasnelam na kanapie i spalam do 20, a przeciez o tak poznej porze nie bede brala sie za prasowanie, wiec ogladalam tv. Dzisiaj za chwile rozkladam deske i do roboty, bo inaczej bede chodzila wygnieciona, a tego nie lubie. Jakis mnie len ogarnal, ze nawet nie poszlam do kosciola i jeszcze pizamuje ;). Musze juz ten tylek podniesc ;)
Wyjazd byl udany. Spotklam sie z moja przyjaciolka ze studiow. 17 lat nie widzialysmy sie. Ona prawie sie nie zmienila. No a ja? Ja wygladam jak wygladam :)
Zimno, tylko do 10 stopni. Zycze Wam milej niedzieli, ja znikam do roboty :(
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
6 maja 2012, 13:33
Witam Jolę i Basię! Jednak z balkonu uciekłam, bo zrobiło się chłodno i słonko sie schowało. Córczę moje wróciło z Chorwacji po ponad 20-godzinnej podróży, wiec jestem już spokojna. Za wiele nie nurkowała, bo woda była zimna (+15*C), ale to było do przewidzenia. Najważniejsze, że zadowolona z wyjazdu i wypoczęta.
Basiu, ja tez jestem dużo bardziej puszysta niż na studiach, bo wtedy byłam chudzielcem.
Na szarlotkę miałabym ochotę i niestety w przeciwieństwie do Joli na brak apetytu nie narzekam. Do kawy zjedliśmy po kawałku makowca, a na deser po obiedzie mam lody, ale i sorbet, więc trochę je odchudzę.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
6 maja 2012, 13:53
Witam przybyłą Basię. Ja na brak apetytu, Marylko, nie narzekam, wręcz przeciwnie. Jakbym zjadła to wszystko co naszykowałam to bym chyba pękła :)). Zrobiłam michę sałatki z kapusty pekińskiej, groszku, kiełków i cieciorki zamiast kukurydzy bo mi zabrakło. Dodałam jogurtu z domieszką majonezu. Tak mi ta sałatka zasmakowała że prawie nie jadłam nic innego. Ze słodyczy jedynie mój galaretkowy sernik z truskawkami. Z grilla tylko kiełbasę bo więcej mi się nie chciało. Szarlotka gotowa. Właśnie piekarnik dał znać. Idę ja wyjąć. Może chłopaki już będą chcieli. Mnie się nie chce. Ale cały dzień przede mną :)).
Cieszę się że córka wróciła szczęśliwie i zadowolona. Woda o tej porze rzeczywiście jest w Chorwacji bardzo zimna. Ja w morzu się nie kąpałam ale w basenie z woda morską owszem a miała 18 stopni. To było dla mnie wyzwanie i kilku osób a byłam tam pod koniec maja.
Może w to trudno uwierzyć, ale szarlotki już nie ma. Chłopaki pochłonęli połowę od razu a drugą połowę zapakowałam synowi. Nie ma co kusić :)). A forma jeszcze nie ostygła :)).
Edytowany przez jolaps 6 maja 2012, 14:02
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
6 maja 2012, 14:10
Jolu, napisałaś:"Zrobiłam szarlotkę i już się piecze. Chłopaki mają ochotę ja nie. Jakoś nie mam apetytu i dobrze :)). " i dlatego się do tego z zazdrością odniosłam. Ja dziś zjadłabym przysłowiowego konia z kopytami, ale rozum mnie powstrzymuje od nieustannego poruszania szczęką. Od tej sałatki nie przytyjesz. Ja mam dziś na obiad żurek z kiełbasą i ziemniaczki. Obiad nieskomplikowany, bo miał być jeszcze gotowany na działce, ale wyszło, jak wyszło.
Córka ma wprawdzie piankowy kombinezon do nurkowania, ale przy tym jest bardzo szczupła, wiec sadełko jej nie chroni. Nie rozmawiałam z nią długo, bo po przyjeździe od razu poszła spać, ale z tego co mówiła niektórzy nurkowali sporo. To pewnie ci z dodatkową ochroną w pod skórą.
W takim razie Cię podziwiam. NIE SPRÓBOWAŁAŚ NAWET?!!!
Edytowany przez mikrobik 6 maja 2012, 14:11