- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
24 kwietnia 2012, 11:54
Witam miłe panie!
zaraz do pracy pójdę,ale potem 2 dni wolne mam.Nie żal mi bo słonko kaprysi,ale musiałabym w srodę rano do Ikei z córką pojechać,a po południu zryć ogródek teściowej,bo juz sama połowę skopała.
Wczorajsza wizyta kuzynek jak się okazało,a nie jednej była dla mnie denerwująca.U.jest ok jej mąż bywał u R. przed moją pracą na rzecz tego domu i wie jak było,natomiast ta druga chyba żyje przeszłością kiedy to zyła matka R.Wiecznie ma skwaszoną minę i wszystkie nasze plany negowała-miałam juz ochotę grzecznie ją poprosić żeby się zamkneła bo teraz ma tyle do powiedzenia,a gdzie była jej pomoc i rady przez te kilka lat?
Miałam wrażenie jakby oceniała mnie po wygladzie domu a ja przecież nie zapierniczyłam go przez te naście lat(gdzie są te które niby były z R.?-ja się pytam-spierniczyły gdzie pieprz rośnie.Niestety nie da się takiej rudery w pojedynkę w kilka miesięcy pracując i obrabiając 2 domy doprowadzić do wyglądu pałacowego.Tak więc byłam dodatkowo rozdrażniona wizytą L.
Szwagier nie posiedział z nami bo popił i popisy z koniem robił-nawet do knajpy z wozem pojechał-wrrr
Potem ochłonęłam i czekała mnie rozmowa z R.Spytałam go na czym jego zdaniem ma się opierać trwały związek który niby chce ze mną stworzyć.Bardzo ładnie powiedział"zaufanie,szczerość..."więc spytałam go czy czuje,ze jest wobec mnie ferrr-pokiwał głową że tak.No więc powiedziałąm co wiem,a on tłumaczył się że chciał zlikwidować konto na sympatii i nawet się mnie pytał jak to zrobić ale nie umiała sobie z tym poradzić i dlatego....a co w takim razie z Erodate?spytałam.To samo.
Mówił,że zależy mu na mnie i na naszej miłości,że chce być ze mną,że nie wyobraża sobie być teraz juz sam...
Nie do końca mu wierzę,bo przecież skoro chciał zlikwidować konto to nie wchodzi się w kolejne strony innych kobiet.
Wtedy mi to z głowy wypadło,ale pewnie o tym wspomnę jeszcze.Niestety poważnie naruszył moje zaufanie do niego.
Co do kuzynki L.wolałabym ją szerokim łukiem omijać bo działa na mnie depresyjnie i destrukcyjnie-nie lubie takich kraczących ludzi co to zawsze mają rację a zwłaszcza jak nie mają to się im ją przyznaje bo co raz głośniej mówią.
Moja waga pewnie nieco w dół,bo dziś naubierana miałam te moje 104,9-jutro sprawdzę.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
24 kwietnia 2012, 13:21
Witam ponownie!
Danuśka u takich małych dzieci często i zapalenie oskrzeli i płuc jest trudne do wysłuchania, stąd często robi się im rentgen potwierdzający diagnozę. Oczywiście, że wg mnie powinna już wczoraj rano wypisać antybiotyk z zaznaczeniem, zeby mu zacząć dawać gdyby wystąpiła temperatura, lub stan się pogorszył. Moja synowa ma do niej duże zaufanie. Prowadzila Jeremiego, a teraz prowadzi Szymona.
Odwyk kawowy u Ciebie to konieczność, czy próba nie związana z ową koniecznością? Jeśli chcesz się odzwyczaić, a piłaś dużo kawy, to może spróbuj stopniowo? Najpierw ilość, potem słabiutkie.
Gabrysiu, masz rzeczywiście nieciekawą sytuację rodzinną u Twojego R. Jeśli chodzi o te jego krętactwa to wydaje mi się, że jak napisałam to pewnie nic groźnego, ale nadszarpnięte zaufanie trudno odzyskać.
Przywieziono drukarkę, wiec ją teraz zainstaluję i wypróbuję.
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
24 kwietnia 2012, 13:25
Witam wszystkie razem. Marylko zdrówka dla Szymonka i szybkiego przyjazdu kuriera. Jolu ja też wolę sama czytać niż słuchać. Mimo, że pracuję z książkami na codzień, w tygodniu przewalam setki to zapach i szelest nowej jest mi nadal miły. Gabrysiu i tak podziwiam twój spokój wzgledem kuzynki ja bym nie wytrzymała. Danuśka moje zawroty dzisiaj mniejsze ale są i to chyba nie najlepsze dni na zrywanie z nałogami
. Poczekaj aż pogoda się ustabilizuje. Dzisiaj już funkcjonuję w miare normalnie a mam jeszcze wizytę z Gosią u lekarza (od miesiaca ma uczulenie, które smarowane i leczone nie przeszło) a potem próbę w kościele. Cieszę się, że to nie było wczoraj.
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
24 kwietnia 2012, 14:20
Jolu, komunia dopiero 20 maja ale przed nami 13 jest inna szkoła i ich biały tydzień. W dodatku to jest 180 sztuk i zapanować nad tym będzie ciężko. Dwa lata temu było trochę mniej a i tak usyawić i uciszyć towarzystwo na próbach było ciężko. Dzisiaj pierwsza więc zobaczę jak to będzie wyglądało.
Teraz już znikam, bo jeszcze nie mam obiadu a czasu dziś mało. Miłego i ciepłego popołudnia.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
24 kwietnia 2012, 14:42
Drukarkę wypróbowałam i całkiem mi się podoba. Wydrukowałam swoje pit-y, zeskanowałam, czy zrobiłam ksero w kolorze, w opcji czarno/białej, wydrukowałam jedno zdjęcie. To zdjęcie może nie powala na kolana, ale jak na domowe potrzeby jest ok. Zresztą większe ilości i tak będę robiła w fotolabach, bo tam jest taniej.
Teraz idę na spacer, bo przy całkiem niezłej pogodzie nie mam ochoty siedzieć w domu.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
24 kwietnia 2012, 15:46
Danuśka, to korespondencja urzędowa na która muszę odpowiedzieć. Komornik, to jest lubiana osoba chyba dla każdego. A najbardziej dla dłużników, choć z wierzycielami też różnie bywa, bo zabiera sporo pieniędzy z długu i na należność czasem nie wystarcza.
Mnie nadal głowa boli ale to chyba od tego tłumu, który się dzisiaj u mnie przewalił. Pomału zbieram się do domu. Tam popracuję spokojnie i w kapciach i " rozbabłana ", czyli na luzie.Jak robi się tak ciepło to jeść mi się nie chce i mam ochotę na tylko lekkie rzeczy. Wczoraj kupiłam serek do smarowania naturalny ale z chrzanem no i kiełki o których wspominałam. Zjadłam całość i do tego pomidory. Bardzo mi smakowało. Do mięska mam na razie " długie zęby " i do chleba też. Może nareszcie waga moja to doceni. Jem też ta Aktivię w różnych postaciach i nie odczuwam już takiego ciężaru w brzuchu i ciągłych wzdęć. Wypiłam cały zapas tej do picia i muszę dokupić.
Danuśka, mnie kawa też nie szkodziła. Jedynie w młodości źle się po niej czułam. Ale potem było mi obojętne ile jej piję odkąd nie piłam tej " fusiatej ". Teraz tą "fusiatą "kupuję tylko dla gości. Przez długi czas piłam z ekspresu a teraz rozpuszczalną.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
24 kwietnia 2012, 16:02
Witam,jestem zmeczona, do tego mam zapuchniete jedno oko, a z nikim sie nie bilam.
Ach ten kosciol i jego ksieza. Moj syn tez bardzo duuuuuuuuuuzym lukiem go omija, a o spowiedzi nie wspomne, ale do tego niestety doprowadzil ksiadz w konfesjonale ... . Syn wyszedl zbulwersowany i powiedzial dosc. Tez mam nadzieje, ze moze kiedys sie wszystko odwroci.
Lece do lekarza z okiem