- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
11 kwietnia 2012, 07:40
witam Marylkę i Małgosię z kawy skorzystam później
cieszę się Małgosiu że zajrzysz do kraju
Danka przyjemnej podróży do domu
miłego dnia Wam życzę
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
11 kwietnia 2012, 07:41
Witam Marylkę i Gosię. Właśnie kończę swoją kawkę w pracy. Gosiu szkoda, że tylko na cztery dni ale super, że przylecisz. Wczoraj w końcu nie ruszyłam żelazka, bo mąż nie pracował i w reszcie sprzedał samochód. Plątał się całe popołudnie a potem jęczał, że fajny był. Jutro idziemy do kina na Titanica w 3D a dzisiaj idę z Gosią do dentystki. W lodówce już prawie pustki, został kawałek pasztetu i bigos, sałatkę pewnie skończy Maciek na śniadanie. Dance dzięki za pozdrowienia od Helenki i pewnie jutro rano będzie na kawce z nami. Elu na szczęście ten tydzień jest krótki w pracy więc damy radę.
Miłego dnia wszystkim.
Witam Cię Elu.
Edytowany przez Dignaa 11 kwietnia 2012, 07:42
11 kwietnia 2012, 07:50
Witam Dorotkę i Elę miłej pracy dla pracujących ja dzisiaj mam wolny dzionek.Dorotko i ja musze odwiedzić dentystę ale ponieważ moja synowa jest właśnie stomatologiem to i to załatwię za jednym zamachem.Mój wyjazd jest praktycznie podyktowany koniecznością odwiedzenia lekarza bo jak wcześniej pisalam robilam sobie badania pod kontem tarczycy ale czekałam 3 miesiące na wyniki i w ostatecznym rozrachunku okazalo sie ,że wyniki gdzieś się zawieruszyły i ich nie ma i muszę ponowić / już ja im nie wierzę/więc zdecydowalam pojechać do kraju.I w ten sposób upieke kilka pieczeni na jednym ogniu,załatwię swoje odwiedzę rodzinę tzn rodziców i pobawię sie z wnukami.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
11 kwietnia 2012, 08:34
Witam Cię Gosiu, Elu i Dorotko!
Gosiu, rzeczywiście szkoda, że przylecisz na tak krótko, ale różnie się układa. Te wyniki zaginęły na Cyprze, czy w kraju?. Ja już nie pracuję cztery lata, ale u nas w szpitalu to byłoby niemożliwe, bo wszystkie wyniki i badania są w systemie komputerowym i "ręcznym". System komputerowy jest tak zabezpieczony, ze nawet w razie awarii są kopie, a oprócz tego są zawsze kopie papierowe, więc do odtworzenia. Jedyny przypadek, ze nie ma wyników to awaria sprzętu (zagotuje się próbka), lub zniszczenie próbki mechaniczne, ale to się prawie nie zdarza. Przez 20 lat mojej pracy w szpitalu zdarzyła się taka awaria sprzętu może 2-3 razy.
Dorotko, u mnie też lodówka zaczyna być przestronna i pewnie w najbliższym czasie zacznę robić obiady bezmięsne, bo już tęsknimy za lekką kuchnią.
11 kwietnia 2012, 09:19
Witaj Marylko! te wyniki zaginęły w którymś szpitalu na Cyprze.Tutaj to jest bardzo dziwny system pobierają krew w przychodni którą odsyłają do laboratorium w centralnym szpitalu a tam dzielą na rodzaje badań i te tak jak moje na tarczycę wysyłają do szpitala w Nicozji i tam robia badanie.A gdzie zaginęły? to trudno wyczuć bo w głównym szpitalu szefowa laboratorium bardzo przepraszala za zaistniałą sytuację deklarując szybkie ponowne badanie/odniosłam wrażenie jak by poczuwała sie do winy/ ale ja wolę już zrobić wszystko w kraju.
11 kwietnia 2012, 09:21
Ten lot jest do Krakowa więc do mojego miasta mam 1,5 godz jazdy samochodem więc blisko a i będę krótką chwilkę z bliskimi to sie też liczy.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
11 kwietnia 2012, 11:27
Dzień dobry. Witam w ciepłą słoneczną środę, choć wydawałoby się że we wtorek. A mnie się zdawało że Danuśka już wróciła. Wizyta widzę bardzo udana i nawet z pieskiem przyjaźń nastąpiła. U mnie lodówka już od wczoraj wieje pustkami ale jakoś nie chce mi się robić nowego zaopatrzenia. Są jeszcze serki to trzeba je wykończyć. Jutro się wybiorę na zakupy. Póki co to mam przesyt wędlin i jaj.
Z tymi wynikami to rzeczywiście kłopot. U nas takie badania trwają w zależności od pracochłonności do tygodnia. Nie wyobrażam sobie trzech miesięcy czekać na wynik. Można w tym czasie umrzeć.
Miłego dnia Wam życzę. Marylka jak zwykle ma czas wypełniony. Dorotce życzę miłych wrażeń kinowych. Pracującym niezbyt męczącego dnia pracy a pracującym inaczej pogodnego, spokojnego dnia.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
11 kwietnia 2012, 11:55
Witam,
spoznilam sie oczywiscie na kawe, ale ja dopiero wstalam, bo mialam noc jak taksowkarka mojej corki i wrocilysmy do domú o 3 rano.
Ostatni dzien poobijam sie po domu dzisiaj , a jutro wzywa juz obowiazek. prawie trzy tygodnie minely jak z bicza strzelil.