- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
10 kwietnia 2012, 18:24
witam poświątecznie witaj Marylko, ja jak ptaszek nie jadłam, jedzenie jeszcze rozdaję, ale dziś pójdę jeszcze po chleb bo jutro zabraknie na śniadanie
witaj Dorota, dopiero dziś zamierzam piec karkówkę, a może jutro (maceruje się) więc gdybym była zdyscyplinowana i zrobiła przed świętami to byłaby gotowa i stanowiłoby nadwyżkę a tak dopiero zrobię a w wir pracy oczywiście wpadłam ale to właściwie norma
witaj Basiu, sałatkę jarzynową zrobiłam dopiero wczoraj wieczorem więc się nią delektuję jeszcze na jutro trochę zostanie
Basiu ja też tęsknię za wiosną i ciepełkiem
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
10 kwietnia 2012, 18:34
Jolu, ja nigdy prania nie zbieram i piorę na bieżąco. Piorę razem ciemne rzeczy, ale niekoniecznie z identycznymi kolorami. W przypadku nowych rzeczy - sprawdzam trwałość koloru. Mam rudy obrus indyjski, który cały czas farbuje. Jeśli nie dobiorę brązów, piorę z nie farbującymi czarnymi, granatami i innymi ciemnymi kolorami z włókien nie przyjmujących łatwo farb. Nigdy nie zbieram prania. Po wyschnięciu zwykle od razu prasuję. Syn sam sobie żadnych ciuchów nie pierze i nie prasuje? Mój, jak studiował, przywoził tylko pościel i ręczniki, bo to raczej ręcznie nie da się dobrze uprać. Moje dzieci już jako nastolatki dostawały swoje ciuchy do prasowania, bo prała pralka.
Witaj Elu! moja sałatka w całości poszła w święta, więc nawet na wynos dzieci nie dostały. Mięsa mam dosyć i z przyjemnością zjadłabym obiad bezmięsny.
Edytowany przez mikrobik 10 kwietnia 2012, 18:38
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
10 kwietnia 2012, 18:38
witaj Ewo, odpoczywaj póki możesz witaj Danusiu, ja jeszcze nie rozpakowałam kupnej babki, ale pewnie jutro spróbujemy zjeść
witaj Jolu, gratuluję ja co roku próbuję zrobić nie za dużo i przegrywam, a wagę omijam szerokim łukiem, po co się stresować
Marylko to niemożliwe abyś musiała aż pół roku omijać wagę, ale lżej zrobiło mi się na sercu, że nie tylko ja solidnie przesadziłam
Dorota miłego wieczoru przy prasowaniu
Jolu mnie dziś w pracy dzień zleciał jak z bicza trzasł
witaj Danka, miłego spaceru po przepięknej starówce Torunia do dziś wspominam spotkanie z Helenką i spacer po Toruniu, dzięki za pozdrowienia od Helenki
ja zawsze chętnie czytam i kopiuję przepisy, część z nich wykorzystuję a że jajka lubię to pewnie i z przepisów jajecznych Joli będę zadowolona
sprawdzę czy już nastawiłam pralkę bo i ja już powinnam
miłego wieczoru życzę
Edytowany przez elik7 10 kwietnia 2012, 18:40
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
10 kwietnia 2012, 18:58
Mini Frittata z suszonymi pomidorami i
brie z orzechami
|
składniki
* 4
jajka * 2 łyżki mleka 3,5% * sól do smaku *
szczypta chilli * 6 suszonych pomidorów * 1 łyżka
gęstej śmietany * mała cebulka * łyżka oleju
rzepakowego * 10 dag kiełbasy krakowskiej * 1/2 op. sera
brie z orzechami * oliwa do smarowania formy
|
sposób przygotowania
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni z termoobiegiem. Formę na
muffinki smarujemy oliwą z oliwek i wykładamy każde wgłębienie
pociętymi kawałkami papieru do pieczenia i wkładamy pokrojone w
kostkę suszone pomidory i ser brie z orzechami. Na patelni
rozgrzewamy 1 łyżkę oleju na którym szklimy posiekaną
cebulę i pokrojoną w kostkę kiełbasę. Lekko studzimy. Jajka
roztrzepujemy z mlekiem, śmietaną, solą, szczyptą chilli,
dodajemy zeszkloną cebulkę i kiełbasę, lekko mieszamy. Następnie
masą jajeczną wypełniamy każdy dołek formy, w którym już
są pomidory i ser. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy
20-25 minut, aż frittaty się lekko napuszą się i delikatnie
przyrumienią.
Podajemy np. na rozłożonej na talerzu mieszance
sałat.
Mnie nie udało się kupić sera brie z orzechami więc użyłam naturalnego. Piekłam w formie muffinkowej.
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
10 kwietnia 2012, 19:02
Witam poświątecznie-wpis w pamiętnik pisałam i w ostatniej chwili jak już miałam zapisać szlag trafił internet -miałam nawet wenę,ale już mi przeszła i odpuszczę kolejne wypociny.
Podczas świąt skończyłam 3 ostatnie rzędy serwetki na szydełku,a że jest dosyć duża to te najbardziej pracochłonne rzędy zabierały mi ok 3 godzin dziubania.Dziś od rana praca w naszym domku i skopałam kilka metrów naszego ogródeczka-do jesieni może skończę-hihi
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
10 kwietnia 2012, 19:04
Marylko, ja też nie miałabym sałatki gdybym zrobiła wcześniej ona u mnie idzie najszybciej a wędliny i mięsa też mam dosyć, no ale jeszcze jest trochę do zjedzenia
dziękuję Jolu za przepis
witaj Gabrysiu, tylko nie przesadź z tym kopaniem ogródka
Edytowany przez elik7 10 kwietnia 2012, 19:06
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
10 kwietnia 2012, 19:17
Jolu, przepis bardzo mi się podoba i przy okazji na pewno wypróbuję. Już go sobie skopiowałam. Wydaje mi się, ze to jest pyszne. Podawałaś na ciepło, czy na zimno?
Ile ich wychodzi z podanej porcji?
Edytowany przez mikrobik 10 kwietnia 2012, 19:18
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
10 kwietnia 2012, 19:26
Jolu napewno spróbuję -pysznie wygląda.
Elu ja naprawdę małe partie tego ugoru ryję może jakieś 8metrów kwadratowych dziś poszło,bo przecież muszę darń obsypać jeszcze z ziemi i wynieść na kompost a ciężka jak diabli.