Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Witam , niewitane.
Mam nadzieję, że nie przeoczę kogoś.
Elę, Danusię, ponownie Basię i Gosię, Ewę i Jolę.
Danusiu, w dalszym ciągu czerń u Ciebie króluje, czy nie było wyboru?
Buciki ładne. Ja poluje na jakieś kolorowe, ale pewnie letnie takie znajdę, teraz co widzę to takie nijakie, czarne, albo beżowe. Kolorowe są ale na takich koturnach.... , ten koturn teoretycznie skraca obcas, ale trzeba mieć nogi sprawne. W takich to ja chodziłam chyba razem z bananówami ( spódnicami).
Elu, to Twoje zmęczenie, chyba ma inne podłoże, niż tylko praca.
Może dzisiaj wypoczniesz.
Gosiu, rozumiem, że zmienił ci się harmonogram prac w domu.
W pracy też nawał, ale jak 4 m-ce przerwy, to wiadomo.
Z Ciebie jest pracuś i bez ruchu żyć nie możesz, więc pewnie szybko wpadniesz w swój rytm.
Dziękuję za wyjaśnienie charakteru pracy.
Ewa, u mnie śniegu nie było, od rana słonecznie, teraz nawet ciepło, na balkonie mam 22*, ale tam słonko,chociaż na termometr to słonko bezpośrednio nie świeci, w cieniu prawie +10.
Byłam się przejść i wiosna, ta w przyrodzie pcha się na całego.
Forsycje w pełnym rozkwicie, drzewa mają pąki, albo już listki, zależy od gatunku. Widziałam też kwitnące tulipany przy blokach ( ludzie sobie robią takie mini ogródki).
Jolu, te grube skarpety, to b. dobry pomysł, na buty.
Moja koleżanka jeszcze twierdzi, że dobrze jest but od wewnątrz zwilżyć, ale nie wiem czy to takie sztuczne, czy ze skórki.
Jolu, Ty mnie codziennie rozśmieszasz , przyznam, że kiedyś też bywało ( ostatnio nie pamiętam kiedy), że ciasne spodnie zapinałam na leżąco, ale widocznie były dobre zamki i mocny materiał.
Dobrze, że miałaś tunikę i kurtkę, bo inaczej byś czekała aż kościół się opróżni i chyłkiem do samochodu.
Ważne, że dolegliwości przeszły.
Dzisiaj na śniadanie na zimno zjadłam łososia i był pyszny, tak samo dobry jak na ciepło.
Teraz coś na obiad pokombinuję.
Mam nadzieję, że Marylka ma pogodę w miarę znośną, jakby miała taką jaka jest u mnie, to wręcz piękną.
Miłego popołudnia.
Pasek wagi
A mnie boli zolade. Pytanie tylko czy z nerwow czy z zupy serowej.
Danuśka ja mam kolorowe buciki dwie pary czerwonych balerinek , beżowe trzy pary, różowe a może bardziej ciemny róż jedna parę , wolałam czarne do ciemnych spodni . Mam ochotę na białe  a może inny kolor , ,ale  na lato , sandałki, może balerinki.A ciuchy noszę kolorowe ciuchy czerwone, różowe, zielone  beżowe , więc buty czerwone do tego to czasem przesyt . Wybór butów teraz duży, ale nie zawsze taki jaki nam pasuje , mnie przesadnie kolorowe buty nie pasują , bo potem wydaje mi  się ,że ciężko mi dopasować ciuch  i nogi skracają , poza tym nie mogę nosić zbyt wysokich , więc wybór mam jednak trochę ograniczony.A te baleriny do spodni właściwie na spacery ,bo bardzo wygodne już testowałam. Szpileczki już się rozchodziły bardzo miękkie tworzywo .Jolu może spodnie się wstąpiły po praniu  zamek ostatnio też mi się zepsuł,a le był felerny od początku ,a  spodnie nie są mi zaciasne ,zamek ciężko się zapinał od nowości, a spodnie takie bardziej na kijki materiał dresowy.A co do skarpet, u mnie to nie wchodzi w rachubę, chyba bym kupiła ciasne, a tego nie robię , bo potem buty by mi spadały z nóg, jak zakładam na początku są dopasowane, a pochodzę trochę dłużej robią się luźniejsze , przeważnie nogi ludziom puchną mnie nie jak dotąd. 
Pasek wagi
Witam ponownie. Danuśka, te grube skarpetki czasem można zwilżyć i buty lepiej się rozchodzą ale niekoniecznie. Moje koleżanki w pracy przed impresami ciągle paradują w szpilkach i grubych skarpetach. Wyglądają śmiesznie ale klienci myślą że taki mają gust a my nie tłumaczymy się.
Ja mam dzisiaj całkiem pechowy dzień. Obiad robiłam dwa razy bo jeden spaliłam na węgiel co mi się nie zdarzyło od lat. Potem próbowałam robić gulasz ale go przesoliłam. No to odlałam sos ,zalałam wodą ale smaku to to nie miało. Zamiast majeranku wsypałam zasmażkę :(, potem  sypnęło mi się pieprzem ale zdążyłam wybrać. Na końcu wkroiłam kiszone ogórki i na reszcie smak złapałam. Dzisiaj za gotowanie się nie biorę bo mam jakiś pechowy dzień.
Za chwilę zbieram się na cmentarze. Jeszcze z ogrodu wezmę gałązki bukszpanu i forsycji. Mam dwa cmentarze do objechania i parę grobów do odwiedzenia. Pogoda się poprawiła. Świeci słonko i jest w miarę ciepło.
Danusia, te butki do spodni ( czarnych ) będą akurat. Te Basi też mi się podobają. Ja znowu muszę zrobić remanent w swoich butach bo potem dokupuję niepotrzebnie. Do potem

Pasek wagi

jolaps napisał(a):

Witam ponownie. Danuśka, te grube skarpetki czasem można zwilżyć i buty lepiej się rozchodzą ale niekoniecznie. Moje koleżanki w pracy przed impresami ciągle paradują w szpilkach i grubych skarpetach. Wyglądają śmiesznie ale klienci myślą że taki mają gust a my nie tłumaczymy się.Ja mam dzisiaj całkiem pechowy dzień. Obiad robiłam dwa razy bo jeden spaliłam na węgiel co mi się nie zdarzyło od lat. Potem próbowałam robić gulasz ale go przesoliłam. No to odlałam sos ,zalałam wodą ale smaku to to nie miało. Zamiast majeranku wsypałam zasmażkę :(, potem  sypnęło mi się pieprzem ale zdążyłam wybrać. Na końcu wkroiłam kiszone ogórki i na reszcie smak złapałam. Dzisiaj za gotowanie się nie biorę bo mam jakiś pechowy dzień.Za chwilę zbieram się na cmentarze. Jeszcze z ogrodu wezmę gałązki bukszpanu i forsycji. Mam dwa cmentarze do objechania i parę grobów do odwiedzenia. Pogoda się poprawiła. Świeci słonko i jest w miarę ciepło.Danusia, te butki do spodni ( czarnych ) będą akurat. Te Basi też mi się podobają. Ja znowu muszę zrobić remanent w swoich butach bo potem dokupuję niepotrzebnie. Do potem
Jolu to powodzenia  i niech pech cie opuści 
Pasek wagi
Witam ponownie.
Basiu, może to jeszcze coś innego z żołądkiem.
Danusiu, to sporo masz butów, u mnie właściwie też jest sporo, ale jak to baba, zastanawiam się które ubrać i "nie mam" a może trzeba tak jak Jola, zrobić z nimi porządek.
Muszę też na pawlacz zajrzeć, bo czasami kupię jakieś buty a okazuje się, że coś podobnego leży i czeka.
Jolu, już zaczynam się zastanawiać, czy nie robisz nam psikusów Prima Aprylisowych z tymi opisami.
Nie podobne do Ciebie, żebyś obiad spaliła, albo sknociła.
Jeżeli jest tak jak piszesz, to może u Ciebie poniedziałek a jutro wtorek .
Na razie, chyba książkę poczytam.
Pasek wagi
Może Jola nas wkręca   Danuśka. Ja coś nie mam daru do psikusów  a ten porządek , bo szafa pełna , samych kozaków 4 pary ,co jakiś czas robię i wciąż nie mam w co się ubrać Mam nawet fajne zielone zamszowe ( butelkowa zieleń )koturny, ale chyba miałam ze 4 razy na nodze trochę wysokie, trochę nie wiem do czego pasują .Niby teraz buty mogą być nie do koloru torebki, nawet różne zupełnie niż cały strój ,a jednak coś jak nie pasi człowiekowi to nie .Teraz jestem sama ,bo mąż odwiózł dzieci , ja zostałam, bo kiepsko się czuję jak pisałam , odpoczywam po pracy w kuchni .Basiu to rumianek może, albo tak jak Jola wódeczka z pieprzem, anyżówka na żołądek, 
Pasek wagi
Witam, właśnie porządkuje swoją biblioteczkę,ale uzbierało się tych papierzysk służbowych... a wczoraj wyszorowałam WSZYSTKIE szafki kuchenne w środku,ale się kurzy, w grudniu je przecież pucowałam... Teraz ma kafepauzę i zajrzałam do Was.
Pasek wagi
Butki ładne, ja też mam kłopoty z butami, tę chorą nogę mam nieco bardziej, tzn często jest opuchnięta i np z kozakami s problemy, bo mam znaczną różnicę w łydkach, więc jak dostanę jakieś wygodne -  to się nad nimi trzęsę :)
Pasek wagi
Juz pije rumianek, bo za wodeczkami to ja nie przepadam, z reszta nawet nie mam czegos takiego w domu. Mamy nalewki to i owszem. Mialam taka na zoladek, ale ktos mi wypil jak kiedys robilam ich degustacje. 

Poleze sobie, moze troche przejdzie. To nie boli non stop, tylko co jakis czas tak zacina, ze sie skrecam. No zobaczymy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.