Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Marylko, bardzo ładne te balerinki. Ja nawet " kościółkowych " nie mogę mieć nie wygodnych bo ani w nich iść ani w nich stać, chyba że siedzę to zsuwam.
Pasek wagi

witam Elę, Marylkę, Danusię i Jole.... wygodne buty to ważna sprawa- ja wczoraj zaniosłam własnie do szewca buty, które kupiłam jesienią a nawet już w zimie- teraz okazuje się , że jakieś ciasne- szczupłe- ale sa ze skóry i szewc nałozy na kopyto i trochę m dopasuje .


Ja w kościele zawsze siedzę, bo chodzę na 7-mą rano, więc wtedy jest luz, a jak na późniejszą, to dostatecznie wcześnie aby usiąść. Ja nigdy, nawet jako młoda dziewczyna nie mogłam stać. Po paru minutach zaczyna mnie tak boleć kręgosłup, ze o niczym innym nie myślę, tylko o tym bólu. Chodzić za to mogę na bardzo długie dystanse.
Ewo, ja pewnie zrobię to samo z moimi. Te nowe są jak kapcie. Jeszcze powinnam sobie kupić jedną parę ze skórki letnich jasnych z dziureczkami, ale to kiedyś po świętach pojadę do hal kupieckich. Widziałam takie jak byłam ostatnio, ale już nie bardzo miałam na nie kasę.
Macie rację te kwiatki w koszykach wyglądają cudnie. Ja się zastanawiam, ile za koszyk dostaje osoba, która wyplata koszyczki, skoro już z drugiej ręki ja kupiłam ten ciemny koszyczek za 8 pln?!!  Koszyczek jest jeszcze pobejcowany na ciemno, a bejca też kosztuje.
Pasek wagi
Marylko, mnie się wydaje, że to nie kwestia koszyczka ( cena ) tylko kwiatków. Ale i tak są tanie. W zielone świątki w gminie, która od lat nastawiła się na produkcję wikliny są targi ( wystawa ) różnych wyrobów z wikliny połączona z fesytnem. To od Konina jakieś 30 minut jazdy samochodem. Jak nie zapomnę to w tym roku pojadę. Podobny kiermasz jest w ostatnią niedziele czerwca ale w innej miejscowości ( Kościelec k/Koła ). Tam to jest targ rozmaitości rolniczych i tego typu od kiełbasy z dzika i miodu , poprzez wyroby z wikliny , po maszyny rolnicze. Zjeżdżają tam tłumy ludzi z całej Polski. Jeździłam tam co roku ale potem jakoś mi się zapomniało. Postaram się pojechać w tym roku. Ja bardzo lubię takie imprezy i targi " raz na ludowo ". Szczególną frajdę mają dzieci bo można zobaczyć różne zwierzęta i ptaki od kury i kaczki po bażanty a nawet pawie.
Pasek wagi
Witaj Ewo, fajnie, że zajrzałaś.
Marylko baleriny bardzo ładne.
Właściwie to też nie wiem z tego wpisu Eli czy buciki już kupiła, czy nie.
Macie racje, że te kwiaty w koszyczkach to taniocha, bo chyba same koszyczki takie na święconkę są droższe.
Jolu, więc za chwilę luz, bo kuchnia wypucowana.
Tak każdy pucuje, że oczyma wyobraźni widzę ten błysk .
Łosoś "robi się" błyskawicznie, więc coś dla mnie .
Normalnie za łososiem nie przepadam, bo jadałam zawsze wędzonego i był za tłusty.
Ten jest tak delikatny, że w ustach się rozpływa, żadnej tłustości.
Kupiłam taki kawałek w biedronce i wiadomo, są dwie porcje, bo jadłam tylko z sałatą skropioną cytryną.
Jak drugi kawałek przechowujecie? Na razie wyłożyłam go na liście sałaty, czy może trzyma się w tym mleku?
Teraz słonko świeci.
Jolu, masz racje bez książki jak bez ręki, nie zawsze chce się do słówek zaglądać.
Zaraz też swoja kuchnię posprzątam, chyba nie wybłyszczę .
Na podłodze mam kafelki i kiedyś je wypastowałam,wybłyszczyłam ( one bez tej pasty są błyszczące), no i sobie narobiłam, musiałam uważać wchodząc od czasu do czasu na taboret, bo miałam taką potrzebę. Łatwo można orła wywinąć. Wiec teraz do mycia biorę tylko płyn Ajax.
Chyba tą reklamą z boku, chcą nas zniechęcić do pisania, więc się zniechęcam .
Pasek wagi

U mnie jeszcze  dużo prac domowych - na szczęście okna pomyłam jak było ciepło - a teraz wolałabym juz skupić sie na światecznych wypiekach i porządkach - a nadal siedze nad  papierami szkolnymi i dokumentacją na wizytację- i to zabiera mi wszelką chęć na inne prace.... i mało zagłądam też dlatego. 

 Ale Was ciepło pozdrawiam i czasem wpadam na chwilkę..

Chyba tą reklamą z boku, chcą nas zniechęcić do pisania, więc się zniechęcam .

Ja już prawie też. Działa mi na nerwy. Ta sieć jest wyjątkowo namolna. Mam jedną komórkę u nich. Kilka razy dziennie dostaję reklamy, zawiadomienie o wygranych ( 30,50,100 tys. zł ) nie wspominając o grach czy randkach .

Danuśka, ja nigdy nie przechowywałam tego łososia bo zjadaliśmy od razu. Myślę że w tym mleku nic mu się nie stanie przechowywany w lodówce. Po wyjęciu może lekko obeschnąć, chyba że zabezpieczysz. Ma być na jutro czy całkiem na potem.
O kurczę, jak skopiuję i wkleję kawałek Twoje wpisu to nie mogę zmienić grubości czcionki. Idę dalej pucować póki mam powera :))
Pasek wagi
Jolu, ma być na jutro, więc jak przykryję drugim talerzem, to też nic nie będzie.
Mój telefon też w tej sieci, dostawałam namolne sms-y o wygranych, randkach zdjęciach.
Kiedyś napisałam do nich po zalogowaniu na konto, że sobie nie życzę i mam tego dużo mniej, wręcz sporadycznie.
Zaraz skopiuję coś z Twojego - mojego wpisu i sprawdzę to prostowanie i zcienianie :).

Ja już prawie też. Działa mi na nerwy. Ta sieć jest wyjątkowo namolna. Mam jedną komórkę u nich. Kilka razy dziennie dostaję reklamy, zawiadomienie o wygranych ( 30,50,100 tys. zł ) nie wspominając o grach czy randkach .

No ciekawe, czy zadziała????
Jak widać działa, ale trzeba zaznaczyć i kliknąć na pogrubienie i kursywę.
Ale kolorek nie chce się zmienić.
Pasek wagi

jolaps napisał(a):

Chyba tą reklamą z boku, chcą nas zniechęcić do pisania, więc się zniechęcam .Ja już prawie też. Działa mi na nerwy. Ta sieć jest wyjątkowo namolna. Mam jedną komórkę u nich. Kilka razy dziennie dostaję reklamy, zawiadomienie o wygranych ( 30,50,100 tys. zł ) nie wspominając o grach czy randkach .Danuśka, ja nigdy nie przechowywałam tego łososia bo zjadaliśmy od razu. Myślę że w tym mleku nic mu się nie stanie przechowywany w lodówce. Po wyjęciu może lekko obeschnąć, chyba że zabezpieczysz. Ma być na jutro czy całkiem na potem.O kurczę, jak skopiuję i wkleję kawałek Twoje wpisu to nie mogę zmienić grubości czcionki. Idę dalej pucować póki mam powera :))


Oj sorry, Twoje zrobiłam cytuj i poprawiłam powyższym sposobem, ze zmianą koloru.
Pasek wagi
Ja wyjęłam łososia z mleka i dziś zjadłam na zimno. W lodówce był przykryty talerzykiem w miseczce. Od wczoraj jest wilgotny, ale jeśli chcesz go podgrzać to można trochę tego mleka chyba zostawić. W kuchni myję kafle na podłodze zwykle ciepłą wodą z niewielkim dodatkiem płynu do mycia naczyń. Nie pastuję, bo wtedy łatwo o wypadek.
Reklamą się nie przejmuję, bo przecież teraz wszyscy producenci głównie tym zachęcają  konsumentów. V. musi mieć z czegoś zyski.
Wy mnie źle zrozumiałyście. Te 8 pln to była cena samego koszyczka. Biorąc pod uwagę pracochłonność jego wykonania dla mnie to bezcen. Zachwyciłam się nim i nabyłam drogą kupna (to ulubiony zwrot mojej kuzynki, który uwielbiam). Kwiatki dokupiłam potem.
Ja już po obiadku. Wieczorem idę na mszę, bo jutro w Łysych w kościele będzie bardzo ciasno, więc sobie daruję.
Jolu, ja też uwielbiam takie jarmarki/kiermasze ludowe, a wiklina jest po prostu piękna. W ub. roku w Łysych kupiłam sobie coś takiego na kwiatki
        
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.