- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
30 marca 2012, 16:07
Witam ponownie ! Do domku przyjechał syn, pociągiem 50km, a potem autobusem 22km , bo takie do nas kiepskie połączenie. Danusiu to witaminki, żelazo ci nie zaszkodzi, a te na stawy trzeba regularnie stosować i te glukozaminy trzeba stosować przynajmniej dwa miesiące , aby był efekt .Zaoszczędziłaś na farbowaniu i dobrze ja też w ten sposób oszczędzam.
![]()
Jolu to rybka w folii jest delikatna , więc wszystko powinno być ok. Dorotko to dobrze,ze wada nie duża , te wizyty kosztowne tym bardzie w takiej ilości. U mnie nadal zimno napaliłam w piecu .
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
30 marca 2012, 16:18
Witam,
ale ten tydzien szybko minal. Wymalowalam moj pokoj i kuchnie. Kotka mi oczywiscie bardzo pomagala i byla wszedzie. Znaczy mam mnostwo bialych plam, bo rozniosla mi farbe wszedzie. Teraz zastanawiam sie, czy jeszcze odswiezyc reszte mieszkania.
Moze jeszcze dzisiaj wyskocze na basen, poki jest oferta. Chcialabym z niej skorzystac, bo jest tylko do jutra.
Pozdraiam
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
30 marca 2012, 17:31
Witam popracowo. Zjadłam rybkę. Pycha. Mężowi też smakowała. Teraz tak będę zaprawiać ryby morskie, tzn wkładając do gorącego doprawionego mleka i pozostawię do wystygnięcia. Łososia i pstrąga dodatkowo ugotuje w tym mleku. Z tym szpinakiem była bardzo smaczna i żałowałam że nie dałam go więcej. Mąż miał jeszcze odsmażane ziemniaki ja tylko samą rybkę. Zupy tez dzisiaj nie było.Robiłam dorsza i zjadłam jeden filet. Jestem syta ale nie przejedzona. Po cichutku myślę, czy waga spadnie. W ubiegłym tygodniu nie warzyłam się , więc czas się zważyć zwłaszcza że miesiąc się kończy i trzeba go jakoś podsumować. Moje podsumowanie największe, to ze był dla mnie dość chorowity. Póki co mam dosyć chorób i na inne się nie piszę.
Trochę odpocznę i wyskoczę na basen. Muszę tydzień odreagować.
Ciekawe czy już można zdjęcia wstawiać. Wczoraj wyczytałam w pamiętnikach że to już od paru dni taka zapora jest.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
30 marca 2012, 18:47
Witaj Basiu brawo ! Piękny Jolu
![]()
, ja miałam gości na herbatce , teraz zjedliśmy z synem kolację .Dla zainteresowanych Radwańska w finale
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
30 marca 2012, 19:52
Witam wszystkie koleżanki wieczorem!
Niedawno wróciłam. Zjadłam ugotowanego w mleku przepysznego łososia. W ub. tygodniu zrobiłam w ten sposób mrożonego. To były cieniutkie i małe filety i nie smakował mi. Był suchy (pewnie takie cieniutkie kawałki trzeba było duzo krócej gotować. Nie będą kupowała już mrożonych , bo te z "Biedronki" świeże są pyszne. Cieszę się, że Danka nie ma skazy moczanowej, bo to bardzo kłopotliwa przypadłość i dieta dosyć drastyczna. Wynika z tego, że to sprawy reumatyczne lub zwyrodnieniowe. Pewnie przydałyby sie zabiegi i wyjazd do sanatorium.
Danusia ma w gościnie syna, więc dla mamy to radość.
Basiu, widzę, że rozochociłaś się z tym malowaniem, ale często tak się kończy planowany malutki remoncik.
Jolu, cieszę się, że jelitówka już przeszła. To jakaś epidemia, bo Gabi tez narzekała.
Z Elą się dzis pewnie tu nie spotkam, bo pewnie wróciła bardzo zmęczona, a wtedy wiadomo, że nic się nie chce.
Macie rację. Nasi panowie najczęściej są mało domyślni w kwestii pomocy. Bardzo się cieszę, że udało mi się dobrze w tym względzie wychować syna. On, mimo pracy zawodowej, bardzo dużo pomaga w domu (zwykle to on myje okna, prasuje swoje koszule, często kąpie dzieci i czyta im na dobranoc). Mąż musi być bardziej w tym względzie motywowany, ale jakoś sobie z nim radzę.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
30 marca 2012, 19:54
Witaj Elka, masz rację, że się nie przejmujesz.
Jolu, Twój koszyczek słodki.
Dobranoc
Edytowany przez mikrobik 30 marca 2012, 20:52
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
30 marca 2012, 20:57
Witaj Marylko , Elka , czekam jeszcze na męża , córka też żałuje,ze nie przyjechała, bo znów szkolenie jutrzejsze odwołali może jutro przyjedzie.Zabiegi ,sanatorium przydałoby się i mnie, mogę pomarzyć , mnie to już nie wiele pomoże pewnie. Dobranoc
Edytowany przez Dana40 30 marca 2012, 20:59
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
30 marca 2012, 21:18
Wróciłam z basenu wypływana i wypluskana i trochę zmarznięta. Dzisiaj było jakos zimniej. Po powrocie głód nie dopadł i nawpychałam się do oporu. Teraz czekam co mój żołądek na to powie. Ale ciężki tydzień odreagowałam. Nie ma jak pracę umysłową odreagować aktywnościa fizyczną. Nawet jakby to miało być sprzątanie.
Danusia ma syna w domu i za chwile pewnie będzie mąż a jutro może córka i rodzinka w komplecie. Ja też już się stęskniłam za moim studentem Przyjedzie w czwartek. Dzieci już święta zaplanowały. W piątej przychodzą na malowanie jajek. W sobotę przyjeżdżają do pomocy i na noc. Po świątecznym śniadaniu i mszy jadą do teściów syna i tam spędzą resztę świąt. Czyli mam kolacje w piątek i sobotę no i świąteczne śniadanie do szykowania. Resztę czasu świątecznego spędzimy w trójkę więc dużego jedzenia szykować nie będę ale byle czego też nie.
Na dzisiaj i ja się pożegnam. Coś mi dzisiaj zimno. DOBRANOC