Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Do widzenia wszystkim, zbieram sie już do domku. Oczy wyskakują z orbit, ale pracę podgoniłam. Jutro rano pojawię się na kawce. Miłego popołudnia.
Odwaliłam kupę roboty i zrobiłam sobie przerwę śniadaniową. Zjadłam sobie kanapki z przepyszna kiełbaską w trzech wersjach od Magdy. Doszliśmy z mężem do wniosku, że ta kiełbaska będzie na święta ale tylko biała i ta pikantna, która pikantna nie jest. Dokupię trochę białej, żeby było tradycyjnie i mieć na czym zrobić żurek oraz troszkę szynki. Żurek będzie dodatkowo bo ja tradycyjnie robię zupę chrzanową. Żurek jest dodatkowo. Tę chrzanową wszyscy lubimy i robię ją tylko raz w roku na święta, żeby nie było tak samo jak w ciągu roku.
Marylko ,mam nadzieję że malowanie się uda. Rzeczywiście odpocznij, bo chrapiąca na koncercie nie wyglądałabyś ciekawie. Ja mam sporą wyobraźnię i od razu sobie to wyobraziłam. Po zmianie firanek na krótkie pokój będzie wyglądał zupełnie inaczej i optycznie będzie większy. Ja mam wszystkie firanki i zasłonki do parapetu. Taką zmianę wprowadziłam w nowym domu. Jedynie długie firanki wiszą na oknach balkonowych ( drzwiach ) bo głupio by wyglądały krótkie. Ostatnio chodzi mi po głowie w ogóle rezygnacja z firanek ze zmianą na rolety. U mnie dość mocno operuje słońce i okna muszą być zasłonięte. Już to wypróbowałam w kuchni, gdzie mam firanki ale do połowy wysokości okna i rolety dość oryginalne z papieru z cienkimi listewkami, które rozwijam w razie potrzeby. Zacieniają ale nie zaciemniają.
Ja z wizytami u teściów "kłopotu" nie miałam bo ich nawet nie poznałam. Nie żyją od bardzo dawna.

Pasek wagi
 Witajcie!
zmyłyście mi głowę-no i słusznie,ale to że cos zrobie w mieszkaniu Romka,a raczej już w naszym,bo zamierzamy razem zamieszkać od jakiegoś czasu to chyba nie grzech.Przecież ja też tu przebywam czasem nawet kilka dni,a Roman też mi pomaga w moim domu(takie cięższe męskie roboty głównie).
Teraz mamy inne zmartwienie-mianowicie kilka dni temu nareszcie wydusił,że ma obawy,że ma przerzuty bo chudnie.Chcę go uspokoić bo od lata schudł 4-5kg,a przecież częściej pracuje fizycznie i to może być tego powodem.
Dziś dzwoniłam do poradni onkologicznej,żeby umówić mu wizytę kontrolną na wtorek bo wtedy mam wolne a on ma traumę przed szpitalem i tą poradnią i prosił mnie o to bym mu tam towarzyszyła.Niestety okazało się,że wcale nie chodził tak przykładnie na wizyty jak mi mówił i ostatni raz był w 2007-pani powiadomiła mnie o odległych terminach,ale ubłagałam ją żeby nas gdzieś wcisnęła.No i mamy wizytę 5 kwietnia.Dziś jak wróci z pracy to go opierniczę,ze tyle lat nie chodził na te kontrole i,że musiałam się za niego tłumaczyć.No i nie chcę słyszeć wymówek ,że mu zmiana nie pasuje i że wolnego nie będzie miał
A z ostatniej chwili-Roman chce żebym została jego żoną-podobno już od listopada się z tym nosił,ale kiedyś mówiłam,że już chyba nigdy nie wyjdę za mąż i to go niby hamowało..

Pasek wagi
No, Gabi moje gratulacje że zostałaś narzeczoną. To całkiem inna sytuacja niż dama dochodząca. O swoje wspólne gniazdko trzeba zadbać i o chłopa też.
Pasek wagi
Witam nie witane,Gabrysiu masz wielki problem ale musisz pomóc Romanowi i dojść do porozumienia.Marylko! widzę ,że ty też od czasu do czasu jesteś malarzem.Co do świąt to ja bardzo tęsknie do takich jakie miałam w Polsce kiedy to wszyscy chodziliśmy do moich rodziców ale po wigilii jechaliśmy zawsze do siostry męża gdzie była teściowa.Co jakiś czas robiłam wigilię u siebie w domu dla rodziców i teściowej ,żeby dzieci czuły święta w domu rodzinnym.Pozostałe dni świąteczne były spędzane albo u siostry albo u brata a było nas bardzo dużo.Te Święta spędzimy w Polsce i odbędą się one u rodziców tak już bardzo tradycyjnie a będzie nas ok 25 osób więc będzie wesoło  a najbardziej cieszą sie z tego rodzice bo to im przypomni te dawne lata.Wielkanocne Święta obchodzimy dwa razy Polskie i Cypryjskie które są 2 tygodnie po naszych świętach.
 Dziękuję Jolu.
Mielismy już zamieszkać ze sobą od kilku miesięcy,ale ten brak łazienki u niego to koszmar.
Robimy już ją,ale wszystko się odwleka jak się nie ma zamówionych na rok wcześniej fachowców.
Na razie mamy hydraulikę podciągniętą i Roman zrobił wylewkę ,a teraz trzeba będzie skuć tynki stare i podkuć na okienko,zamówić je i zamurować drzwi do kotłowni i przestawić te z kuchni do łazienki,ale damy radę i mam nadzieję,że ze zdrowiem Romka też jest ok.

Pasek wagi
Witaj Gabrysiu!
Jak to od 2007 roku nie był na badaniach?!!! To tylko chłop może wymyślić. Chowa głowę pod piasek i....nie ma go. Gabrysiu, chyba przede wszystkim musi zadbać o swoje zdrowie. Jak mam w tej chwili w bliskiej rodzinie dwie osoby z chorobą nowotworową i regularnie kilka razy do roku chodzą na badania. Tylko w ten sposób można sobie z tą chorobą poradzić, bo teraz leczenie jest na tyle skuteczne, że rak to nie wyrok.
Wydaje mi się, że tego swojego Romka traktujesz trochę jak dziecko. Chyba za bardzo go ubezwłasnowolniłaś kierując jego życiem we wszystkich jego aspektach, a to nie jest dobrze. Ja rozumiem, że on chce towarzystwa jak wybierze się do lekarza (ja też chodziłam jako osoba towarzysząca do Centrum Onkologii),  ale chyba może sam zadzwonić lub iść i umówić się na wizytę kontrolną. Gabrysiu, to nie jest Twoje trzecie dziecko, które trzeba prowadzić za rączkę i mówić kiedy trzeba usiąść, a kiedy wstać. To jest dorosły facet. Chyba, ze Ty tak lubisz. My Ci nie zmyłyśmy głowy i pewnie żadna nie wtrąciłaby się, gdybyś nie poprosiła o radę, dlatego również teraz ośmieliłam się to napisać. Po prostu czasem osoby z boku widzą problemy inaczej, co nie znaczy, że lepiej. I tak w każdym przypadku to Ty sama podejmujesz decyzje i Ty sama ponosisz ich konsekwencje jeśli są niewłaściwe.
Pasek wagi
Gabrysiu, trzymam kciuki, aby ze zdrowiem u Twojego Romka było ok. Może to faktycznie przemęczenie. Wydaje mi się, że się z czasem dotrzecie i będzie ok. Nie pogratulowałam Ci, a przecież powinnam od tego zacząć.
                
Pasek wagi
Dziękuję Marylko.
Nie o wszystkich szczegółach piszę i to,że zadzwoniłam go umówić na wizytę to nie znaczy,że robię coś za niego bo tak chcę ,a on nie.Po prostu od dwóch dni próbowalismy się bezskutecznie dodzwonić albo podawano nam wciąż nowe numery do rejestracji które okazywały się zajęte,a dziś poprosilismy o numer bezpośrednio do gabinetu ,a tam kazano się nam dogadac dopiero po 14-tej.Niestety o tej porze Roman jest w pracy,a na razie nie działa komórka pod ziemią więc mnie poprosił o ustalenie wizyty
.Roman wcale nie jest aż taki bezradny,żebym go musiała wyręczać-owszem niebardzo wychodzi mu dbanie o mieszkanie,ale wokół domu wciąż coś robi lubi pomajsterkować i sam załatwia swoje sprawy w urzędach-hihi
Pasek wagi
Witam po spacerze kijkowym.
Marylko, gratuluję umiejętności malarskich i oby ten kawałek nie różnił się bardzo od reszty, wiadomo, jak wyschnie, jest jaśniejszy. Jak będzie różnica, to można tak domalować, że "tak miało być".
Teraz się wypięknij, wypachnij i leż do koncertu.
Wypiękniona już jesteś, bo wczoraj fryzjer .
Dla Gabrysi gratulacje i w tej kwestii popieram Marylkę.


Mnie w tym roku czeka malowanie całego mieszkania i zrobię to sama, już nie ma zmiłuj, bo odkładam już drugi rok.
Jednak ze spółdzielni mają wymieniać rury w łazience -piony, zawory i liczniki wody, więc przed ich robotą nie będę malowała.
Na szczęście w łazience chyba będę musiała tylko zdemontować ściankę z regipsu, bo reszta jest w kafelkach.
Podobno można to zdemontować i potem na nowo przymocować, sama tego nie zrobię, ale nie mam zamiaru martwić się na zapas, chociaż ma to być robione w 2 kwartale, czyli tuż.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.