23 lutego 2012, 19:25
Hej dziewczynki, jestem, witam po południowo.Marylki kwiatki w tych koszyczkach bardzo ładnie wyglądają. Chyba zmałpuję pomysł
.Niestety nie mam balkonu i u mnie mogą stać tylko na parapecie. Te soczki w takich buteleczkach jak pokazała Jola tez bardzo lubię. Jest tego mnóstwo rożnego rodzaju . rzeczywiście takim soczkiem można się zapchać. bardzo sycące są.
Ja dziś tez poczułam wiosnę i zaszłam do sklepu i kupiłam sobie fajną czarną kurtkę wiosenną,taka z kapturem, trochę na deszcz/szczególnie przydatna na drogę do pracy na moje wygwizdowo/.Do autobusu czarna będzie mniej się brudzić.
Teraz chodzę w kożuszku, bo kurtkę którą kupiłam na jesień "przywłaszczyła" sobie moja córcia, oczywiście za moja zgodą.Była w takim czekoladowym kolorze,bardzo ładna.Wpadła jej w oko .I ja też byłam zadowolona ,że w końcu coś się jej spodobało.
Idę teraz do kuchni coś przygotować na jutro. Miłego wieczoru Wam życzę ,dobranoc.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
23 lutego 2012, 20:40
Byłam na zakupach spożywczych , sporo kasy wydałam dla całej rodzinki wiadomo , wszystko takie drogie i było nerwowo
![]()
.Kwiatki bardzo ładne .Krysiu też tak mam jak córce coś przypadnie do gustu to chętnie daję , ostatnio torebkę i sweterek. Wszystkie się pożegnały to dobranoc .
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
23 lutego 2012, 20:56
Ja z Marylki " zmałpuję " te kwiatki w koszyczkach na pewno ale nie będę ich do ziemi wkładać i tak nie zdążą urosnąć jak mi padną to choć trochę się nimi nacieszę. Myślałam o mocno kwiecistych kwiatkach na taras na murek. Gdzieś widziałam w takiej formie pelargonie takie o obfitych kwiatostanach i bardzo mi się podobały. Widziałam je jednak z daleka dlatego pytałam Marylkę czy są w ziemi czy doniczkach. Myślę że takie typowo sezonowe to chyba mogą być w doniczkach bo są zwykle jednoroczne to nie ma się co " rozczulać ".
Witam Krysię i ciesze się ze nastrój Ci się poprawił. Nie ma jak kupno ciucha i zaraz lepiej. Kurteczka na pewno się przyda i niech służy jak najlepiej. Ja też się muszę za jakąś rozejrzeć. Miałam na jesień ale jakoś zeszło i teraz chodzę w kożuszku, w którym po praniu przeszyłam guziki bo był trochę za luźny. To zakup sprzed pobytu na Vitalii :)).
Danusia większe zakupy to wydatek większy. Ale jak się podliczy te codzienne przez cały tydzień to te tygodniowe tak źle nie wyglądają. Ja kupuję do domu raz w tygodniu to też się uzbiera. Czasem to pełen bagażnik jak dojdzie jeszcze chemia.
Wszystkie się pożegnały to i ja się pożegnam . DOBRANOC
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
24 lutego 2012, 07:03
Dzień dobry piąteczkowo. Jutro nareszcie się wyśpię. Czekam na sobotę jak na zbawienie, że pośpię a tu którejś soboty o 7 rano Gosia buszuje po kuchni. Poszłam zobaczyć co się dzieje, może głodna? A ona chciała zrobić mi kawę i przynieść do łóżka. W końcu przy pomocy tatusia zrobiła kawę i sama przyniosła. Dostała wielkiego buziaka z prośbą aby następnym razem to było po 8.30.
Pisałyście o sokach wielowarzywnych, też je bardzo lubię i kupuję Fortuny w kartonach litrowych. Nawet w pracy stoi jeden w razie napadu głodu, żeby nie lecieć do sklepu po coś zakazanego (bo zazwyczaj kupię dużo i jeszcze słodkie np. batonik).
Jeszcze dzisiaj mam dość pracowity dzień a w poniedziałek zobaczymy. Miłego dnia wszystkim.
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
24 lutego 2012, 07:11
witaj Dorotawitam Wszystkie Koleżanki, które zajrzą
dziś piąteczek i jutro nareszcie podobnie jak Ty Dorota zamierzam się wyspać i spać do oporu
wczoraj w domu byłam prawie pół godziny przed północą więc już nie zajrzałam
miłego dnia Wam życzę
zajrzę jak wrócę z pracy
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
24 lutego 2012, 07:14
Dzień dobry!
Dla pracujących najmilszy dzień z perspektywą dwudniowego odpoczynku od pracy pozadomowej. Dziś mam angielski, po - jadę do W-wy po prezent urodzinowy dla mojego syneczka, który urodził się 28 lutego, ale spotykamy się jutro.
Nie bardzo jeszcze przyswoiłam English, więc znikam.
Wszystkim miłego dnia
!
Jak zaczęłam wpisywać nie było Dorotki ani Eli. Witam Was ranne ptaszki! Dorotko, ja nigdy nie budzę się tak późno i nigdy nie budziłam się tak również wtedy gdy pracowałam. Jedyny okres dłuższego spania to było w akademiku na studiach, ale wtedy nigdy nie kładłyśmy się przed północą.
Edytowany przez mikrobik 24 lutego 2012, 07:19
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
24 lutego 2012, 08:05
Witam,
no i dopadlo mnie zapalenie oskrzeli i zatok, wiec caly tydzien mam zwolnienie. Reszta swiata mnie nie obchodzi. W pracy awantura, bo nie ma kto sie zajasc moja klasa, ale ja nie bylabym w stanie uczyc. Lekarz kazal do lozka i juz.
24 lutego 2012, 08:12
Witaj Basiu! pracą się nie przejmuj najważniejsze zdrowie.Pozdrawiam i gnaj do łóżka się kurować.