Temat: Akcja 100 dni

kopa i to solidnego potrzebuję

nie tylko ty..
nie wiem juz co sie dzieje..

a ja powiem wam, że u mnie idzie całkiem okej ;)
na obiad zjadłam pierogi z serem, są dosyć kaloryczne, ale ten jeden raz na jakiś miesiąc czy więcej można zjeść;)

Dziewczyny czy wy  chcac zrzucic kilka kg zrezygnowałyście z pieczywa, makaronów, slodyczy, pizzy, naleśników itp. ??????

Ja nie jem slodyczy, białego pieczywa, ograniczyłam do min,. potrawy smażone, ostatnio śmietanę zastąpiłam jogurtem naturalnym, a mleko 3,2% na 1,5% tłuszczu i nawet mi smakuje

Może macie jakies przydatne wskazówki i "triki"  które uszczyplą dzienny biulans kalorii?????

Jesli chodzi o pieczywo to jem tylko ciemne i pełnoziarniste, z makaronów nie zrezygnowałam bo za bardzo uwielbiam. Słodycze i fast foody oczywiscie poszły w odstawkę. To puste i niepotrzebne kalorie.
Nalesniki owszem jadam. Ostatni raz ponad tydzien temu ; ))
Smietane tez zastapilam naturalnym jogurtem. Fantastyczne rozwiazanie ; ))

ja raczej zawsze używam jogurtów, śmietany od wielkiego dzwonu
nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam biały chleb
kupuję ciemne pieczywo i takie ciężkie od ziarna :)
mleko zawsze koło 2% używałam
najładniej chudnę jak całkiem odstawiam węgle(a tym bardziej, pierogi i naleśniki i inne kluchy)
ale to jest trudne do zrealizowania ;((
czasem mi się udaję zjeść samo mięso z surówką(np dziś), ale co drugi dzień się skuszę na ziemniaczka, makaron czy trochę ryżu
nie piekę ciast i nie kupuję słodyczy
w domu mam tylko zawsze gorzką czekoladę a jej dużo nie zjem
staram sie nakładanie na talerz zaczynać od warzyw, żeby mniej miejsca było na inne rzeczy
a powiedzcie co robicie żeby wieczorem nie jeść jak wszyscy jedzą coś dobrego?

Całkowicie zrezygnowałam z alkoholu, fast foodów, napojów gazowanych. Jem chleb 'ciemny', jem makarony, ryż, uważam że wszystko w rozsądnych ilościach jest dobre. Większość przepisów modyfikuję, tzn. zamiast śmietany np. jogurt itp.

Olgafigmat codziennie maz robi sobie i dla syna kolacje, a ja tylko sie na to przygladam, bo nie jem 3 godziny przed snem, a oni wlasnie przed samym snem zapychaja zoladki. Mam przy sobie wode albo herbatke smaczna robie. Szczerze mowiac to kilka dni jest ciezko wytrzymac, a potem to zaden problem, mozna przyzwyczaic sie.

Ada1980

masz rację, chcieć to móc, wczoraj mąż jadł różności,

bo on oczywiście cały dzień nie je, a na wieczór masakrę urządza

a mi się udało: kromeczka, serek i ogóreczek ;)

Jak mija weekend ?