Temat: Akcja 100 dni

Nie możesz się wziąć w garść?
Każdego dnia mówisz sobie od jutra dieta i znowu Ci nie wychodzi?
Ja mam to od ostatniego roku, jedyną dobrą rzeczą jest to, że waga stoi w miejscu a nie idzie w góre
Codziennie patrze w lustro i nie mogę uwierzyć, że dopuściłam do takiego stanu
Dziewczyny złączmy się, wspierajmy ze wszystkich sił
zacznijmy od dzisiaj
Wspólną walkę o szczupłe, wysportowane ciało

Zasady
1. Akcja trwa 29.01-08.05
2. Wagę podajemy co poniedziałek
3. Bierzemy aktywny udział w wątku, dbamy by przetrwał

Lista otwarta do jutra
Pasek wagi
ja mam zamiar nie jeść pączków, nawet specjalnie za nimi nie przepadam, więc u mnie nie ma problemu :)
Wczoraj miałam wieczorem  wpadkę, zjadłam a właściwie zeżarłam za dużo, ale dziś nie ma wybacz, każdemu zdarzają się wpadki :P
ja lubię pączki w tłusty czwartek - lepsze są, bo więcej robią, szybciej schodzą i są świeżutkie
ale nie jem caly rok, więc nie sądzę by 1 mi zaszkodził
Pasek wagi
Ja w tłusty czwartek skusze się na pączki, ale pączki angielskie
Jestem beznadziejna. Zjadłam 2 talerze zupy pomidorowej z makaronem i mam takie wyrzuty sumienia..
Juz powoli przestaje dawać radę ..

fikcja

słabe to było

Pasek wagi
Nie chodzi o to ze zjadłam tylko to. Źle mnie zrozumiałaś.
Po prostu obzarłam sie na obiad i tyle..
hej ja ostatnio urwanie głowy, wiadomo prace trzeba pooddawać, dodatkowo kierowniczka się w pracy zmieniła, nic babicho nie potrafi i musimy za nią wszystko robić - masakra. A u mnie z dietą... hm dieta ok, niby, od ostatniego ważenia 0,1kg w górę... więc 66,3kg było w poniedziałek, nie wiem dlaczego, może jaki zastój, poczekam zobaczę, kalorii nie obcinam, zostawiam wszystko jak jest. A co do pączków to ja mam problem z głowy, bo nie przepadam za nimi, a tak w ogóle to nie uważam, że trzeba zjeść pączka wtedy (każde usprawiedliwienie jest dobre, jak się jest na diecie), bo musiałam ominąć zasadę "ten jeden raz się skuszę", bo wiem, że jak zacznę to będą ciągle miała jakieś powody do dawania sobie ultimatum.
Dwa talerze zupy to wiesz bez przesady, ale masakra jakaś nie jest, ja jem 0,6l normalnie na obiad z kurą, uwielbiam zupy!
a ja dzisiaj miałam załamanie,. co za ironia...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.