24 stycznia 2012, 22:53
Ostatnio próbowałam wiele razy ale niestety nie miałam silnej woli. Dzisiaj przejrzałam się w lustrze w przymierzalni i się przeraziłam!!"Od jutra zaczynam dietę plus ćwiczenia. Planuję zrzucać 5 kg na miesiąc. Kto do mnie dołączy? Potrzebuje Waszego wsparcia.
- Dołączył: 2012-02-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3779
6 lutego 2012, 13:19
witam.
po powrocie z uczelni mialam chwile zalamania nie chcialo mi sie ćwiczyc, ale sie zmobilizowalam i cwiczylam i pozniej jade na vacuwell. poki co wszystko gra, zadnych wpadek nie mialam wiec licze na to ze sie wszystko uda co zaplanowalam :)
podziwiam na tym forum dziewczyny ktore w miesiac schudly 6-10kg szok! mam nadzieje ze i mi sie tak uda!
pozdrawiam
- Dołączył: 2008-12-17
- Miasto: Dresden
- Liczba postów: 2695
6 lutego 2012, 13:52
Hej Dziewczynki! i jak tam poniedzialkowo?? ja juz po obiedzie i moim fitnessie. Chociaz jak rano wstalam to stwierdzilam, ze nigdzie nie ide
![]()
,ale potem kawka, sniadanie i sie obudzilam he he. No i moje cwiczenia -3 serie na maszynach i godzinny Body Styling zaliczony
6 lutego 2012, 14:58
cześć!
JA dziś już ćwiczyłam, brzuszki, pośladki, ramiona. Zaraz idę drzewo powozić. Więc też trochę
spalę. Brzuszki 150 i a6w.
Muszę więcej ćwiczyć, i pozbyć się tego paskudnego brzucha. Bo mimo że jestem gruba to mam
ciało proporcjonalne. Ładne mam nogi, ale brzuch paskudny. Nie chcę aby skóra mi na nim wisiała.
A co tam u was?
- Dołączył: 2006-07-18
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1097
6 lutego 2012, 15:19
hej! ja się dzisiaj po ciuchutku zważyłam, tak żeby nikt nie widział
![]()
i brakuje mi tylko 10 dag żeby ujrzeć tą okrągłą ósemkę
![]()
tak dawno jej u mnie nie było
![]()
a poza tym jestem chora i muszę pić te straszne lekarstwa z napakowanym cukrem jak w cocacoli buuu
![]()
ale niedługo przedwiośnie i będzie można na rowerki wyjść
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
6 lutego 2012, 17:15
a ja wróciłam z pracy, posprzątałam i idę na obiad.. potem ćwiczenia..
buźki ;)
6 lutego 2012, 21:41
Co tam u was?
A wiecie mój mąż powiedział do mnie,że czas się zaakceptować, bo on mnie lubi taką jaka
jestem. Podobam mu się cała, i jestem bardzo kobieca. Piękne słowa, i jestem u za nie wdzięczna
szkoda tylko,że nie umiem tego zrobić, jestem strasznie zakompleksiona.
Muszę poszukać jakieś pracy, może wtedy w końcu zacznę żyć, schudnę i pozbędę się
tych zadr które siedzą w mojej duszy. Tylko jak mam przełamać strach przed nowością, strach
przed wyśmianiem albo strach przed poznaniem nowych osób.
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
6 lutego 2012, 21:59
wiesz co ja też się bałam szukać pracy, znaleźć jakąś a potem reakcji ludzi na mój widok..
i znalazłam w pracy 2 koleżanki, obydwie ważą po 48 kg, ale są świetne, przyjęły mnie taką jaką jestem a nawet jedna powiedziała, że mam świetną talię i mam jej nie ukrywać pod koszulkami :P
więc nie ma czego się bać, jeśli nie spróbujesz to się nie dowiesz.
ja wolę zawsze, żałować że spróbowałam, niż zastanawiać się potem jakby to jednak było gdybym sie odważyła na coś ;)
a teraz jeszcze na rower uciekam :D
6 lutego 2012, 22:23
Miłego pedałowania. Ja podkładam do pieca i idę spać bo już mi się chce.
Jutro rano ćwiczonka mnie czekają, a jak mąż wróci to pewnie drzewo będę woziła. Dziś
zmarzłam jak głupia a miałam grube leginsy i spodnie. No cóż. Chcę mieć w domu ciepło to muszę
trochę pocierpieć. Powiem wam że mam dość już zimna. Chcę trochę ciepła.
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 987
6 lutego 2012, 22:54
ja też bym już chciała, żeby cieplutko było :(
jestem po rowerku więc idę spać.
dobranoc i do jutra :*
7 lutego 2012, 09:11
Cześć laski dziś już wtorek. Jutro moje dziecko kończy 5 lat, ale ten czas leci. Dopiero byłam w ciąży.
Takie życie, tylko że mamusia stanęła w miejscu i nic nie robi ze swoim życiem. Nic.
załamka totalna.
Jaki macie plan na dziś?
Ja ćwiczenia, obiad, drzewo i nie mam pojęcia co dalej. Muszę lecieć do sklepu ale jakoś mi się
nie chce na ten mróz wychodzić. Oby wytrzymać ten tydzień to już tem będą wyższe na całe szczęście.