Temat: dziewczyny łączmy się --kto ze mną ??????

Ech, u mnie też niestety bez zmian :(
Waga: 70 kg

NICK	Start	Meta	I ważenie	II ważenie	III ważenie	W sumie
kasjjopeja	85	65	0	0	0	0
kolorowe...sny	82	60	-0,7	-3,8	-0,5	-5
Constellation85	70	58	-0,7	-0,2		-0,9
pampi88	77	59	0	0		0
reiven	68	55	-1	-1		-2
annetka09911	69	59	-0,5	0		-0,5
sloneczkoko	71	55	-0,2	-0,7		-0,9
DorotkaStokrotka51	60,2	58	-1	0		-1
agus2006	70	65	-0,2	0		-0,2
LostKate	73	54	-2	0	0	-2
olgafigmat	55	51	0	-0,6	-0,4	-1
BigLovelySmile	84,6	65	-2,4	-0,8	0	-3,2
Korinna	55	49	-1,8	-0,4	-0,3	-2,5
duzejabuszko	82,9	58	-0,7	0	-0,2	-0,9
magdulka11111	66,2	51	-1,3	-		-1,3
110kgnieszczescia	110	75	-0,4kg	-1,8		-2,2
6raspberry6	120,5	110,8	-1,8	-10,2		-12
mustafa1988	96	85	-1	-		-1

U mnie też bez zmian. Właśnie dzisiaj dostałam @. Skróciłam tabele. Tamta zawierała bardzo dużo osób, które się nie udzielają mimo, że sie zapisały, co zaśmiecało nasz temat. 

u mnie waga spada powoli
ale się cieszę
może to znaczy, że trwale :)

hej no u mnie jako tako nie najgorzej waga 77 więc powoli dążę do swoich celów

dodałam lasagne ze szpinakiem do mojego bloga jeśli ktoś reflektuje na weekend :)
http://olgaucztuje.blogspot.com/2012/01/zapachniao-italia.html

witajcie dziewczynki!
Ależ miałam młyn cały tydzień. tragedia! No ale spadło do 108,5. I nadrobiłam oczywiscie czytanie waszych postów. :)
Teraz przeszłąm na diete metabolizm zeby wzmocnic organiz więc przez najblizsze 2 tyg. schudne duzo mniej. no nic. trudno.
Macie coś sprawdzonego na rozstępy?

duzejabuszko-nie wpisałaś mnie do tabelki.Wiem,że nic nie poszło,ale to zero może jakoś mnie zmotywuje.Nie wiem co się ze mną dzieje.ostatnio wręcz rzucam się na słodycze.Macie może jakiś sposób na coś takiego?

u mnie w centrum na takie ochotki na słodycze polecają do diety używać suplementów. To nazywa się HMB 1250. Myślę, że jeśli rzeczywiście chcesz można spróbować. No i przede wszystkim silna wola!!!
Buziaki

I jak tam Wam dziewczynki minął weekend?
U mnie tragedia, to znaczy rozpusta ;) Przynajmniej w sobotę... Nie dość że zeżarliśmy we dwójkę całą pieczoną kaczkę (co prawda dość mała była ale i tak) razem z ziemniakami to jeszcze potem uznaliśmy, że chociaż się obżarliśmy to jeszcze druga przegródka (ta na słodycze) jest pusta i zjedliśmy paczkę ciastek. A że wieczorem szliśmy do kina to uznaliśmy, że przed kinem miło będzie zjeść lody... a po kinie wypiliśmy jeszcze po piwie ;) Masakra. A z ruchu to tylko basen wczoraj...
No ale znów na kilka dni zostałam sama to będzie lepiej.
Miłego dnia! (jeśli poniedziałek może być miły)