2 stycznia 2012, 11:43
Święta, święta i po świętach ....Mamy nowy rok więc nowe postanowienia moje jak co roku takie samo...SCHUDNĄĆ......startujemy dziś więc ----ZAPRASZAM.... 1----podajcie swój wzrost
2----wagę startową
3---cel...( do jakiej wagi chcecie schudnąć)
4---jaką dietę macie w planach stosować .... ZAPRASZAMmoja odpowiedz na punkty ..1----169 cm
2-----107
3----- do 80 kilo
4------dieta 1200-1300 kalorii
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Kokosoland
- Liczba postów: 2224
11 stycznia 2012, 19:50
u mnie z dietką również ok :) zobaczymy jednak co to będzie - jadę na weekend do domu
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
11 stycznia 2012, 19:55
ja dziele swój brzuch nad pępkiem - to jest oki może być i pod pępkiem - no nie jakiś pontonik mam a niby gubie cm i kg
ćwiczę - nie wiem ;-(
od 2 tygodni wałkuje -hula hop , brzuszki ( od 200 - 400 )
ćwiczenia na nogi i na ręce ( po od 300 - 500 razy ) i zumba i inne aeroby
Skakanie- nie bo mnie w kolanie coś boli
Edytowany przez DorotkaStokrotka51 11 stycznia 2012, 19:57
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
11 stycznia 2012, 20:38
dziś nie ćwiczyłam - mąż jest w domu
wspólny obiad, zakupy
kupiłam sobie fajny kostium na basen
czarny dwuczęściowy sportowy
dół S, góra XS więc optymistycznie
kupiłam też takie fajne doniczki metalowe do kuchni na zioła
wyrośnie mi teraz bazylia i cząber???
byliśmy w ikei - mieli smaczne śledziki w promocji i segregatory drewniane na papierzyska różne
dietkę dziś trzymam :) pozytywnie jest
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
11 stycznia 2012, 22:20
mnie przemeczenie dopadlo i spie jak bobr- przy tej diecie chyba nie dostarczam wszystkich witamin
bierzecie jakies witaminy dziewczynki???
12 stycznia 2012, 07:15
witam
ja tez trwam w dietce i nawet mam mały sukcesik
a przy diecie zmeczenie to raczej normalny objaw, tez mnie czesto dopada, szczególnie taką pora roku więc nie matrw sie za bardzo
też mam stepper ale póki co zarasta kurzem pod łózkiem
miłego dnia
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
12 stycznia 2012, 09:37
ja witamin nie biorę żadnych
staram się dostarczać w pożywieniu
ale pewnie mało
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 149
12 stycznia 2012, 16:12
agus2006 => nawet, jeśli waga chwilowo stoi, nie poddawaj się; rozmawiałam kiedyś z dietetykiem na ten temat (miałam dokładnie tak samo) i jest to tak zwana "pauza", poprzez którą organizm sobie ustawia co trzeba (nie jestem w stanie powtórzyć tego medycznego bełkotu ), w każdym bądź razie w takim momencie trzeba dalej robić swoje i nie przestawać, bo to jest ten krytyczny moment, kiedy mnóstwo osób się poddaje i zaczyna tyć z powrotem. A więc, do dzieła, dobrze jest!
Korinna => użycie tego steppera jest banalne i do tego fajne, bo stajesz na nim i podstawa buja się jak kołyska, a Ty przy tym robisz kroki jak na standardowym stepperze, tyle tylko, że trzeba w to włożyć odrobinę więcej wysiłku, żeby balansować dodatkowo ciałem, zgodnie z ruchem tej "kołyski" - co daje lepsze efekty w trakcie ćwiczeń, niż na zwykłym stepperze - mam nadzieję, że wyjaśniłam to w miarę przystępnie naprawdę polecam, bo kosztuje grosze w porównaniu z innymi "osprzętowaniami", a do tego dołączony jest nawet taki niewielki dywanik, na którym się ten stepper ustawia naprawdę dobrze wydane pieniądze!
U mnie z kolei dietkowo i muszę przyznać, że jestem z siebie dumna. Któraś dziewczyna na Forum (niestety nie pamiętam która) napisała, że od słodyczy można odzwyczaić się w 2 tygodnie - minęły w tej chwili 3 tygodnie odkąd jestem na diecie i o dziwo już mi się nie chce tak bardzo rzucać na słodycze. Na pewno jest to też kwestia Waszego wsparcia oraz tego, że nie chce się wszystkiego co do tej pory osiągnięte zaprzepaścić, ale wydaje też mi się, że na pewno trochę się od nich odzwyczaiłam - a w przypadku takiego łasucha jak ja to jest mega osiągnięcie
- Dołączył: 2011-09-13
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 60
12 stycznia 2012, 20:09
@Constellation85, podziwiam, że udało Ci się odzwyczaić od słodyczy! Ja jak na razie jestem w stanie wytrzymać bez nich maksymalnie tydzień :( Ale skoro mówisz, że już po trzech tygodniach można pozbyć się tego "uzależnienia" to chyba warto próbować. Nie jem ich od wczoraj, bo w poniedziałek i wtorek trochę przyszalałam:/ Ale zauważyłam, że łatwiej mi jest ich sobie odmówić kiedy ćwiczę regularnie. Może dlatego, że nie chcę marnować swojego wysiłku. A co do ćwiczeń, to od wczoraj jest bardzo dobrze! Podeszłam do nich bardziej rygorystycznie. Wczoraj ćwiczyłam i rano i wieczorem. Dzisiaj również rano i zaraz wychodzę na trening, więc trochę pewnie spalę;)
Miłego wieczoru i życzę powodzenia w dalszej walce!:)
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 512
12 stycznia 2012, 20:37
Constellation: Hm, to rzeczywiście ciekawy sprzęt. Chociaż mam wrażenie, że ja bym się na tym zabiła :) Oby Ci dobrze służył :)
Ja właśnie z zumby wróciłam. Wyjątkowo wycisk był :D I przyznaję szczerze, że się zmęczyłam :) A wczoraj moim jedynym wysiłkiem było wejście po schodach... na 9 piętro. Chciałabym osiągnąć poziom kondycji, w którym wejdę tam i nie będę miała wrażenia, że zaraz umrę :D
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 7433
12 stycznia 2012, 22:29
waga stoi ale jestem dzielna i dalej dietkuje- jakos jestem przemeczona nie wiem czy dietkowaniem czy zima