Temat: START 02/2012, duża waga:)

Hej, czy są chętni do grupowego odchudzania?:) Najchętniej osoby o dużej ilości kg do zgubienia. Razem zawsze raźniej:) Jutro startuję:)
Ania może mi się uda Ciebie dogonić:D W sensie że osiągnę wagę którą masz teraz do mojego sądnego dnia czyli kwietnia:D
Ja dziś zaczęłam kopenhaska...
Kopenhaską? Dieta może i skuteczna, ale po pierwsze ciężko na niej wytrzymać, jest wyniszczająca i gwarantuje Ci efekt jojo. Wierz mi przeszłam ją 2 razy. Teraz już nie stawiam na szybkość a na efekt końcowy.
Powiem Ci, że ja już raz ją stosowałam, jeżeli chodzi o samopoczucie to bardzo dobre, nic się ze mną nie działo niepokojącego, schudłam  wtedy 5kg, ale sporo zleciało mi cm, efekt był widoczny. Rzeczywiście, wtedy te kg mi powróciły, ale tylko i wyłącznie z mojej winy - po diecie nie zmieniłam wgl nawyków żywieniowych, teraz własnie na tym mi zależy - żeby je zmienić. Mam nadzieję, że jednak się uda ;)
Ja przekonałam się niestety że każda dieta jest dobra za pierwszym razem. Za drugim organizm zna i się broni.
podziwiam za Kopenhaska i tez uwazam, ze to niezbyt dobry pomysl...Przy naprawde zdrowym odchudzaniu i z glowa, bez glodowek itp w ciagu miesiaca mozesz schudnac 4-5kg i to dopiero wtedy uczysz sie zdrowego i prawidlowego zywienia.
Tea do kwietnia daleko, wiec napewno Ci sie uda, trzymam kciuki i bede pilnowac;)
Jak na razie znowu mam kg wzrost. Chyba nigdy nie dobiję do 69 nie mówiąc już w ogóle o niższej wadze. 
I jak tam idzie dieta Kopenhaska?
Naczytałam się, naczytałam, tak mnie wszyscy wystraszyli, że spowolnienie metabolizmu, że głodówka, wgl nie potrzebna itp itd. , ze już po kopenhaskiej u mnie. Stwierdziłam, ze jeżeli mam serio rozwalić ten metabolizm, to już lepiej odpuszczę. No bo co z tego, że teraz zrzucę, jak później mi nic nie będzie spadało, a w wyniku tego prawdopodobnie bym zrezygnowała, bo brakło by mi motywacji...Przyznam, że czułam się nieco gorzej niż za pierwszym razem kiedy stosowałam tą dietę. Teraz staram się na prawdę zdrowo odżywiać :) I powiem Wam, że nie ubolewam jakoś specjalnie nad tym, że z tej diety zrezygnowałam :)
I brawo!!! bardzo dobra decyzja:) naprawde wystarczy zaczac zdrowiej jesc odpowiednie ilosci i juz bedzie super:) no i te slodkosci chociaz na jakis czas odpuscic... trzymam kciuki:)

Szczerze mówiąc dopiero teraz czuję, że na prawdę się odchudzam :) A słodycze odpuściłam oczywiście ;) Tzn. prawie.:P Zdecydowałam, ze niedziela będzie dniem, w którym będę sobie pozwalać na jakąś słodkość. Myślę, że to lepsze niż na siłę się powstrzymywać, a potem się na nie rzucić i zjeść nie wiadomo ile...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.