14 lipca 2009, 23:07
Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...
Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
15 lipca 2009, 10:57
Chyba za nasze problemy z tarczycą należałoby podziękować Czarnobylowi :/
15 lipca 2009, 11:00
a ja myślę że ogólnie środowisko które sami ludzie sobie zasyfiają
15 lipca 2009, 11:02
może któraś z was jest z mazur? mam tam rodzinę i moje kuzynki (30-45 lat) mają nadczynność, i mówią że tam głownie jest nadczynność, nie wiem ale może to kwestia regionu w którym się mieszka...sam nie wiem
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
15 lipca 2009, 11:04
moje raczej nie jest od Czarniobyla, piłam lugolę :)
a nie wiadomo jaka była przyczyna mojego zapalenia
ciężko było mi się pogodzić z chorobą i łykaniem lekarstw do końca życia czy bardzo zwiększonym prawdopodobieństem poronienia, ale już jest lepiej, choć nie powiem, czasem moja waga mnie wkurza
no i nie chcę mieć jeszcze innych "atrakcji " np w postaci cukrzycy czy innych chorób związanych z otyłością
15 lipca 2009, 19:41
Eh Dziewczyny - nie wiem jak Wam ale ciężko mi się funkcjonuje w takim upale na dodatek z nadbagażem. Przepraszam ze Was zostawiłam na cały dzień ale próbowałam się ratować przed ugotowaniem na żywca :/
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
16 lipca 2009, 07:28
upał to jeszcze nic, najgorsza była ta duchota, z nadbagażem ciężko, ale pocieszam się tym, że ważąc ponad 100 kg byłoby mi znacznie ciężej
16 lipca 2009, 09:20
hej dziewczynki! Anutka nie lada wyczyn zrzucić ponad 17 kg, nic tylko pogratulować! zapewne nie było lekko
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
16 lipca 2009, 09:37
jak się czyta 17 kg, to rzeczywiście sporo się wydaje
ale ostatni rok to ja mam taki, że schudłam nawet do 78,5 kg, a potem przytyłam do 87... Sumarycznie, rok temu ważyłam jakieś 2 kg więcej niż teraz.
Moim marzeniem jest dojść do środka wagi normalnej, tak, aby po stabilizacji i znając charakter mojej choroby mieć margines tolerancji
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
16 lipca 2009, 09:38
no i już czuję na karku oddech nadchodzącej trzydziestki i tej zwalniającej przemiany materii. O ile może jesczez bardziej zwolnić
16 lipca 2009, 09:49
ja tam "zwalam" na tarczycę, trzydziestki się nie czepiam
, ale to fakt, z wiekiem, patrząc na moją mamę, to coraz trudniej, normalnie z górki