Temat: Niedoczynność tarczycy - Pokażmy że damy radę schudnąć :)

Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...

Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
Chyba za nasze problemy z tarczycą należałoby podziękować Czarnobylowi :/
a ja myślę że ogólnie środowisko które sami ludzie sobie zasyfiają
może któraś z was jest z mazur? mam tam rodzinę i moje kuzynki (30-45 lat) mają nadczynność, i mówią że tam głownie jest nadczynność, nie wiem ale może to kwestia regionu w którym się mieszka...sam nie wiem

moje raczej nie jest od Czarniobyla, piłam lugolę :)

 

a nie wiadomo jaka była przyczyna mojego zapalenia

 

ciężko było mi się pogodzić z chorobą i łykaniem lekarstw do końca życia czy bardzo zwiększonym prawdopodobieństem poronienia, ale już jest lepiej, choć nie powiem, czasem moja waga mnie wkurza

 

no i nie chcę mieć jeszcze innych "atrakcji " np w postaci cukrzycy czy innych chorób związanych z otyłością

Eh Dziewczyny - nie wiem jak Wam ale ciężko mi się funkcjonuje w takim upale na dodatek z nadbagażem. Przepraszam ze Was zostawiłam na cały dzień ale próbowałam się ratować przed ugotowaniem na żywca :/
upał to jeszcze nic, najgorsza była ta duchota, z nadbagażem ciężko, ale pocieszam się tym, że ważąc ponad 100 kg byłoby mi znacznie ciężej
hej dziewczynki! Anutka nie lada wyczyn zrzucić ponad 17 kg, nic tylko pogratulować! zapewne nie było lekko

jak się czyta 17 kg, to rzeczywiście sporo się wydaje

 

ale ostatni rok to ja mam taki, że schudłam nawet do 78,5 kg, a potem przytyłam do 87... Sumarycznie, rok temu ważyłam jakieś 2 kg więcej niż teraz.

 

Moim marzeniem jest dojść do środka wagi normalnej, tak, aby po stabilizacji i znając charakter mojej choroby mieć margines tolerancji

no i już czuję na karku oddech nadchodzącej trzydziestki i tej zwalniającej przemiany materii. O ile może jesczez bardziej zwolnić
ja tam "zwalam" na tarczycę, trzydziestki się nie czepiam , ale to fakt, z wiekiem, patrząc na moją mamę, to coraz trudniej, normalnie z górki

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.