14 lipca 2009, 23:07
Witam wszystkich :)
Założyłam ten wątek ponieważ zmagam się z tarczycą już jakiś czas i w sumie dzięki niej w pewnym stopniu zyskałam swój nadbagaż... Chciałabym aby w tym miejscu się spotkały osoby z podobnymi problemami, żebyśmy dzielili się ze sobą problemami, dobrymi radami i wspólnie motywowali się do walki która w naszym wypadku jest cięższa niż ciężka ;)
Zapraszam zatem wszystkich gorąco...
Zacznę:
Nazywam się Gośka - od ponad dwóch lat zmagam się z niedoczynnością tarczycy.. ;) ( takie formalne powitanie, mam nadzieję że jednak będzie nam tu również wesoło :) )
15 lipca 2009, 10:42
Tak lekarze pierwszego kontaktu najbardziej lubia jak pacjent przyjdzie - sam sie zdiagnozuje i jeszcze powie jakie leki mu przepisac :D - słowa mojej mamy
A tak naprawde wcale to śmieszne nie jest. - Spowolniony metabolizm - ospałość i całą reszta przyjemności - powinno już to dać doktorkom do myślenia.
Ahh tarczyca - dowód jak takie maleństwo może rządzić całym organizmem :/
- Dołączył: 2009-05-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 64
15 lipca 2009, 10:42
A ja mojej endo nie cierpię - przez dwa lata do niej przychodziłam i za każdym razem robiła mi wielką awanturę z powodu mojej wagi.Mówiłam jej,że nie mam zamiaru iść do dietetyka,że chcę wolniutko schudnąć - raz i na całe życie a nie na miesiąc,jak to wcześniej bywało.Kiedy powiedziałam jej,że jem 1600 kcal to złapała się za głowę- dziewczyno,nie schudniesz w taki sposób.
(dziwne,bo przez dwa tygodnie schudłam już 4,7 kg i to nie żadna woda,bo za radą endo męczyłam się miesiąc na 1000 kcal a mój organizm dostawał fioła)
A właśnie ten cholerny Letrox mi się skończył i znowuż muszę do niej iść... ;|
15 lipca 2009, 10:44
guinda - w Krakowie chyba
wiekszy wybór specjalistow - może lepiej zmienic jak sie da - w końcu
to choroba przewlekła - czyli częste kontakty z lekarzem :/
15 lipca 2009, 10:47
ja miałam zaparcia (nawet po 5 dni), opóźnienia miesiączki (do 50 dni), przytyłam, byłam spuchnięta (zwłaszcza twarz), było mi cholernie zimno i ciągle bym spała, a i jeszcze miałam zawroty głowy. Nic przyjemnego nie? Ale od kiedy biorę lek, jest to pierwsza czynność po przebudzeniu, nawet przed siusianiem, to wiem że żyję
15 lipca 2009, 10:49
Ja ledwo oko otworze to już tabletek szukam i łykam :D
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
15 lipca 2009, 10:50
ja przez 3 lata chodziłam prywatnie, potem rok do NFZ, aż ostatnio w kwietniu, dostałam kartkę od lekarki że jestem wyrównana i że laki i badania (oczywiście samo tsh) ma mi przepisywać lekarz pierwszego kontaktu
ale ja już od ponad roku sama steruję sobie dawkami, patrząc na to jak się czuję. Płacę za badania i robię je tak często jak mnie stać (no ale też bez przesady) albo jak czuję że coś jest nie tak.
Jest bardzo fajne forum na gazeta.pl (jeśli chodzi o moje hashi)
15 lipca 2009, 10:51
no anutka z twoim hasi to jest chyba jeszcze trudniej, dużo czytałam
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
15 lipca 2009, 10:53
co do wagi - to mi moja choroba siadła też na psychikę, troche zajadałam, a reszta to było takie jedzenie, które przed chorobą w ogóle mnie nie tuczyło
lekarka mówiła o diecie, ale jak mi dawała przykłady to ja nie umiałam tego przyłożyć do siebie. Teraz jak tyle schudłam (ostatnio w karcie zapisywała mi wagę 98 kg) to aż bym się jej poszła pokazać, ale to zbyt droga impreza :)
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
15 lipca 2009, 10:54
no hashi to zapalenie tarczycy, mam przeciwciała co zabijają tarczycę, więc ona nie wytwarza tych hormonów (stąd niedoczynność) i muszę je łykać, a tarczyca i tak będzie mi sie zmniejszać
15 lipca 2009, 10:56
ja mam wielkość ok.nie mam guzków itp , po prostu jest niedoczynna i tyle