- Dołączył: 2011-11-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1601
10 stycznia 2012, 14:22
gatuluję Reiven- to już 19kg!
Imponujące
- Dołączył: 2012-01-04
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 1517
10 stycznia 2012, 14:34
Reiven gratulacje super spadek wagi masz juz za sobą:)
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Janów Podlaski
- Liczba postów: 62
10 stycznia 2012, 14:46
Za chwilę będzie już 2 dziesiątki :) Wspaniale Ci idzie :) Zazdroszczę takiej siły woli
Natchniona wyczynem naszej koleżanki idę poćwiczyć :*
Edytowany przez henimedes 10 stycznia 2012, 14:53
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Kokosoland
- Liczba postów: 2224
10 stycznia 2012, 16:28
dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję :]!!! ależ to radość
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
10 stycznia 2012, 16:29
jemenka napisał(a):
peauela- chyba sobie daruję na razie to a6w, mam
słabe mięśnie brzucha i tymczasem spróbuje je jakoś
może się zmotywuję jak spadnie mi trochę tłuszczu z
Ja właśnie tak się zmotywowałam, jest mniej tłuszczyku to i efekty może będzie widać :) Ale dziś dopiero po pierwszym dniu jestem, nie miałam czasu w ogóle..
Edytowany przez Peauela 10 stycznia 2012, 16:29
- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 392
10 stycznia 2012, 19:03
U mnie 61,3kg, już spowalnia :( Muszę coś pokombinować, żeby podkręcić tempo spadku ;)
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
10 stycznia 2012, 19:40
Ja jakoś ostatnio przestałam się aż tak spadkiem wagi przejmować.. Jem co pod ręką (słodycze dalej ograniczam) :D Ale trzeba trochę się ogarnąć i do wiosny pozbyć się chociaż 3 kilogramików :)
- Dołączył: 2011-11-29
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1601
11 stycznia 2012, 10:54
spokojnie zdążysz do wiosny z tymi 3kg :)
- Dołączył: 2011-08-18
- Miasto: Kokosoland
- Liczba postów: 2224
11 stycznia 2012, 19:49
ja chcę do chociaż kwietnia zrzucić 11kg :) och i ach :)
jak się to mówi? pomóż szczęściu - działaj!!
- Dołączył: 2011-01-06
- Miasto: Janów Podlaski
- Liczba postów: 62
11 stycznia 2012, 23:44
Lanteen napisał(a):
U mnie 61,3kg, już spowalnia :( Muszę coś pokombinować,
podkręcić tempo spadku ;)
Spokojnie, to taki martwy okres się zaczyna gdzie spadku może nawet nie być. Twój organizm w tym momencie wystawia cię na próbę: "złamię ją, dostarczy mi cukru i zostawię w spokoju rezerwy, albo nie złamię jej i trzeba będzie zacząć z nich korzystać". Jak przetrwasz czeka cię naprawdę świetna nagroda a i waga będzie spadać :) Tylko dobra rada, nie poddawaj się- mój okres postoju przy ostatnim odchudzaniu wyniósł 3 tyg!!! ale jak mi ładnie kg spadały później i ciało nabierało ładnych kształtów... :)
Edytowany przez henimedes 11 stycznia 2012, 23:45