Temat: Ta grupa wsparcia może byc Twoją szansą!

Chcę założyc grupę wsparcia, ale nie taką, że na początku każdy się rzuci a potem zostanę sama.
Chciałabym miec koleżanki do wspólnej motywacji, nie chcę zawodów w zrzucaniu wagi - ale może jakieś małe przełamywanie się w cwiczeniach, i osiąganiu coraz to lepszych celów?
Jedyna nagroda - to będzie piękna wymarzona sylwetka.
Czy ktoś jest naprawdę chętny do wspólnej walki - może nie tyle co z kg (chociaż to też) co z wykształtowaniem pięknej figury?

dutty.wine po kazdej diecie moze być takie super jojo:/ jak się je tyle ile ja jadlam przez te dni.... dzięki Bogu norweska pozwoliła mi prawie spaść do 6 z przodu... ale jutro będzie chwila prawdy co dalej :(((
a co do chalki to już marze żeby ją na sniadanie zjeść do jajecznicy - chociazby sucha bez masła ale zjeść..:/
ja bym nie ryzykowała cwiczeniami bo ta dieta jest dosc rygorystyczna i jesli teraz sie dobrze czujesz to pozniej moze sie to zmienic i mozesz nie miec na nic sily

doorooota no własnie dlatego tez mam opory. ale napewno musze jechac na aqua bo mam 3 h do wykorzystania na karnecie ,a wazny tylko do 14 czerwca wiec mam mało czasu .a kasy na nim szkoda
hm, moja waga poczatkowa było 70 kg przy wzroscie (o zgrozo) 158., zjechałam do 53, i ludzie zaczeli mnie chwalic, no to zaczynałam wpierdalac - nie jesc, poprostu wpierdalac (przepraszam za wulgarnosc), wciagu 2tygodni wiecznego obzarstwa przytylam zaledwie kg.
Wiec moze w South Beach potęga?

Co do Twojego postu wyzej - jezeli rowerek, i orbiterek na minimalnym obciazeniu a potem 10-15 minut rozgrzewki - miesnie nie przybeda, i napewno stracisz na wadze, i na cm!, takze spokojnie mozesz cwiczyc.
co do chałki to radziłabym ci abys  powiedziała  komus w domu zeby schowała ja  tak bys nie znalazła moze to pomoze. a jesli masz w sobie tyle samozaparcia i silnej motywacji to przetrzymasz to wszystko:)) trzymam kciuki
ja uciekam kobitki  na tv bo idzie na tvn chyba jakiś film co z oczu to z serca no i troche poogladam:) dobrej nocy i do jutra:)
ja jak zaczynałam sie poczatkowo odchudzac jakies 2 lata temu wazyłam 77 kg pozniej spadłam ponad 10 kg zaczełam jesc wszystko i wystarczyły 2 tygodnie by przytyc do 73 kg pozniej głodowka udało sie zejsc do 68 pozniej jeszcze do 64 kg ale znowu tak jak mowisz dutty wszyscy zaczeli chwalic ja chlonełam ogromne ilosci i co sie przytyło do 68 i dalej z tym walcze dziekujac tylko ze nie przytyłam wiecej uff:)
pa carlunia jutro o tej samej porze??
dorotka ja będę zaglądać w ciagu dnia :) bo jutro dzień wolny:) także będę pisac monologi najwyżej :D
kolorowych snów:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.