Temat: Ta grupa wsparcia może byc Twoją szansą!

Chcę założyc grupę wsparcia, ale nie taką, że na początku każdy się rzuci a potem zostanę sama.
Chciałabym miec koleżanki do wspólnej motywacji, nie chcę zawodów w zrzucaniu wagi - ale może jakieś małe przełamywanie się w cwiczeniach, i osiąganiu coraz to lepszych celów?
Jedyna nagroda - to będzie piękna wymarzona sylwetka.
Czy ktoś jest naprawdę chętny do wspólnej walki - może nie tyle co z kg (chociaż to też) co z wykształtowaniem pięknej figury?

Jasne że tak witaj:***

Znając życie, to nie przestanę się nigdy odchudzać ;D
Dlaczego tak mówisz??
Chcesz do końca życia być na diecie??
Nie lepiej było by raz na zawsze schudnąć bez efektu jojo  a później cieszyć się życiem, figurą i ogólnie wszystkim ??
masz dopiero 15 lat kawał życia przed tobą warto się nad tym zastanowić:)
Karo Witaj w naszych progach:*
Napisz coś o swojej diecie??
Tak, ale jak już osiągne to wymarzone 48, może się okazać, że wcale nie wygladam dobrze :P a nawet jeśli, to boję sie zrezygnować z diety bez efektu jojo... To będzie trudne :P
Ja jestem zdania że po każdej diecie trzeba umiejętnie wyjść a najlepiej żeby efektu jojo nie powrócił. Nie należy  powracać do starych nawyków, tylko utrwalać te nowe zdrowe.
Mam pytanie liczysz sobie codziennie ile kalorii zjadasz??
Pewnie, ze liczę :P A czemu pytasz? 
A nie nic tylko tak pytam;p  Byłam ciekawa i tyle;d
A teraz muszę już lecieć , idę spać bo mnie głowa boli:)
Wiec do dzisiaj;D
Dobranoc;**
No pa :* Ja jeszcze posiedzę :)
Hej hej - Wróciłam!

No proszę , nasze małe dzielne forum sie wzbogaciło o dwie nowe vitalijki He he , jakos tak staro się poczółam - hehe , weteranka ze mnie . Aby zademonstrować nowym osobą , jak można lać wode , to zacznę - hehehe

Opisze swój pobyt nad jeziorem - MASAKRA!
Pogoda była paskudna Wiał wiatr , było zimno , na drugi dzień padał deszcz, a do tego , jak ja z mężem i siostra z narzycoznym dojechaliśmy w sobotę o 18.00 do grupy znajomych co siedzieli juz tam od piątku, to okazałao sie , że tamci wyszaleli sie juz poprzedniego dnia , ponoć kąpali sie głupki w jezioże o 2 w nocy , a rano się okazało , że zakaz kąpieli jest , bo woda zakażona jest salmonellą he he , ale chyba są zdrowi Tak więc jak my pzyjechaliśmy , to posiedzieli z nami z 2h , zjedli cos z grila i porozłazili się do swoich namiotów... Super... Niby rozumiem , bo zimno byo i ja z chęcią schowałam sie do przedsionka namiotu siostry , miała akurat taki durzy przedsionek , gdzie stał stolik 4 krzesa i jeszcze luz był, więc spokojnie , jeszcze z 6 osób by weszło , zawsze ktoś mógł wejść do części sypialnianej... Heh , no ale cóż , stare krowy z nich i się bawic nie chciało no , ale i tak jakoś z siostrą nie dałyśmy za wygraną i posiedzieliśmy razem przez 2 h. Mój małżonek , tak się upił , ze spał na fotelu , ale zawsze by z nami - hehehe , nie chciał się przenieść do naszego namiotu - a co! heheh . Może nie mam się czym chwalić , ale z tego wszystkiego wypiłam butelke wytrawnego czerwonego wina , uznałam że to najbardziej odpowiedni trunek dla mnie , niestety , następnego dnia , miałam taka zgagę po tym , po prostu , mój żołądek nie mógł wytrzymac tego... No nic , od tego się nie umiera W ogóle dzień wczorajszy to masakra razy dwa , ponieważ , coś mi odbiło i koniecznie chciałam zjeść coś dobrego , ale co bym nie brała do ust , mi nie smakowało , po prostu nie czułam zadowolenia , więc sięgałam po coś innego - heh... i tak na moim koncie jest: mała puszka pepsi , jeden lód jakiś tam zig zag , 2 kromki wasa z pasztetem, małe udko kurczaka , sałata z pestkami i cytryna , 1 drink z pepsi i cytryną , lód w kubku z lionem i polewą tofi z mc donalda i 1 chesburger, zupka z torebki gorący kubek i 3 obważanki. No trochę tego było co? najbardziej wstydzę się tego loda z mc donalda , a najbardziej mi smakowała sałatka z pestkami i cytryną... hehehhe . Nic tylko walić głowa w mur

Altasik - juz jesteś u mnie w znajomych zastrzegłam sobie pamiętnik , ponieważ, zaczęłam się martwic , że ktoś z moich znajomych może mnie znaleść na vitali , a nie chce , żeby oglądali moje zdjęcia i czytali moje wpisy po co , mają znać moją wagę i wygląd mojego sadełka hi hi

Altasik- Cieszę się , że wyjad Ci się udał i , że nie odbiło Ci tak jak mi wczoraj No i jutro znowu wyjeżdżasz, heh , już za Tobą tęsknię , baw się dobrze, wypoczywaj i wracaj szybko , aby opowiedziec jak tam było , no i wciąż czekamy na zdjęcia
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.