Ano sentymentalnie się zrobiło, a ja tylko dodam, że nagle to forum stało się jedną z pierwszych stron jakie odwiedzam po włączeniu komputera i to właśnie wym mnie w sumie mobilizujecie do dalszej pracy nad wyglądem ^^ Dobrze czuć się rozumianym
Dzień jak dzień, tyle, że to ostatni dzień w moim gimnazjum. Ech, szkoda mi nie jest, ale niektóre osoby będę mile wspominać i ne chcę z nimi kontaktu tracić. Ale nie o tym miałam pisać.
Dzisiaj dla mnie to był dzień ciężki, ponieważ nasza wychowawczyni chcąc uczcić miło koniec szkoły kupiła nam tort... Czekoladowy, pięknie wyglądający tort. Uch, może to nie miło, ale powiedziałam, że mnie brzuch boli i nie mam ochoty. Na szczęście uwierzyła a ja jestem z siebie teraz dumna i wyrzutów z tego powodu nie mam ^^
Na śniadanie wcześniej zjadłam jajko gotowane i jedno pieczywko chrupkie. Po zakończeniu na chwilę do domu i już leciałam z papierami do liceum. niestey się rozpadało, to potem poszłam w odwiedzimy do babci. I to było straszne. Tata dietetyk u niej w domu i ona sama to straszna mieszanka. A ja się zastanawiam czy ze mną wszystko ok, zjadłam mały kawałek wątróbki, ok. z bólem ale zjadłam, trzy różyczki kalafiora także, ale miałam ziemniaka. I musiałam zjeść, ponieważ się zrobiło nieprzyjemnie. Tata widząc jak jem, zaczął gadać o anoreksji i innych, a teraz ja się zastanawiam czy ja rzeczywiście tak mało jem. Bo dla mnie to co jem wciąż wydaje się dużą ilością. Ech.
Potem kawa, a na kolację ogórek małosolny jeden, bo na więcej nie miałam odwagi.
Wieczorem jeszcze przyjaciel wpadł i zjadł całą czekoladę,na szczęście, wolę żeby mnie to nie kusiło.
Z ćwiczeń nici, bo ja jestem padnięta, niewyspana, źle się czuję,. Ale jutro nadrobię, bo jadę sobie w góry ;)
Uch, ale się rozpisałam, ale naprawdę, ja już nie mam gdzie się wygadać, z innymi już nawet nie mówię o tym, bo chyba mają dość, a ja po prostu MUSZĘ
A Wam jak idzie, pogoda nie dobija?
Haniu, podziwiam, ja wysiadłam po 11 dniach a6w i teraz sobie robię ot tak, ćwiczenia ; )