- Dołączył: 2009-06-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 140
5 czerwca 2009, 21:18
Chcę założyc grupę wsparcia, ale nie taką, że na początku każdy się rzuci a potem zostanę sama.
Chciałabym miec koleżanki do wspólnej motywacji, nie chcę zawodów w zrzucaniu wagi - ale może jakieś małe przełamywanie się w cwiczeniach, i osiąganiu coraz to lepszych celów?
Jedyna nagroda - to będzie piękna wymarzona sylwetka.
Czy ktoś jest naprawdę chętny do wspólnej walki - może nie tyle co z kg (chociaż to też) co z wykształtowaniem pięknej figury?
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 19:41
masz rację tylko jak mi np przepisze jakieś chormony to nie może mi powiedzieć co się stani bo mogę równie dobrze schudnąć co przytyć, i tak w zasadzie mam wstret do wszystkiego cao nie jest naturalne.
16 czerwca 2009, 19:43
Masz rację hormony są straszne. Ale nie musisz od razu zakładac czarnego scenariusza, może przepisze jakies inne leki.
Głowa do góry bedzie dobrze:)
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 19:47
Wsparacia to ja z rzadnej strony właściwie nie mam, a i czasu na ćwiczenia też nie, a każdy jak mnie pocieszy to już lepiej żeby nic nie mówili. Wzasadzie to nie spotkałam się jeszcze z osobą która by mnie rozumiała.
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 19:52
a wiesz ostatnio dla zmotywowania kupiłam sobie taką śliczną sukienkę bardzo przyległą do ciała i stwierdziłam że załorzę ją na sylwestra:) czyli do sylwestra mam czas pozbyć się brzuszka trochę:)
16 czerwca 2009, 19:55
Ja mam podobne odczucia, nikt mnie nie rozumie, wszyscy tylko odradzają dietę mówią że dobrze wyglądam a ja tak naprawdę czuje się jak potwór jak ktoś kto ma same kompleksy wypisane na twarzy i w dodatek źle we własnej skórze. Wszyscy chcą mi pomoc ale im to jakoś nie wychodzi a w dodatku zamiast wspierać to próbują wmówić coś czego ja zupełnie nie zauważam a może nie chce zauważyć. To wszystko jest strasznie przerażające bo muszę się w sumie zmagac sama ze swoimi kilogramami bo nikt tego za mnie nie zrobi, dobrze że jest coś takiego jak vitalia, tutaj wszyscy wszystkim dobrez życzą:))
16 czerwca 2009, 19:57
Ja też kupiłam sobie spodnie specjalnie za małe by do nich schudnąc. tylko kiedy ja je kupiłam zaraz po swoich urodzinach rok temu ale żadnych efektów nie ma. Postanowiłam ż czerwiec to taki przełom w moim życiu musi sie tym razem udac :))
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 19:59
wakacje to zawsze dobry powód żeby się za sibie wziąść, tylko że do tej sukienki to kupiłam sobie coś jeszcze ławeczkę do brzuszków. Moja koleżanka takćwiczyła przez rok czasu i po dwóch ciążach wygląda jak nastolatka a waży może ok 56kg.
16 czerwca 2009, 20:01
W takim razie pozostaje mi tylko trzymac kciuki za ciebie życząc powodzenia.:) Zajrzyj tu czasem i sie podziel swoimi efektami pracy:)
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 20:01
Najgorsze jest jak ci wszyscy mówią że dobrze wyglądasz mimo że ma sie nadwagę. Nawet mój mężczyzna twierdzi że wcale nie musze schudnąć ale ja w to nie wierze.
Dobrze jest czaseem tak porozmawiać z kimś kto ma podobne problemy, szkoda że praca i szkoła i dom nie pozwalają mi na to żeby posiedzieć i popisać tutaj.
- Dołączył: 2008-10-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 62
16 czerwca 2009, 20:04
Nię dziękuję żeby nie zapeszyć
a jak tylko będe miała trochę czasu to coś dopisze jak mi idzie, narazie to pobijam swoje rekordy w ilości brzuszków na raz mam nadzieję że niedługo będę zbjać kilogramy:) Tobie też życzę powodzenia w dążeniu do celu który już w sumie nie jest tak daleko:) pozdrawiam gorąco i znikam robić brzuszki