- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
13 grudnia 2011, 14:45
Witam. Do wiosny chciałabym ważyć 55-57 kg, teraz ważę prawie 10 więcej. Nie mam zamiaru stosować żadnej konkretnej diety, po prostu ograniczyć jedzenie. Dodatkowo będę sporo ćwiczyć. Jeżeli jesteście chcętne aby się razem ze mną wspierać i macie podobny cel, to zapraszam :)
Będziemy się dzieliły tutaj swoimi jadłospisami, wykonanymi ćwiczeniami żeby być swoją wzajemną motywacją. Będziemy też rozmawiały o wszytskim na co będziemy miały ochotę i co pomoże nam w przestrzeganiu diety i doda siły do wykonywania ćwiczeń.
Edytowany przez kiiwi 15 grudnia 2011, 21:55
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
3 stycznia 2012, 21:36
jest bardzo dużo szczupłych dziewczyn ktore na siłę sobie wymyślają problemy
albo po prostu nie zdają sobie sprawy że trzeba im trochę regularnego ruchu
a nie diety 1000 kcal
bo mają bmi 20 i tłuszczyk na brzuchu albo lekkie boczki!
apokaliptyka - ja na razie nie zaczynam nawet diety
bo ciągle są wyjścia na piwo itp
wczoraj wypiłyśmy parę piw z kumpelami zjadłam dwa malutkie kawałki pizzy byłam z siebie zadowolona
a potem pojechaliśmy w nocy o północy do knajpy na wielki obiad
tak mnie wzdęło że spać nie mogłam
dziś znowu - ileś nie jadłam apotem jak się rzuciłam na jedzenie
to mi na żołądku tak ciężko ... tak zwariowany tryb życia mam
i tak raczej do końca tygodnia
ale od jutra postaram się regularnie jeśc
3 stycznia 2012, 23:16
ja niby też jestem młoda i nie wyglądam jakoś bardzo grubo,ale mogę przecież mieć konto na vitalii, by zaczać się lepiej odzywiać,więcej cwiczyć i jakieś tam parę kilo zrzucić,ale nie od razu, by narzekać,że się zjadło 1200 kcal i to jest za dużo, czy jakieś inne. Ale zakończmy temat.Ja nie chcę tu nikogo obrażać.
omojboze to nie jest takie złe, bo przecież spotykasz się ze znajomymi i się dobrze bawisz,a do cieplutkich dni, gdzie będzie trzeba pokazać już troche ciałka mamy czas :) Tak więc fajnie się baw,a potem martw się dietą,bo przecież trzeba w życiu troche poszaleć :)
4 stycznia 2012, 14:59
cancri, ja chyba też :| a jutro wyjeżdżam!
W planach spa, kino (ale nie multi, tylko takie z klimatem :D) oraz bowling lub lodowisko. I studniówka oczywiście! Nic nie schudłam do niej... jestem niepocieszona, i wyglądam jak klops.
- Dołączył: 2010-05-19
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 512
4 stycznia 2012, 16:20
Kiwii wszystkiego najlepszego ;**********
4 stycznia 2012, 19:02
dziewczyny nie załamujcie się i nie pozwólcie by mały głód przejął nad wami kontrolę :) musicie pokazać,że jesteście silne. Wierzę w was i na pewno wszystkie dziewczyny tutaj też,więc nie możecie nas zawieźć. Pamiętajcie,że wiosna tuż tuż i jak przed chwilą przeczytałam jest dokładnie za 77 dni.Jeśli uwierzycie w to,że wam się uda, to sukces macie gwarantowany,tylko musicie wierzyć całym sobą :)
6 stycznia 2012, 16:01
a ja jestem chora :(
i wczoraj nie ćwiczyłam,a dużo zjadłam. Dzisiaj wstałam po 13 i też od razu zaczęłam jeść :( czuję się beznadziejnie,al nie mogę przecież się poddać, chociaż wczoraj nie udało mi się zbytnio i się załamałam tym. muszę się wziąć za siebie.
Choroba mnie wykańcza,ale nie mogę szukać w tym pretekstu do niczego nie robienia,siedzenia na dupie i jedzenia wszystkiego co znajdę w kuchni... :(
7 stycznia 2012, 20:33
Miałam nadzieję, że wrócę i nie nadążę z czytaniem, a Wy tu prawie nic :(
Wypad był fajny, trochę relaksu, najważniejsze, że z Moim. W SPA było genialnie, w ogóle było świetnie. I jego studniówka! Mimo zrobienia wcześniej i zjedzenia dwóch kawałków pizzy (która była najlepszą domową jaką jadłam- zapytam potem o przepis na ciasto), tego, ze zapomniałam paska i szykowałam się na ostatnią chwilę, czułam się i wyglądałam OK, a co najważniejsze dobrze się bawiłam.
Aż nie chciało się wracać do domu.. sukienki na moją studniówkę nie mam.
Odchudzanko wjeżdża, mój P. też by musiał z 4-5 kg zrzucić.
Niech ten wątek nie umiera :(