Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

no nikt nie mówił ze będzie łatwo... ale zawsze możesz odnowić kontakty albo poznać nowych ludzi.

rodzice mnie dobijają...mówią ze zle robie....kogo ja szukam. moj S jest idealem. bla bla bla..i sa źli na mnie...mowia ze nie znajde juz takiego.

czuje sie teraz sama....;(

ej bez sensu że Cie rodzice nie wspierają.. tzn oni pewnie chcą dobrze, poznali S i wiedzą że to porzadny chłopak.. no ale tak jak Dorotunia pisała to twoje życie... no i przecież nie macie dzieci itp,  jesteście młodzi i jak coś to zawsze możecie do siebie wrócić.... 
eh... MY jesteśmy z Tobą!

dziękuje...;(

hej

Przepraszam, że sie nie opdzywalam tyle czasu. byłysmy z Roksanką w szpitalu , w piątek wyszlysmy i juz na szczescie w domku jestesmy.

Z przedszkola narazie nici bo jeszcze chorobsko sie nie skonczylo ;/

W szpitalu? Ale jak to?! czemu?!

Tydzien temu we wtorek w nocy obudzil mnie kaszel roksanki, ok 1 w nocy o 3 bylismy juz na oddziale w szpitalu- ostre zapalenie krtani, dusila sie w nocy :( teraz do konca tygodnia napewno w domu ma zostac. Kurde az strach pomyslec co by bylo gdybym sie nie obudzila albo nie zdzwonila na pogotowie ... Jeszcze moj piotrek byl na wyjezdzie w robocie i nie mialam co zrovbic z wojtkiem bo nie mogl spac z nami w szpitalu ale na szczescie moj starszy brat wracal z miasta z dziewczyna i zaraz za karetka przyjechali po malego. Najgorszy dzien w moim zyciu :(

Współczuje! eh bez sensu że nie pozwolili żeby młody został z tobą.. tylko z drugiej strony jakby tak każdemu pozwalali to by tam w szpitalu zabrakło miejsca. 
Szczęście że wszystko się dobrze skończyło.

No wlasnie, nie mial by gdzie spac i wogole zarazil by sie szybko ... chociaz i tak dzis juz kaszle i gardlo go boli :/ wogole paskudna pogoda pada i pada, u nas 9 stopni .

u mnie pogoda podobna to tego wieje...
a może z młodym idź zawczasu do lekarza?