Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

o kurcze chyba dawno mnie nie było :) lece do szczepienia bo ostatnio było nie czynne i biore się za czytanie 

no jestem :) jak tylko bede w markecie to kupie hula hopa :D wody tez bym nie wlewała zresztą woda chyba by była cięższa niż ta sol czy kasza... a co do drążka to ja bym wogole chyba nie dała rady :D w weekend poszalałam - mąż został z dziecmi a ja poszłam do znajomych na piwo drogi do domu nie pamiętam :) wczoraj umierałam cały dzień na kaca haha ale dziś już jest ok nawet kcal z wczoraj nie zliczam bo miałam apetyt tylko na niezdrowe rzeczy :) frytki, gorące kubki tylko kolacja była dobra bo serek wiejski i pół kromki z serem i ogórkiem 

Hej
masz racje skakanka w pobliżu dzieciaków to zły pomysł bo można niechcący zdzielić skakanką, ja w wakacje skakałam na podwórku bo w domu przybiegał do mnie pies i skakał na mnie albo próbował zębami złapać skakankę jak się obracała i dotykała ziemi....
hehe kac-morderca... ja na kacu też zawsze zupki chińskie najlepiej pikantne. Wczoraj kupiłam miód pitny ;] jak dlam nie zasłodkie.. smakuje jak wino z dużą ilością miodu... albo jak troche wódki z miodem... dziwne słodkie.. nawet jednej lampki nie zmęczyłam.... ale za to bratowa dzielnie kończy butelkę- jej smakuje...
Jutro mam ambitny plan pojechania o godzinie 7 rano krew zdać, bo w sumie mam na 12 do pracy więc tylko tak wcześnie rano mogę się wyrobić z wizytą w krwiodawstwie ale w sumie jestem średnio zmotywowana.... ;/

i jak tam krew oddana ? ile pączków zjedzonych :) ja jeden z dżemem jakoś humor nie dopisuje trzeba iść spać może rano będzie lepiej Dobranoc :) 

hej
ja zjadłam 5 pączków.. ale w sumie to było całe moje menu.. no po powrcie do domu (ok godzi 18-19) smażyłam sobie schabowego... Krwi zdać nie byłam bo poległam przy wstawaniu.. dziś późno poszłam spać jakoś po 1 w nocy więc nawet nie ustawiałam budzika.. wczoraj kręciłam hula-hopem przez 20 minut bez przerwy w jedną stronę jak przestałam krecić to nadal miałam wrażenie że mi sie hula-hop kręci wokół tali.. . 
Zostałam sama na stancji w weekend zamierzam trochę oczyścić organizm i jeść same warzywa... no tylko problem jest taki że w weekend pracuje więc nie wiem czy zdąże dzis po pracy kupić warzywa (myślałam o brokule i jakimś kalafiorze i fasolce szparagowej- mogą być mrożone- będę je gotować).
Idę sie zmierzę- bo nikgo nie ma na stancji- nie lubie sie wązyć ani mierzyć jak ktoś mi przez ramie zerka 

może jeszcze dodaj kapuste kiszona np ugotuj jak by kapuśniak - kapusta oczyszcza :D gdzieś miałam fajny przepis na któreś warzywo zaraz poszukam go i wkleje 

a właśnie jak tam wymiary ? ja się bedę jutro mierzyła ale rewelacji napewno nie bedzie z tego co widze to tylko z buzi szczuplejsza jestem ale to dobrze :)

co do wymiarów to:
szyja 31
biust 80
pod biustem 68
talia 62
na wys. pępka 74
biodra 88
udo 54
łydka 33
biceps 26 

zaraz zerkne czy kest jakaś róznica z poprzednim pomiarem :D

z biustu wg pomiarów spadło mi 10 cm (a to to na pewno w tym samym miejscu mierze- no i bluzki są na mnie za luźne w biuście a wcześniej sie nie dopinały (tzn z 3 guziki od góry w koszulach miałam rozpięte zawsze a teraz to wiszą na mnie te koszule) że moje biustonosze spadły o ponad rozmiar z C do B i to teraz takie małe B to nie wspomne... ehhh....
 z tali spadło mi 8 cm ( tu niby też widzę większe wcięcie :P)
z brzucha 10 cm (ale taki brzucholek to ja chyba za czasów wczesnej nastolatki miałam)
z łydki 3 cm 
z udek 3 cm

biodra źle mierzyłam bo wyszło mi 2 cm mniej (w stosunku do pierwszego pomiaru) ale wtedy mierzyłam na wysokosci tych kości biodrowych- nie wiem to sie chyba mówi "w pasie" -aktulanie biodra mierze troche niżej razem z pupą... w każdym razie jakbym teraz sie mierzyła tam gdzie pierwszy raz (tzn na tych kościach biodrowych- bez pupy) no to jest minus 8 cm

wow no to pięknie :D ja się dziś pomierzyłam ale niewiem jeszcze gdzie się podziały na vitalii stare pomiary 

hej
moje dzisiejdze menu:
rano herbata
w pracy (w godzinach 7-17): 3 jabłka, 0,5 litra soku warzywnego, 4 wafle ryżowe, herbata zielona....
po pracy- około godizny 19: prawie 0,5 kg brokuł (ugotowałam i obsmażyłam w jajku i bułce tartej, na masełku)  i zjadłam jeszcze 0,5 kg bobu... ale bób mi sie troche rozgotował....

Wczoraj obciążyłam hula-hop solą- jest ciężki i niezbyt mi się widzi kręcenie takim ciężkim- chyba sól to zły pomysł.... . Dziś nie kręciłam- zbyt sie objadłam . 
Ide spać bo jutro znowu samotni "maraton" w pracy.
Miłej niedzieli!