Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

Burza witamy Cie :) mamy podobną wagę i wzrost tez próbuje już prawie rok i zatrzymałam si,ę na 73 kg i nic nie idzie w dół no ale to moja wina za dużo pyszności na okolo :( 

hej Burza! Postaramy się pomóc! A z nami na pewno bedzie raźniej! 
Dorotunia obroniłam wczoraj magistra... tak sie ze stresowałam że pomimo że wszystko umiałam to wszystko niemiłosiernie poplątałam... aż w końcu recenzent zaczął mi zadawac pytania i jakoś pomógł mi wybrnąć . Nie jestem z sibie zadowolona... na dyplomie 4,5 no ale cóż dobrze że z głowy....
a i do domciu wróciłam  nudą wieje.. musze odreagować te stresy i zacznę szukać pracy . Waga nie wiem jak u mnie ale chyba nie za dobrze.. w każdym razie zabrałam ze stancji swoją wagę  mogę się ważyć w domciu!
a i mama kupiła 2 takie duże opakowania XENEA REGULATOR. taki proszek do rozrobiania z wodą albo do jedzenia samego- smakuje jak słodkie jakbłka. Wczoraj od razu zjadłam łyżeczkę.. zaraz poczytam w necie co to za specyfik.. jak będą jakieś efekty to dam znać 
http://www.usp.pl/xenea/regular.html
ja mam te 250 gram

GRATULUJE !  

Hej., 
nie planuje już wracać na stancje...  od poniedziałku mam zamiar wkroczyć w pasjonujący okres szukania pracy...
dziś tato zaszał kupił mi dwa eklerki i dwa napoleonki.. po za tym jakieś batony.. ja nie wiem co go naszło... w każdym razie odstąpiłam mu jednego eklerka i napoleonka.. opierał sie ale w końcu zjadł ;D

mniam napoleonki pycha !! dawno nie jadlam , ale w tym tygodniu jem jak glupia widze ze przytylam :( od niedzieli nie ma zmiłłuj biore sie do roboty jutro jeszcze ide do kolezanki na impreze to pewnie bedzie piwo itd a i ma robic ciasto 3 bbit ;( mąż pojechal do roboty bedzie w poniedzialek nie mam co robic 

hehehe ja bym nie chciała mieć knajpy bo bym wszystkie trunki sama wypiła 
Ja na początek chce coś w zawodzie w pierwszej kolejności rozejrzę się za czymś w laboratorium, potem w jakiś stacjach unasieniania itp potem we wszelakich firmach paszowych a a końcu jako zootechnik .
Ja jakbym miała dużo kasy to bym założyła hodowle koni zimnokrwistych 

Dorotunia? Burza? Gdzie jesteście??!!
dziś rano moja waga pokazała 55,9  w złą strone to wszytko zmierza... dziś zostałam obdarowana masą słodyczy.. po pierwsze chyba z 2 kg wielkich chałw- dzieki bogu nie lubie chałwy... po drugie cukierki- krówki z Ukrainy :D
taki karmel jak z batona Mars oblny mleczną czekoladą..  zjadłam chyba ze 3 cukierki i zamknełam je głęboko e szafie... no i czekolady z orzechami i do tego przed przyjazdem cukierków i chałw zjadłam batona  i krakersy serowe... no i jak tu schudnąć

hej hej 

hehe ja ćwicze silną wolę :D
dziś zjadłam 2 cukierki i 3 kostki czekolady.... i od dziś miałam szukać pracy.. chyba od jutra zacznę... 
waga dziś pokazała 55,3 uff nie jest źle.. ale spadku też nie ma . Chyba muszę rower brata wyciągnąć  chociaż nie wiem czy to dobry pomysł bo dziś dostałam okres- więc pewnie jutro nie bede miała ochoty na rower... ale co dziwne czuje się dobrze- chociaż zapobiegawczo łyknęłam tabletkę... 
u mnie na śniadanie bułka z masłem i serem i 2 cukierki
na obiad schabowy troszeczke ziemniaczków i buraczki
na kolacje pół bułki z serem
potem 3 kostki czekolady...
no i trochę pochodziłam po łąkach z tym nowym psem, przy okazji odwiedziłam swoje konie... hehe ale raczej do aktywności tego zaliczyć nie można, za to psisko sie wybiegało, wypływało w takim sporym stawie i nawet pogoniła zająca i spłoszyliśmy sarnę... 

od tych słodkości pewnie się lepiej teraz czujesz :P ja zjadlam kawalek ciasta ale specjalnie to zrobilam zeby nie kusil - byl ostatni :) ale mgla u nas ...