Temat: zrzucamy zbędne kilogramy

emka ty też już masz sporo za sobą
dorotunia jak tam sernik dukana? w sumie nigdy nie byłam na diecie dukana i w ogole jakoś ta dieta do mnie nie przemiawia.
poza 2 kanapkami na śniadanie, piwem i kilkoma chpisami i jedną kanapką na obiad nic dziś nie zjadłam... wróciłam od kurczaków około godziny 21, oglądnełam mecz bercelony i teraz siedze nad prezentacją na jutro bo głosze i do promotora jutro ide a poza tym znowu do kurczaków i w piątek też  kurde a planowałam w piątek do szpitala pójść... no nic pójde w weekend albo w poniedziałek.... musze jeszcze do taty zadzwonić do iedy w ogole M. ma być w tym szpitalu...
emka zabierz mnie ze sobą na ta plaże to ja bede miała motywacje żeby schunąć na tyle zeby sie zmieścić wagowo jako bagaż  wlasnie ile kg bagażu można miec ze sobą?

na śniadanie 2 jajka z majonezem.... dziś jakoś źle sie czuje...

Emka ale super Miami - tylko pozazdrościć :) to do czerwca 2 miesiące jak się zaweźmiesz to z 8 kg dasz rade pożegnać 

chyba mój organizm był przegłodzony... po pochłonięciu jajek z tym mega kalorycznym majonezem już mi lepiej, w sumie to już czuje sie dobrze . A i oczywiście spać dziś w nocy nie mogłam. Zasnełam dopiero przed 4 w nocy. Pisanie prezentacji poszło mi b.szybko chyba z pół godzinki mi to zajeło. W każdym razie potem taczałam sie z boku na bok i miałam jakiś nie wiem, dziwny nerw, tak jakbym miała sie czymś przejmować albo dziś nie wiem miałabym co najmniej obrone mgr, nie wiem czemu mnie jakieś stresy dopadły (chyba przez te mało zbilansowane kanapkowe żywienie), w każdym razie wziełam jakąś ziołową tabletke na uspokojenie i sen... no to na podworku zaczeło wiać i deszcz bębnił mi po oknie a łóżko mam przy oknie! A potem zaczeły boleć mnie stawy- nie wiem reumatyzm jakiś  chyba na starość. A jak już usnełam to śnił mi sie szpital i ta moja siostra cioteczna - w każdym razie noc nie była udana...
a i oczywiście popadam w jakieś obsesyjne ważenie sie i dziś też wskoczyłam na wage, ale już po śniadaniu - 57.3 kg

Dorotunia ja też za bardzo chlebowa jestem, a poza tym nie wiem czy ten dukan do końca działa... tzn koleżanka była na tej diecie i nie było efektów ale za to jej sostra schudła i to sporo... w każdym razie ja wiem że to jest nie zdrowe, bo nie można dla ogranizmu dostarczać duzej ilości białka i tylko białka bo do prowidłaowego funkcjonowanie potrzebuje wszystkiego ale z umiarem.
A i zapamniałam napisać że wczoraj na "pasjonującym" wykłądzie z biotechnologii żywienia (co prawda zwierząt) ale ludzi też to dotyczy, w każdym razie miałam wyklad o zbawiennej roli chromu, no chrom wspomaga odchodzanie- bo zapobiega wchłanianiu tłuszczy, no i nie da sie chromu przedawkować tzn jakby sie uparł to pewnie można.. ale ogolnie nie ma on efektów ubocznych a czami ludzie mają problem z otyłością (i zwierzęta też) bo mają za mało chromu w organizmie. w każdym razie już chciałam pobiec do apteki po chrom (bo mielismy też slajd o tym aptekowych chromie) ale pani prof powiedziała że ona kiedyś stosowała i nie widziała żadnych efektów a jej koleżanka zaczeła kichać  i okazało sie że ma alergie na chrom.

a tez coś słyszałam o tym chromie ale nigdy się nie zastanawiałam żeby go brać , ponoć od tego ma się mniejszą ochote na słodycze 

wczoraj na kolacje grahamka, 1/2 puszki tuńczyka, plaster polędwicy, pół plastra sera zółtego, rzodkiewka

hej, dziś na śniadanie grzanka z serem
u mnie jutro ma padać śnieg i deszcz, dziś pochmurnie... na święta ma być -12 stopni.... i cały tydzień ma być na minusie w nocy a w dzień max 5 stopni na plusie... a ja rok temu mam zdjęcie jak szłam do babci na świąteczne śniadanie w czarnej koszuli brat mi zdjęcie zrobił jak na bociana w gnieździe sie przyglądałam  a teraz to widze że nie wiem trzeba coś zimowego zabrać jak do domu bede jechała.

wczoraj na obiad bułka z kapustą i grzybanie i dietetyczne pepsi- kupiłam bo miałam ochote na pepsi a tylko taka była w bufecie... jest ochydna a 0,5 lira ma 0,5 kcal... ja nie wiem nawet napisane było że ma 0 węglowodanów- to czym oni ją słodzą, sama chemia w tej pepsi... kolacji nie zjadłam bo byłam ponad 2 godziny u kurczaków a tam straszna pleśń nam na ścianach powychodziła bo za słaba wentylacja jest, w każdym razie jak sie od tych 120 kurczaków wychodzi to sie ma ochote wpaść pod prysznic i iść spać...

equsica ładny masz "trening" przy kurczaczkach :) ja sobie w koncu zamowilam rowerek  moze teraz rusze z kg 

no w czwartek, ale to w nocy -12 w dzień chyba  -1
u mnie na obiad beda pulpety z sosem i kaszą. lece posprzątam może trochę...