- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
28 listopada 2011, 20:22
Dziewczyny! Mamy cały grudzień, żeby zmobilizować się i utracić kilka zbędnych kilogramów, aby podczas Świąt czuć się pięknie i pewnie. Nie chcę tu organizować żadnej rywalizacji, po prostu poszukuję osób, które będą potrafiły udzielić jakże potrzebnego wsparcia... :)
Przez ostatnich kilka miesięcy - nie ma się co czarować - strasznie się zapuściłam, nie mieszczę się w ulubione ciuchy i czuję się fatalnie sama ze sobą. Przestałam ćwiczyć. Potrzebuję bodźca, który da mi siłę, by powoli wracać do formy i "swojej" wagi.
Nie proponuję żadnej konkretnej diety, żadnych konkretnych ćwiczeń. Tylko zdrowe odżywianie, zmianę złych nawyków i minimalne ruszenie tyłka, wyjście spod ciepłej kołdry, odejście od komputera i telewizora... Wiem jednak, że sama nie dam rady.
Kto ze mną? :)
- Dołączył: 2007-12-08
- Miasto:
- Liczba postów: 1208
28 listopada 2011, 21:18
Ja też się chętnie przyłączę i osobiście uważam że dobrze byłoby się wspierać zwłaszcza w okresie świąt bo gwiazdka, gwiazdką ale nie jesteśmy świnkami które jedzą co im w raciczki wpadnie ;)
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
28 listopada 2011, 21:41
Cieszę się, że tu takie zainteresowanie. Ja miałam w zeszłym roku taką sytuację: oczywiście cały grudzień żarłam, podczas świąt żarłam podwójnie, a na sylwestra szłam z kosmicznymi kompleksami, bo ledwo dopięłam się w sukienkę. Może nie uda mi się dokonać cudu przez miesiąc, ale chociaż idąc na imprezę, czy spotykając się ze znajomymi/rodziną będę mieć lepsze samopoczucie - świadomość, że robię coś ze swoim 'nadbagażem'. To na pewno pomoże.
A z czym macie największy problem? Ja z jedzeniem wieczornym. To jakaś paranoja, nie pamiętam, kiedy ostatnio nie objadłam się na wieczór, to jest jakieś chore przyzwyczajenie ;/
28 listopada 2011, 21:46
ja z napadami żarcia co popadnie jak wrócę głodna po szkole ale teraz zdarza mi się to rzadko..
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
28 listopada 2011, 21:49
to jest chyba najgorsze. to, co siedzi w psychice, a nie jest tak łatwo oszukać własny mózg... ja również jedzeniem odreagowuję stres... a że strasu dużo, to ech... szkoda gadać.
28 listopada 2011, 21:52
ale nie ma co się usprawiedliwiać! trzeba działać:D
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
28 listopada 2011, 22:00
no, dokładnie. a jeszcze mnie boli to, że nie mam wagi, bo się zepsuła niestety. na wypłatę kupię sobie nową. nie wiem, czy też tak macie, ale dla mnie waga to podstawa xD
- Dołączył: 2010-09-19
- Miasto: Biała Podlaska
- Liczba postów: 362
28 listopada 2011, 22:32
ja mam do zrzucenia ostatnie 4 kg :D Muszę to osiągnąć :p
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 98
28 listopada 2011, 22:36
Hej:) ja też, ja tez!! Ostatnio okropnie sie zapuściłam:( Waże więcej niż na pasku nawet...:(
Dziś jednak zakupiłam orbitreka i zamierzam wylać na nim hektolitry potu;p i do świąt zrzucić...pierwsze 5kg! A co tam, uda się!:))
Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4
28 listopada 2011, 22:38
witam wszystkich :) Ja też!
28 listopada 2011, 22:51
Ech, ja mam całe 10 do zrzucenia. Od jutra co najmniej 1/4 mojego menu będą stanowić warzywa.