- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
20 lutego 2009, 09:43
Witam!
Szukam sojuszniczek w walce z kilogramami wśród mam karmiących.
W ciąży przytyłam 23 kg, teraz czas na ich zrzucenie i powrót do normalnej wagi, bo przed ciązą tez nie było najlepiej ;)
21 kg zniknęło w ciągu 8 miesięcy, teraz chcę przyśpieszyć chudnięcie i na roczku synka wystąpić w seksownej sukience w rozmiarze 38 ;)
Ja od tygodnia jestem na diecie smacznie dopasowanej - wcześniej próbowałam ograniczać jedzonko np. kolacje i słodycze.
Są tu jeszcze jakieś karmiące mamy?
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13228
29 sierpnia 2009, 20:13
Agusia, nie przywiązujesz wagi do zmarszczek, bo Ci nie grożą na razie, zresztą żadnej z Was, młodziaków, zmarszczki nie grożą. Ja mam 39 lat, więc muszę na nie zwracać uwagę, bo co z tego, ze z tyłu będę liceum...
- Dołączył: 2007-09-24
- Miasto: Saint - Pierre i Minquelon
- Liczba postów: 105
29 sierpnia 2009, 21:10
Madzianna, skąd te skuteczki Ciebie dopadają - mój Ty motywatorze :)! Chodzi o choroby dzieci?
Agusi współczuję tej małej awanturki o niespiące dziecko i jutrzejsze urodziny Męża - zamiast świętować to człowiek się boczy :( W większości przypadków chodzi o głupoty. Nie dawaj się jednak z tymi żelkami-melkami:) U mnie od tygodnia taki nastrój z Mężem, że siekierę powiesić, a poszło o rozlaną wodę w łazience :)
A do drugiej Agusi - dobrze, że jest Ktoś dyżurny na naszym forum :) Co do kości to faktycznie fajnie podobno mieć drobniejsze. Ja mam raczej grube, ale to niestety moje zjadanie stresów czy bym miała chude czy grube kości - efekt ten sam.
A w temacie wesel, dziś ze starszą Córeczką byłam na ślubie w USC mojej Koleżanki. Dojechać miałam na drugi koniec Warszawy, ale droga obcykana, wyjechałam godzinę wcześniej i ...najpierw karabmol na jednym z mostów, więc wyłączony jeden pas ruchu, korek gigant, pogoda fatalna. Potem nagle weekendowy remont dużej ulicy, więc objazd. Postanowiłam zrobić skrót i...w miejscu wyjazdu znów trafiłam na korek gigant, a potem jeszcze zjechałam źle ze ślimaka i .... zdążyłyśmy złożyć jako ostatnie życzenia młodej parze. Dobrze, że zdążyłyśmy :)))
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
29 sierpnia 2009, 22:16
Dzaga no to niezłą miałaś przygodę i nerwówkę.
Nie wiem przez co ten mój humor. Nic mi się nie chce,19 września idziemy na wesele, o którym w ogóle nie myślę, nie mam nawet sukienek (bo to 2 dni), rodzice mnie denerwują, o teściach nie wspomnę (wnuków widują raz w miesiącu, a mieszkamy od siebie może z 200 metrów), Maciuś ma straszny karat i właśnie pół godziny temu zwymiotował trochę bo mu bardzo wszystko spływa (ściągam mu aspiratorem i psikam euphorbium), Daniel cały czas problem z kupą, pupę ma tak obszczypaną, że jest jedna ogromna rana
![]()
, jutro czeka nas lewatywa
![]()
(we wtorek ma iść do przedszkola i nie może popuszczać), to z tego wszystkiego najbardzeij mnie dobija, do tego rękę ma krzywą po tym złamaniu (w środę kolejna wizyta u chirurga), nigdzie nie byliśmy (nie licząc ostatniego weekendu w górach w dziczy, gdzie i tak padało) i jeszcze inne drobnostki
- Dołączył: 2008-06-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 7660
29 sierpnia 2009, 23:56
Madzianna - kurczę, tyle kłopotów na jednej osobie? szok! Dzielna z Ciebie kobieta że sobie z tym wszystkim radzisz. hmm... normalnie chciałam siędopisać że i mi nastrój siadł ostatnio ale przy Twoich problemach moje to pikuś.
dzaga - no to miałaś zakręcony dojazd, ale ważne że dotarłaś no i zdążyłaś z życzeniami :)
Jeszcze dwa dni i wracam do pracy - szok! Marcin ciągle je cycka i ani myśli go zostawić a ma 20 miesięcy. Zaczyna mnie to męczyć w ciągu dnia ale wieczorami lubię z nim poleżeć i patrzeć jak zasypia :) Michaś za to idzie do pięciolatków do przedszkola i nie jest zachwycony, bo on woli być w domu - moja wina bo wymyślam mu za dużó atrakcji i potem w przedszkolu nie jest tak ciekawie jak z mamą - takie uroki mama-artystka ;)))
agusia - znam ten ból i mi często przez drobnostkę zdaża się złamać trzymanie diety a potem podwójne wyrzuty sumienia :( ehh życie...
Wybaczcie że tak rzadko tu zaglądam, ale czas tak pędzi i ciągle coś jest do zrobienia. Ściskam Was serdecznie
- Dołączył: 2008-07-14
- Miasto: Mój Kącik
- Liczba postów: 1852
30 sierpnia 2009, 20:59
Ja jestem w trakcie pakowania, jutro raniutko ruszamy do Belgii. Na weselu było super, później jak już będę w Belgii wrzucę fotki .
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
31 sierpnia 2009, 12:03
Marta szerokiej drogi
![]()
Dżaga ale miałaś atrakcje
![]()
Madzia będzie lepiej,
![]()
szkoda mi strasznie Danielka, Maciusia zreszta też, nie ma nic gorszego dla matki jak chore dzieci, serce ściska, zawsze myślę że jepiej jakbym ja była chora ...
dzisiaj ostatni dzień wakacji, myślę, że teraz z dietą będzie lepiej.. koniec z grillami, koniec z lodami, teraz dieta i ćwiczonka, dzisiaj zaczyna się 3 tydzien diety polecialam przeszlo kg. za 2 tyg., mimo, że w zeszłym tyg. trzymalam sie diety to coś waga nie chciała drgnąć????? ale jeszcze ograniczę kolację.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
31 sierpnia 2009, 12:45
Aja ja nie mialam cie w znajomych??? nie pamietam???
wiecie co ja siedzę na forum a moja latorośl demoluje mi dom
![]()
![]()
katastrofa, i kto to będzie sprzątal???? oczywiście mamusia
Edytowany przez agusia170581 31 sierpnia 2009, 12:50
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
31 sierpnia 2009, 13:21
Aja wyglądasz prześlicznie na tym zdjęciu w awatarku, normalnie nie mogę się napatrzeć :)
Marta czekamy na zdjęcia :)
Agusia całe szczeście, że to już koniec, bo myslę, ze będzei łatwiej trzymać dietę, ale jak sobie pomyślę, o brzydkiej pogodzie to mnie szlak trafia. Co Ci pociecha nabroiła???
Dzisiaj byłam w przedszkolu i jakoś nie widzę tego chodzenia bo ma iść na próbę na tydzień, jak to będzie tym popuszczaniem. Dyrektorka powieziała, że z pieluchą absolutnie nie, ale Pani która będzie jego opiekunką powiedziała, ze możemy spróbować.Przecież mu w tydzień nie przejdzie jak to trwa ponad rok!!! Załamka
![]()
Nie wiem już kto moze mu pomóc. Miałam duże ndzieje związane z psychologiem, ale byliśmy w sobotę i jakoś cienko to widzę
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
31 sierpnia 2009, 13:29
wszystkie ubrania z szafy powyciągała + skarpety+ bielizna, do tego gazeta na drobniutkie części, właśnie wali nogą w piekarnik i wlączyl opiekacz.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
31 sierpnia 2009, 13:31
teraz dobiera sie do panieli a tak konkretnie to rozbiera wykończeniowkę
![]()
o i wlaśnie zmienil cel i gdzieś podąża