- Dołączył: 2006-03-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1695
20 lutego 2009, 09:43
Witam!
Szukam sojuszniczek w walce z kilogramami wśród mam karmiących.
W ciąży przytyłam 23 kg, teraz czas na ich zrzucenie i powrót do normalnej wagi, bo przed ciązą tez nie było najlepiej ;)
21 kg zniknęło w ciągu 8 miesięcy, teraz chcę przyśpieszyć chudnięcie i na roczku synka wystąpić w seksownej sukience w rozmiarze 38 ;)
Ja od tygodnia jestem na diecie smacznie dopasowanej - wcześniej próbowałam ograniczać jedzonko np. kolacje i słodycze.
Są tu jeszcze jakieś karmiące mamy?
- Dołączył: 2008-07-14
- Miasto: Mój Kącik
- Liczba postów: 1852
27 sierpnia 2009, 19:12
Ja jutro rano wyjeżdżam na wesele, dzieci zostawiamy z dziadkami. Ale mam ochotę potańczyć, ostatni raz na takiej imprezie byłam 4 lata temu.
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13228
27 sierpnia 2009, 19:41
Fajnie masz, uwielbiam tańczyć, a wesele dopiero w październiku
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
27 sierpnia 2009, 20:54
Agusia bo najmniej ważyłam 58 a ciało miało wiele do życzenia i ciekawa jestem jak będę wyglądać , wzrost 163 a waga 53kg. mam nadzieje, że mi się uda.
Ja też lubię tańczyć, ale wesel mamy bardzo mało
- Dołączył: 2007-03-08
- Miasto: Sosnówka
- Liczba postów: 3098
27 sierpnia 2009, 22:53
Oj kobietki. Kieckę dziś o 21.00 odebrałam. Cudna. 2 dzień urlopu i padam, za dużo wszystkiego. Męża prawie nie widuję bo pomaga przed weselem. kajtek ma temperature a teraz wysypke ale na trzydniówke mi to nie wygląda. Kochane nacpykam zdjęć to wstawię!!!
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13228
28 sierpnia 2009, 18:36
Agusia, moja najniższa waga w dorosłym życiu 52 kg przy wzroście 168 - wyglądałam jak szkieletor, kości barkowe mi wystawały - najlepiej się czułam ważąc 56, ale to marzenie ściętej głowy, zresztą wiek nie ten. Już 70 mnie zadowoli, bylebym je osiągnęła.
Edytowany przez agusia70 28 sierpnia 2009, 18:37
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
28 sierpnia 2009, 22:46
Ja idę na wesele 19 września. Też pierwsza taka impreza od daaaawna. Ostatnio byłam na imprezie karnawałowej coś ok 2 albo 9 lutego 2008 roku.
Klemensik koniecznie wstaw zdjęcia. Nie moge się doczekać co to za cudo
![]()
. Ja nie mam jeszcze sukienki!!!
Moja waga to zawsze było ok 58-59 kg, najniższa 53 kg, ale to przez stres, tylko chwile i byłam za chuda. W wieku 23 lat zaczęłam powolutku tyć i tak po 2 ciążach ważyłam 78 kg!!!
Ostatnio w ogóle nie mam czasu i czuję się jak by miała mnie dopaść jakaś depresja, nawet na Vitalii nie chce mi się siedzieć
![]()
Nawet jak tu nie zaglądam to o Was dziewczynki z naszego forum myślę
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
29 sierpnia 2009, 06:42
Madzia to chwilowy kryzysik, na pewno przejdzie,
![]()
ja też mam sklonność do chwilowych depresji a zwłaszcza jak tyję albo nie mogę się zmieścić w ciuchy albo jak popatrzę w lustro i widzę faldki, ja mam tylko dobry humor jak jestem na diecie i widzę, jak kg. spadają. ja najwięcej ważyłam 101 kg. w dniu porodu, doznałam szoku widząc setkę i już nigdy do tego nie dopuszczę, nawet jak będę w ciąży. a co do wagi 53kg. to ja mam drobne kości nawet bardzo i myślę, że będzie fajnie.a przy 58 to mialam jeszcze grube nogi i ręce a brzuch nie był wcale plaski.... ciekawe czym to jest
Zrobiłam w tym tyg. experyment i jadłam tyle co na początku diety i efekt jest taki, że waga nie drgnęła ,w poprzednim tyg jadlam na kolację tylko jogurta z płatkami i poleciał kg. ale byłam głodna po 2 godzinach, w dalszym ciągu nie jem słodyczy i słodkich napojów ale czasami podbiera mnie na pepsi.
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3197
29 sierpnia 2009, 06:49
ale jak moje pierwsze zmarszczki będą bardziej widoczne ????
![]()
![]()
o tym nie pomyślałam, tak się zastanawiam co ja wypisuję,???!!! bredzę!!!bo ja nigdy nie przywiązuje wagi do zmarszczek, fryzury itp. głównie wygoda ale zgrabna figura to wygoda.
- Dołączył: 2009-03-02
- Miasto: gdzieś
- Liczba postów: 13228
29 sierpnia 2009, 20:11
Dziś właśnie przeżyłam awanturę małżeńską i zjadłam 2 cukierki żelki - cholera, 10 dni w łeb! Tym bardziej, ze jutro robię urodziny męża i na pewno słodkości się znajdą. Tak ładnie mi szło i głupia kłótnia wszystko zepsuła i to o co... że dziecko nie śpi...