Temat: Wzajemne wsparcie w konsekwentnym wypełnianiu postanowień

Szukam osoby, która tak jak ja boryka się z " od jutra na 100 % ", po czym kiedy nastaje
' jutro " pochłania wieczorami tony słodyczy. Chodzi mi o taką małą , zdrową rywalizację i o wsparcie... Jest tu ktoś taki ? Kto także potrzebuje drugiej osoby z podobnym problemem ?
Jeżdże tak co drugi dzień na rowerku stacjonarnym tak około 45 min ( czasem więcej nigdy nie krócej) Jak myślicie po jakim czasie powinnam zobaczyć efekty? Czy pomoże to coś na łydki, uda i pośladki ?
Witajcie :)
Dziś było rewelacyjnie. Dietka super! Ruch też całkiem, całkiem. I pokonałam chęć wciągnięcia czegoś. a w zasadzie czegokolwiek. Mam lekkiego stresa - młoda (7 lat) po raz pierwszy pojechała na weekend bez mamusi - z harcerzami, po dwóch zbiórkach. Druga wkurzająca rzecz to ta, że mam męża - i dziś nie mogę sama wyjść na imprezę ( bo mam męża) a on nie chce iść nigdzie. Wcinam jabłka ale mam ochotę nimi rzucać. Kuchnię omijam szerokim łukiem. A wręcz "odjeżdżam" jak najdalej na rowerku stacjonarnym

kachunia12 mi zeszczuplały uda, ale jeździłam całe lato i dalej jeżdżę

Pasek wagi
Dziewczyny dobrze, że piszecie o tym jak walczycie, bo dziś ja potrzebuję wsparcia. Mam kryzys straszliwy. Walczę, walczę, nie poddam się ale uzależnienie od cukru daje znać o sobie w masakrycznych rozmiarach. Właśnie próbuję głęboko oddychać, to ponoć kolejny sposób na rozładowanie emocjonalne, bo głodna na pewno nie jestem, jednak krówki z ciągnącym środkiem ukołysałyby mnie jak niemowlaka. Wiem, że tylko na chwilę. Dzięki za każdą wystukaną  tu przez Was literkę!

Piteraga, powiedz mężowi żeby się ubierał- w końcu ma żonę , o którą dbać należy. Pogadaj z nim o swoich potrzebach, jego podejście wydaje się być dość egoistyczne... Przepraszam, pewnie nie powinnam się wypowiadać w ten sposób, ale tak właśnie pomyślałam, kiedy czytałam o jabłkowej amunicji. Jeśli chodzi o córcię, to domyślam się co przeżywasz. Ja mam szesnastolatka i bardzo przeżywałam każde odcinane ogniwo pępowiny, a teraz to w ogóle zaczyna mi się jazda bez trzymanki. Pierwsze miłości, pyskówki, bunty. Choć zgrzeszyłabym gdybym nie powiedziała, że to cholernie dobry dzieciak.

 Fitbabka co do spodenek moje śmierdziały na potęgę , przestały po około 3 praniach, także maska-gaz i hajda! ;) Hulahopuję w pasie i spodenkach, dzięki temu siniaki nie są tak rozległe. Nie wiem jakie masz hula ? Z masażerem ? Jeśli tak, to na pewno będą efekty, jeśli nie, może spróbuj je obciążyć ?

Kachunia powiem tak. Kiedyś jeździłam tylko na rowerku. Byłam chuda ( zresztą całe lata byłam chuda ) 47-48 kg. Szczupłe nóżki etc. Teraz rzeźbię ciało i ujeżdżam orbitreka, ćwiczę też z obciążeniem i nie jestem zadowolona ze swojego ciała ( abstrahując od tego, że opon dorobiłam się na obżarstwie ) ale czuję się taka nabita, mniej smukła. Cierpliwości, efekty przyjdą na pewno.

Zdjęć dzisiaj nie będzie. Nie mogę zlokalizować aparatu. Poza tym nastrój... same rozumiecie. Wrzucę w kolejną sobotę. Tym razem na bank.


Dziś super - rzuciłam się na ciasto - zjadłam całe pół kawałka i miałam dość. Cudowne uczucie. Nie trzeba zjadać od razu całej blachy. Ruch jak na razie to 15 km na rowerku, ale zaraz siadam znowu. Jabłka tylko 3. I dziś nie miałam ochoty w nikogo nimi rzucać. Buziaki!
Pasek wagi
A ja dzisiaj pękłam... fatalnie się czulam cały dzień ale walczyłam! A teraz proszę... godzina 23 miód , jogurty i migdały :/
jest źle... do tego stopnia, że leżę z bólem brzucha ( pierwszy raz popłynałam od rana , dokładnie od 7 rano do teraz ) i nie poszłam do pracy  Mam tylko nadzieję, że to nie nie będzie jeden z wielu wielodniowych ciągów i że jutro stanę na nogi i dam radę...
Pewnie że dasz radę. Wierzę w Ciebie 
Pasek wagi
Dziękuję....
Ja dziś dietkowo super - nic zakazanego nie zżarłam. Na rowerku 35 km. Jechałam, aż mi się książka skończyła.... Trzymam kciuki za Was!!
Pasek wagi
Dziewczyny - nie ukrywać się! 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.