- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 17:17
Szukam osoby, która tak jak ja boryka się z " od jutra na 100 % ", po czym kiedy nastaje
' jutro " pochłania wieczorami tony słodyczy. Chodzi mi o taką małą , zdrową rywalizację i o wsparcie... Jest tu ktoś taki ? Kto także potrzebuje drugiej osoby z podobnym problemem ?
Edytowany przez Viktoria1975 20 listopada 2011, 17:17
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
20 listopada 2011, 21:04
U mnie najgorsze są wieczory, czasami kręcę się tak długo w pobliżu kuchni aż w końcu czegoś nie wrzucę do buzi a kiedy już zaczynam jeść to zachowouję się jak złodziej, oby szybciej, oby więcej i oby nikt nie przyuważył (choć nikt mnie nie pilnje ani nie zabrania). A w ciągu dnia walczę z podjadaniem podczas przygotowania posiłków dzieciom czyli zjadanie obciętych skórek chleba, oblizanie łyżeczki jogurtu lub dokończenie obiadku. Cały czas powtarzam sobie MAMA TO NIE ŚMIETNIK i czasami to działa.
Cieszę się kobitki, że nie jestem już z tym sama
agent kajka007 :)
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 21:05
heheh :)) Piteraaga rzuć połową jabłka :) Zawsze to wyładowanie dwukierunkowe- mąż skarcony i oszczędność kalorii :D Fitbabka- woda... zwykle piję dużo. Dziś tak sobie dałam do wiwatu, że zmieściłam ledwie 2 szklanki. /teraz piję z rozsądku czerwoną. Właśnie wyciągnęłam włóczkę, może zamiast zajmować ręce żarłem, zacznę robić sweter. /tylko kurcze... gdzie są moje druty ?? Aaaaa!!!
Edytowany przez Viktoria1975 20 listopada 2011, 21:06
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 21:06
kajka dokładnie! Swietnie to ujęłaś! Ja też się zakradam, chowam po kątach i przetrzymuję kęsy w ustach, tak by osoba która wchodzi do pokoju nie zauważyła , że żuję... Ja wiem, że to tragedia, ale kiedy patrzę na to z boku to komedia normalnie
- Dołączył: 2011-11-06
- Miasto:
- Liczba postów: 69
20 listopada 2011, 21:11
kajka też tak mam - wchodzę do kuchni, otwieram szafki po kolei i szukam czegoś do jedzenie. Niczego konkretnego. Po prostu czegoś dobrego do jedzenia. Jak już znajdę i zjem, to znowu wracam. I tak to trwa całymi dniami :( Cały czas jem, jem i jem. Ale koniec z tym, koniec z użalaniem się nad sobą. Bierzemy się dziewczyny do roboty i ostro się pilnujemy. Ja pewnie wypróbuję patent z jabłkiem :)
Viktoria kiedyś próbowałam nauczyć się robić na drutach, ale nie mam do tego cierpliwości :D także podziwiam za wytrwałość, a nie ma to jak sweter własnej roboty :)
20 listopada 2011, 21:13
najlepiej spowiadajcie sie przed soba co jadlyscie i ile cwiczylyscie ! wtedy bedzie wam sie wstyd przyznac ze nic itd. ;) no i oczywiscie porownujcie efekty:P podpowiem wam ze mi pomaga zerkanie na moja motywacje Bar Refaeli:P 3mam kciuki;)
- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Zagranica
- Liczba postów: 1249
20 listopada 2011, 21:14
czemu watek jest zgloszony do moderacji ?
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 21:14
Fitbabka , noooo... nigdy nikt nie miał takiego jak ja , zwłaszcza wtedy kiedy zrobiłam sobie coś na kształt worka na kartofle :D
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 21:16
Truskaweczka, ale jaja! Zupełnie nie rozumiem komu to przeszkadza... Jakiś frustrat niedowartościowany! sic ! :/ Mam nadzieję , że obsługa serwisu przejdzie nad zgłoszeniem moderacji do porządku dziennego..
- Dołączył: 2010-11-12
- Miasto: Zagranica
- Liczba postów: 1249
20 listopada 2011, 21:18
tez mam taka nadzieje !! ;)
- Dołączył: 2011-01-31
- Miasto:
- Liczba postów: 290
20 listopada 2011, 21:17
unodostress dzięki za kciuki, trzymaj, nie puszczaj!