Temat: Wzajemne wsparcie w konsekwentnym wypełnianiu postanowień

Szukam osoby, która tak jak ja boryka się z " od jutra na 100 % ", po czym kiedy nastaje
' jutro " pochłania wieczorami tony słodyczy. Chodzi mi o taką małą , zdrową rywalizację i o wsparcie... Jest tu ktoś taki ? Kto także potrzebuje drugiej osoby z podobnym problemem ?

U mnie najgorsze są wieczory, czasami kręcę się tak długo w pobliżu kuchni aż w końcu czegoś nie wrzucę do buzi a kiedy już zaczynam jeść to zachowouję się jak złodziej, oby szybciej, oby więcej i oby nikt nie przyuważył (choć nikt mnie nie pilnje ani nie zabrania). A w ciągu dnia walczę z podjadaniem podczas przygotowania posiłków dzieciom czyli zjadanie obciętych skórek chleba, oblizanie łyżeczki jogurtu lub dokończenie obiadku. Cały czas powtarzam sobie MAMA TO NIE ŚMIETNIK i czasami to działa.

Cieszę się kobitki, że nie jestem już z tym sama

agent kajka007 :)

heheh :)) Piteraaga rzuć połową jabłka :) Zawsze to wyładowanie dwukierunkowe- mąż skarcony i oszczędność kalorii :D Fitbabka- woda... zwykle piję dużo. Dziś tak sobie dałam do wiwatu, że zmieściłam ledwie 2 szklanki. /teraz piję z rozsądku czerwoną. Właśnie wyciągnęłam włóczkę, może zamiast zajmować ręce żarłem, zacznę robić sweter. /tylko kurcze... gdzie są moje druty ?? Aaaaa!!!
kajka dokładnie! Swietnie to ujęłaś! Ja też się zakradam, chowam po kątach i przetrzymuję kęsy w ustach, tak by osoba która wchodzi do pokoju nie zauważyła , że żuję... Ja wiem, że to tragedia, ale kiedy patrzę na to z boku to komedia normalnie
kajka też tak mam - wchodzę do kuchni, otwieram szafki po kolei i szukam czegoś do jedzenie. Niczego konkretnego. Po prostu czegoś dobrego do jedzenia. Jak już znajdę i zjem, to znowu wracam. I tak to trwa całymi dniami :( Cały czas jem, jem i jem. Ale koniec z tym, koniec z użalaniem się nad sobą. Bierzemy się dziewczyny do roboty i ostro się pilnujemy. Ja pewnie wypróbuję patent z jabłkiem :)

Viktoria kiedyś próbowałam nauczyć się robić na drutach, ale nie mam do tego cierpliwości :D także podziwiam za wytrwałość, a nie ma to jak sweter własnej roboty :)
najlepiej spowiadajcie sie przed soba co jadlyscie i ile cwiczylyscie ! wtedy bedzie wam sie wstyd przyznac ze nic itd. ;) no i oczywiscie porownujcie efekty:P podpowiem wam ze mi pomaga zerkanie na moja motywacje Bar Refaeli:P 3mam kciuki;)
czemu watek jest zgloszony do moderacji ?
Fitbabka , noooo... nigdy nikt nie miał takiego jak ja , zwłaszcza wtedy kiedy zrobiłam sobie coś na kształt worka na kartofle :D
Truskaweczka, ale jaja! Zupełnie nie rozumiem komu to przeszkadza... Jakiś frustrat niedowartościowany! sic ! :/ Mam nadzieję , że obsługa serwisu przejdzie nad zgłoszeniem moderacji do porządku dziennego..
tez mam taka nadzieje !! ;)
unodostress  dzięki za kciuki, trzymaj, nie puszczaj!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.